W tym tygodniu - z racji tego, że nie pisałam zbyt dużo recenzji - Within Temptation nie przodowało w moich słuchawkach. Zatęskniłam chyba za językiem polskim, bo to polska muzyka górowała. Nie przestałam jednak podsłuchiwać moich ulubieńców. Foo Fighters ponownie wróciło do łask, a to z powodu kolejnej ich płyty w mojej kolekcji. Nie wiem, czy Anglicy się nie znają na muzyce, czy co, ale Dawidowi udało się dla mnie kupić In Your Honor za marnego funta! Ponownie też zasłuchiwałam się w Ozzym. Uwielbiam tego człowieka.
1. Foo Fighters - Best Of You
2. Coma - Zero Osiem Wojna
3. Ozzy Osbourne - Dreamer
Och, Ozzy! <3
OdpowiedzUsuńYup <3
UsuńOzzy -> dobra muza do puszczania przy chadzaniu parami pod pierzynę. :D :D
UsuńDobra muza do wszystkiego :D
UsuńHehehe, mój kumpel powiedziałby: typowa pościelówa. :P Ale dobry Ozzy, tego nie mogę powiedzieć. Głos oryginał, bez dwóch zdań.
UsuńCzłowiek też niesamowity :3
Usuń