
marca 29, 2017
Legion + Idealny stan // Brandon Sanderson
Marzec oficjalnie miesiącem Sandersona. Spotkanie z nim w Krakowie, premiera trzech nowych książek... Żyć nie umierać. Kiedy dotarła do mnie wiadomość, że Stan idealny będzie dostępny jedynie w pakiecie byłam trochę zirytowana, gdyż wydawnictwo już obiecało mi przesyłkę Legionu, więc koniec końców skończyłam z dwoma egzemplarzami, jednak czego się nie robi dla Brandona Sandersona? Obie pozycje są niesamowicie krótkie, co akurat nieco dziwi, jak się zna już twórczość tego autora. Cały pakiet wraz z komiksem, Białym piaskiem, przeczytałam jednego dnia, na raz. Czy jestem zachwycona? Nie. Rozczarowana? Nie. Usatysfakcjonowana? Owszem.
Legion jest opowieścią o Stephenie Leedsie, czyli całkowicie zdrowym psychicznie mężczyzną, któremu w życiu towarzyszą halucynacje. I to właśnie każdy z owych aspektów ma problemy ze sobą i ze światem, nie Stephen. Mężczyzna wykorzystuje ich pomoc w rozwiązywaniu niektórych spraw ludzi, którzy się do niego zgłoszą. W jakiś sposób musi utrzymać wielką rezydencję, w której mieszka on i kilkadziesiąt aspektów, kamerdynera i pokojówkę. Każda z halucynacji jest specjalistą w innej dziedzinie nauki, a Leeds wyrażając chęć nauczenia się czegoś tworzy kolejną. Nie jest łatwe wyobrażanie sobie więcej niż kilku w jednym momencie, dlatego zwykle towarzyszy mu stały zespół. Kiedy zgłasza się do niego kobieta prosząca o pomoc w odnalezieniu aparatu, który robi zdjęcia przyszłości, mężczyzna nie odmawia. Koniec końców jakoś trzeba zarobić.