lutego 05, 2021

BIBLIOTECZKA LEONA: OPOWIADAJKI CZY AUDIOBAJKI?


Na polskim rynku w ubiegłym roku pojawiły się Opowiadajki. Jest to coś na wzór zagranicznego Toniebox, które kosztują majątek i - z tego co wiem - nie są dostępne w języku polskim. Kiedy dowiedziałam się o premierze Opowiadajek wiedziałam, że kupię chociaż te dwa pierwsze numery, żeby sprawdzić, jak to wszystko działa. Zarówno w przypadku Opowiadajek jak i Audiobajek - o których za chwilę - kostka potrzebna do odtworzenia bajki z figurki jest w numerze drugim, więc minimum te dwa trzeba zakupić.


Obecnie na naszej półce znajduje się już siedem numerów Opowiadajek - najnowszej nie ma na zdjęciach - i uważam, że to jedna z najlepszych rzeczy, jakie nam się przytrafiły. Leon miał ogromne problemy z zasypianiem, a dzięki temu, że po przeczytaniu mnóstwa książeczek i zgaszeniu światła słucha sobie jeszcze kilka bajeczek - najczęściej Trzech świnek i Kota w butach - ładnie i bez marudzenia zasypia. 

Figurki są przepiękne. Dopracowane, oryginalne. Twórcy doskonale poradzili sobie z odwzorowaniem postaci z baśni, żeby były interesujące dla dzieci i naprawdę estetyczne. Są bardzo trwałe i nie boję się, że gdy Leon którąś upuści coś się jej stanie. Inaczej rzecz ma się z samą kostką, bo ona wygląda niesamowicie tandetnie. W dotyku przypomina najtańszy plastik, ale ostatecznie w niczym to nie przeszkadza. Staram się, by sobie po prostu stała na półce i czekała na Leona. Nie potrafi jej sam włączyć - trzeba pokręcić kółeczkiem, które równocześnie ustawia też głośność - ale bajki wybiera i włącza sam. Wystarczy położyć figurkę na kostce.


Do każdego numeru oprócz figurki dołączona jest książeczka. Nie jest to tanie, więc jest ona naprawdę dobrej jakości i piękna. Trwała, twarda okładka i cudowne ilustracje. Jeśli chodzi o tekst jest to słowo w słowo to, co opowiada nam figurka, więc można podczas słuchania oglądać obrazki - ulubiony sposób Leona - lub czytać ją osobno. Na przykład wtedy, gdy rozładuje się kostka. 


Kiedy na rynku pojawiła się zapowiedź Audiobajek od razu zamówiłam prenumeratę. W przypadku Opowiadajek dalej tego nie zrobiłam, bo nie jestem pewna, czy będziemy zbierać całe 60 bajeczek. Mimo wszystko to prawie sto złotych miesięcznie plus jeszcze inna seria książeczek, które zbieramy i Audiobajki... Zbiera się to w niezłą kwotę. Audiobajki pojawią się w kioskach na przełomie sierpnia i września, więc gdy listonosz przyniósł mi dwa pierwsze numery byłam lekko... zaskoczona. Mimo to cieszę się, że mam możliwość porównania Wam tych dwóch serii, zanim pojawi się bardzo dużo numerów Opowiadajek - obecnie jest siedem - albo Audiobajki trafią do sklepów. 

Patrząc na figurki można od razu zobaczyć klasyczne wersje postaci Disneya, co jest bardzo zrozumiałe. Są również bardzo dopracowane wizualnie i przyjemne dla oka. Kostka jest większa niż ta Opowiadajek i - mam wrażenie - że jest lepsza pod względem jakości. Działają obie na tych samych zasadach - wystarczy pokręcić kółeczkiem i ustawić na górze figurkę. 


Dostajemy tutaj również książeczki. Są to znane już mi historie Disneya w klasycznej formie. Są zdecydowanie dłuższe niż Opowiadajki, więc dla cierpliwych dzieci. Leon bez problemu wysłuchuje obydwu na raz, ale wiem, że niektóre dzieci nie dadzą rady się w to wciągnąć i dużo lepiej sprawdzą się dla nich krótsze i zwięzłe Opowiadajki. Ilustracje również są piękne, choć w całkiem inny sposób. Są dużo bardziej dopracowane, nie tak proste. Myślę, że ten cykl spodoba się nawet starszym dzieciom, ale wiek nie ma tutaj znaczenia, wszystko zależy od charakteru.


Gdybym miała odpowiedzieć na tytułowe pytanie - a w końcu będę musiała to zrobić, bo nie wyobrażam sobie uzbierania obu kolekcji w całości - na chwilę obecną wybrałabym Opowiadajki. Może to trochę nie fair, bo to dopiero początek Audiobajek, ale podoba mi się, że Opowiadajki są całkiem nową wersją - ewentualnie mi nieznaną - tych bajeczek i nie są dostępne (chyba) nigdzie indziej. Jeśli chodzi o historie Disneya to Leon pozna je również w wersji pierwotnej, czyli animowanej, więc nie odczuwam potrzeby posiadania na półce ich wszystkich. Zobaczymy, czy z biegiem czasu mi się to odmieni i co będzie na ten temat myślał Leon, jako główny zainteresowany. 

Obie serie polegają na tym samym, więc musicie dobrać sobie pod siebie cykl - albo zainwestować w oba - ale ja na chwilę obecną odpowiadam: Opowiadajki!

Ten post nie jest sponsorowany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger