Łupek mieszka pod górą. Właściwie został tam uwięziony i nie ma innego wyjścia. Jest smokiem, który - razem z czwórką innych - ma wypełnić pewną przepowiednię. Mówi ona, że piątka smocząt zakończy wojnę. Szpony Pokoju ukrywają więc ich po to, by przeżyli. Są szkoleni w walce w sposób dość brutalny. Ich opiekunowie nie znają litości. Łupek nie jest w tym zbyt dobry, więc często obrywa. Podobnie jak pozostali powoli ma już dość ścisłego nadzoru.
Gdy życie jednego ze smocząt jest zagrożone Łupek nie waha się ani chwili. Razem z pozostałymi układa plan ucieczki. Nie wiedzą jakie będą konsekwencję ich decyzji. Są jednak świadomi tego, że nie mają wyjścia. Na zewnątrz toczy się wojna, więc ich plan może się okazać równie niebezpieczny, co zostanie pod górą i nie zrobienie niczego.
Bohaterowie tej historii to praktycznie jeszcze dzieci. Łupek nie jest taki, jak inne smoki jego gatunku. Bo od razu trzeba to zaznaczyć. Nie każdy smok jest zielony i nie każdy tutaj zieje ogniem. Na początku dostajemy opis historii i poszczególnych rodzajów smoków, jednak nasz główny bohater wychowywany był z dala od swoich w towarzystwie innych ras, więc obce są mu standardowe zachowania krewnych. Plusem są też ilustracje, dzięki którym lepiej możemy poznać Łupka i pozostałych. W ten sposób ich wygląd i różnice między nimi nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Wszyscy będą widzieć ich w taki sam sposób.
Chciałem powiedzieć, że może taki się urodziłem, ale to nie znaczy, że muszę pozostać taki na zawsze. Chyba wierzę w to, że mam wybór, to wszystko. Chcę być tym, kim chcę być, a nie kim muszę być.
Autorka nie ma żadnej litości dla smoków. Ilość śmierci w Smoczym proroctwie jest przerażająca i przeczy faktowi, iż jest to powieść dla najmłodszych. Giną starsze smoczyska, młode smoczki i nawet te jeszcze niewyklute. Sprawia to, że ciężko uwierzyć w fakt, iż Tui T. Sutherland nie planonwała trafić w gusta starszych, lekko krzywdząc tym niewinne dzieci. Walki są tu brutalne i jest ich dość sporo, co również mnie zaskoczyło. Spodziewałam się sielanki. Dostałam przygodę, która młodszych może mocno przerazić. Nie wiem, czy chwycę za następną część. Miło spędziłam czas, jednak na dłuższą metę nie było w tej książce nic niezwykłego. Spotkałam już mnóstwo innych niesamowicie wciągających smoczych historii i każda z nich była na swój sposób wciągająca.
Smocze proroctwo czyta się bardzo szybko, jednak zapewne ze względu na małą objętość, a nie wybitny styl autorki. Ta pozycja zostanie na mojej półce dla - jak mnóstwo innych - moich potomków. Może lekko będę się obawiać, że przerażą ich walki i lejąca się krew, jednak nie da się wiecznie ukrywać przed śmiercią. Polubiłam Łupka, więc chętnie przedstawię go moim dzieciom, o ile takie się kiedyś pojawią. Być może one znajdą w Smoczym proroctwie to, czego ja się nie dopatrzyłam.
Ogólna ocena: 06/10 (dobra)
Spełnia wyzwanie: -
Za egzemplarz bardzo dziękuję wydawnictwu MAG!
To raczej nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńBardziej dla dzieci :D
Usuń