Od jakiegoś roku chodził za mną pomysł, by pokazać Wam moje zakładki do książek Było ich jednak tak dużo, że nie miałam pojęcia jak zrobić to raz i dobrze. Zanim się zorientowałam było ich dwa razy więcej niż wcześniej i jednorazowy post odszedł w zapomnienie. Na Papierowych Miastach jest już od groma serii, jednak stwierdziłam, że jeszcze jedna - nie do końca regularna - nie zaszkodzi. Domyślacie się już pewnie, że nie mam przy sobie wszystkich, jakie posiadam. Ba, nie wzięłam z Polski żadnej. Te, które pokażę Wam dzisiaj kupiłam przez ostatnie sześć tygodni. Jestem zakładkowym maniakiem, więc zwiedzając nie kupuję figurek, breloczków czy pocztówek, tylko właśnie zakładki. Ku mojemu zdziwieniu w Londynie wcale nie ma takiego dużego wyboru, dlatego nie ma ich tyle, ile bym chciała. A wierzcie mi - kupuję prawie każdą, na którą się natykam!
Świetne są :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki! ♥
Zapraszamy do nas :)
rodzinne-czytanie.blogspot.com
Prawda? :3
UsuńCudne! ;)
OdpowiedzUsuńWiem! :3 Muszę wynaleźć jakąś na konkurs :3
UsuńNiektóre naprawdę świetne. :D Też lubię zbierać zakładki, ale raczej nie aż w takim stopniu, jak Ty. No i liczę przede wszystkim na gratisy. :P
OdpowiedzUsuńO gratisów to ja też mam ogromną ilość :D Chyba będzie o nich osoby post, ale to jak wrócę do Polski :D
UsuńUwielbiam zakładki! Im więcej tym lepiej :D
OdpowiedzUsuńPopieram! :D
UsuńZakładki zawsze dobra rzecz ;). Też mam pełno, a zawsze nowych szukam ;).
OdpowiedzUsuńChoroba książkoholika :D
UsuńPiękna kolekcja, ja posiadam kilka, lecz takich, które były załączone razem z książkami, czyli praktycznie same "reklamy" innych książek :) Mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni, gdyż mam zamiar się zająć DIY :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ifeelonlyapathy.blogspot.com
O, to jestem bardzo ciekawa, co stworzysz :D
Usuń