[39/2023] #BLOGUJEZTK: ODRODZENIE DZIKICH KWIATÓW // MICALEA SMELTZER

czerwca 04, 2023

[39/2023] #BLOGUJEZTK: ODRODZENIE DZIKICH KWIATÓW // MICALEA SMELTZER

Gdy czytałam pierwszy tom tej dylogii płakałam. Złamała mnie tamta książka tak, że nie mogłam się pozbierać, a czekanie na kontynuację było torturą. Jeśli powiem, że rzuciłam się na Odrodzenie dzikich kwiatów nie skłamię. Nie odpuściłam. Nie wypuściłam jej z ręki dopóki nie skończyłam. 

Od dramatycznego wydarzenia, które doprowadziło do rozstania Salem z Thayerem, minęło sześć lat. Życie dziewczyny całkowicie się w tym czasie zmieniło. Dla dobra swojej córeczki zrobiła wszystko, aby odciąć się od bolesnej przeszłości i nie pozwolić przygnieść się traumie. Powrót do rodzinnego miasteczka zmusza ją jednak do ponownego skonfrontowania się z nierozerwalnie złączonymi wspomnieniami dawnej miłości i największej tragedii, jaka się jej przydarzyła.

Thayer wciąż mieszka w Hawthorne Mills, a spotkanie z nim otwiera nigdy niezabliźnione rany. Żadne z nich nie jest tą samą osobą, którą było sześć lat temu. Oboje niewybaczalnie skrzywdzili się nawzajem, dlatego instynkt samozachowawczy każe im trzymać się od siebie z daleka. Danie sobie kolejnej szansy wymagałoby wyciągnięcia na wierzch sekretów i ponownego skonfrontowania się z najtrudniejszymi wspomnieniami. Czy oboje znajdą w sobie na to siłę?

Salem podjęła decyzję, której nie rozumiem. Odważną, trochę egoistyczną, potrzebną. Podziwiam ją. Nie potrafiłabym ot tak wyjechać od miłości swojego życia; zostawić Thayera, by sam poradził sobie ze swoją tragedią. Wyszło mu to na plus i nie da się ukryć, że Salem jest bardzo twardą dziewczyną. Uwielbiam jej postać, jej kreację. Micalea Smeltzer potrafi tworzyć ludzi. Rzeczywistych, pełnych sprzeczności. Obawiałam się, że pojawi się tu schemat wydarzeń, który możemy znaleźć w większości powieści z tego gatunku, ale autorka mnie nie zawiodła. Nie znajdziecie tu tworzonych na siłę problemów, które mają zbudować napięcie i zniszczyć trochę dobrze rozwijającą się sytuację. Na szczęście.

Fabuła książki jest ciut przewidywalna, chociaż i tak nie obyło się bez kilku zaskoczeń. Nasi bohaterowie patrzą na świat rozsądnie, więc nie ma tutaj zbyt wielu dramatów, przez co wszystkie trudne tematy, które są tu poruszane, odbiera się dużo mocniej. Śmierć, żałoba... Odrodzenie dzikich kwiatów boli. Równocześnie jest bardzo dobrą książką, potrafiącą podnieść na duchu i dającą nadzieję na lepsze jutro.

Bohaterowie uczą się tutaj żyć ze swoimi tragediami. Śmierć jest częścią życia, więc trzeba ją zaakceptować nawet wtedy, gdy przychodzi za wcześnie. Autorka pozwoliła Salem i Thayerowi pogodzić się z sytuacją, chociaż nie jest to proste. Dała im wystarczająco dużo siły, by po wszystkim się podnieśli i żyli dalej. Ta książka łamie serce i pozwala je posklejać na nowo. Nie wiem już, kiedy ostatnio aż tak płakałam czytając, ale ciut żałuję, że nie pojawi się kolejny tom tej historii. Pokochałam Salem i Thayera i już mi ich brakuje. Myślę, że wrócę jeszcze do tej serii. Jest cudowna.

★★★★★★★★☆☆

Odrodzenie dzikich kwiatów // Micalea Smeltzer // Wildflower // tom 2 // 31 maja 2023 // 384 strony // wydawnictwo Niegrzeczne książki


Za książkę dziękuję TaniaKsiazka.pl

[38/2023] BIBLIOTECZKA LEONA: BASIA I ZAGADKI WSZECHŚWIATA. MIKROBY // ZOFIA STANECKA, MARIANNA OKLEJAK

maja 22, 2023

[38/2023] BIBLIOTECZKA LEONA: BASIA I ZAGADKI WSZECHŚWIATA. MIKROBY // ZOFIA STANECKA, MARIANNA OKLEJAK


Nowa odsłona Basi. Basia i zagadki wszechświata to zdecydowanie od dzisiaj mój ulubiony cykl o tej małej dziewczynce. Jestem wielką fanką nauki w książeczkach dla dzieci i tutaj autorka bardzo się postarała. 

Basia nie przepada za myciem rąk. Kiedy pewnego dnia po spacerze biegnie do kuchni zamiast do łazienki, Mama postanawia wkroczyć do akcji. Okazuje się, że świat jest pełen niewidocznych gołym okiem stworzeń, które towarzyszą ludziom na każdym kroku. Spotkanie z mikrobami okazuje się dla Basi ciekawą i emocjonującą przygodą.

„Basia i zagadki wszechświata” to nowy cykl książek, w których rezolutna przedszkolaczka odkrywa piękno i różnorodność otaczającego ją świata. Zwyczajne z pozoru wydarzenia stają się dla Basi punktem wyjścia do zadawania pytań i szukania na nie odpowiedzi.

Ciekawi świata czytelnicy w książkach z serii znajdą nie tylko opowiadanie o swojej ulubionej bohaterce, lecz także wypełnione ilustracjami strony, a na nich informacje i ciekawostki o zagadnieniach związanych z różnymi aspektami nauki.

Dla przedszkolaka ta książeczka jest czymś niesamowitym. Zaglądamy razem z Basią w świat mikrobów. Poznajemy grzyby, bakterie, wirusy, pierwotniaki. Wszystko opisane w sposób bardzo przystępny, zrozumiały. Sama wchłaniałam te informacje z zainteresowaniem, a Leonowi prawie świeciły się oczy. Basia zadaje naprawdę mądre pytania i pokazuje małym czytelnikom, w jaki sposób uczyć się świata. 

Jest to dosyć gruba pozycja i bardzo mnie to ucieszyło. Lubię pozycje, które zostają z nami na dłużej, a nie przeczytamy je w kilka minut i nie zapadają Leonowi w pamięć. Tutaj to nie grozi, bo sama fabuła przypadła mu do gustu i mi również. Zwróćcie też uwagę na te ilustracje, na które zawsze patrzę z rozrzewnieniem. Są tak piękne, tak nienachalne i spokojne. Są jednym z wielu powodów, dla których tak chętnie sięgam po Basię.

Oby Basia i zagadki wszechświata rozwijały się dalej. Chętnie będę podsuwać kolejne tomy Leonowi i będziemy tak razem spędzać czas. Zajrzyjcie do środka i też się zakochajcie. W przyjemnej historyjce pojawia się tak dużo naukowych ciekawostek, że można uznać to za arcydzieło.


Za książeczkę dziękujemy wydawnictwu!
[37/2023] BIBLIOTECZKA LEONA. MOJA CZYTANKA: BING. MALOWANIE TO WIELKA RZECZ! + BING. MUZYKA TO WIELKA RZECZ! // TED DEWAN

maja 20, 2023

[37/2023] BIBLIOTECZKA LEONA. MOJA CZYTANKA: BING. MALOWANIE TO WIELKA RZECZ! + BING. MUZYKA TO WIELKA RZECZ! // TED DEWAN


U nas w domu największym fanem Binga jest Oliwier. Te książeczki trafiły do nas właśnie z myślą o nim. Chciałabym nauczyć go usypiania przy książeczkach, ale jest naprawdę ciężkim egzemplarzem. Zdecydowanie woli czytanie przy zabawie. Tak czy inaczej Moje czytanki idealnie się do tego nadają. 

Są to krótkie książeczki o przygodach króliczka Binga. Obie są utrzymane w tym samym schemacie co wszystkie dobrze nam znane opowieści o Bingu. Czyta się je bardzo przyjemnie i naprawdę chciałabym być jak Flop. Niech ktoś mi da jego mądrość i cierpliwość, a będę najlepszym rodzicem na świecie. W Muzyka to wielka rzecz! uczymy się, że muzyka jest z nami zawsze i wszędzie, a w Malowanie to wielka rzecz! poznajemy kolory, a Flop pokazuje nam, w co można zmienić wypadki i jak na nie reagować.

Książeczki są małe, cienkie, lekkie, ale przez to łatwo je uszkodzić. Moje dzieci już nie niszczą książek, ale trochę śliny i łatwo można Moje czytanki zniszczyć. Mimo to polecam już od roku, bo wiadomo. Każde dziecko jest inne, każde inaczej traktuje rzeczy. Zobaczcie niżej jak ładnie zrobione są te książeczki i sprezentujcie swoim pociechom. Na pewno się ucieszą.

Uważam, że to nie są tylko książki dla dzieci, ale też idealne poradniki dla rodziców. Bing jest mądrym króliczkiem, który popełnia błędy i uczy się przez to świata. Pozwólmy dzieciom być Bingami. 

Za książeczki dziękuję wydawnictwu!

[36/2023] BIBLIOTECZKA LEONA: WODNE PRZYGODY. JEDNOROŻCE + DINOZAURY

maja 18, 2023

[36/2023] BIBLIOTECZKA LEONA: WODNE PRZYGODY. JEDNOROŻCE + DINOZAURY


Każdy, kto ma małe dzieci wie, jak ciężko zająć je na dłuższy czas. U nas do tego sprawdza się najlepiej piaskownica,  ale niekiedy musimy zostać w domu i wtedy robi się problem. Dwa - czasami trzy - energiczne dzieciaki i robi się problem. I wtedy wjeżdżają wodne kolorowanki, które pozwalają mi zrobić obiad czy powiesić pranie.

Tym razem dzieci dostały do rączek Wodne przygody. Dwa tytuły - Jednorożce oraz Dinozaury - zajęły całą trójkę. Maluchy chętnie chlapały pędzelki w wodzie i to jedyny minus tych książeczek. Zdecydowanie bardziej wolę te, które dodane mają pędzelki, do których wlewa się wodę i na takie właśnie ostatecznie podmieniłam te dodane tutaj. I zaczęła się zabawa.

Podoba mi się, że nie trzeba malować całej strony, bo kolorowanki mają tło. Mamy za to sporo elementów pokrytych specjalnym czymś, co po zamoczeniu zanika i pokazuje kolor. Po wyschnięciu kolor znika. Mamy więc kolorowankę wielokrotnego użycia, która nie wymaga zbyt dużo zdolności manualnych. Półtoraroczne bobasy były zachwycone. Leon za to miał więcej zadań. Twórcy wzięli pod uwagę, że tymi tytułami mogły zająć się też starsze dzieci, więc zostawili na stronach zadania dla nich. Wszystkie polegają na wyszukiwaniu i liczeniu, więc to taki przyjemny sposób na naukę.

Bardzo przypadły im do gustu te książeczki i z pewnością będę zabierać je z nami w dłuższe podróże. Pozbędę się tylko na stałe dołączonych pędzelków i dzięki temu zminimalizuje zagrożenie powodzią w domu. Stron jest sporo, elementów do pomalowania też, więc można naprawdę miło i rodzinnie spędzić czas. Polecam.

Zajrzyjcie do środka i zobaczcie, jak dobrze bawią się dzieciaki.

Za książeczkę dziękuję wydawnictwu!

[35/2022] #BLOGUJEZTK: TO, CO ZOSTAJE W NAS NA ZAWSZE // LUCY SCORE

maja 16, 2023

[35/2022] #BLOGUJEZTK: TO, CO ZOSTAJE W NAS NA ZAWSZE // LUCY SCORE

Tak często podczas przeglądania internetu mój wzrok lądował na tej niebieskiej, pełnej stokrotek okładce, że gdy tylko nadarzyła się okazja wzięłam To, co zostaje w nas na zawsze do ręki i dałam się wciągnąć. Zanim zaczniecie czytać, co tak bardzo mnie w tej pozycji zachwyciło, to zdradzę Wam, że Lucy Score podbiła moje serce już wcześniej, Dziewczyną na niby. Jestem więc pewna, że każda książka, która wyszła spod jej pióra jest naprawdę warta uwagi.

Knockemout to nazwa niewielkiej miejscowości w Wirginii. Tutaj właśnie mieszka Tina, kobieta o zawikłanym życiorysie, której nawet nie chcą obsługiwać w lokalnym barze. Razem z nią mieszka jej córka, jedenastoletnia Waylay. Inteligentna i zaradna nastolatka kompletnie nie może liczyć na własną matkę. Tina, znalazłszy się w kłopotach, ściąga do Knockemout swoją siostrę bliźniaczkę, Naomi.

Naomi miała wziąć ślub, ale... uciekła sprzed ołtarza. Zdecydowała się na przyjazd do siostry, nie przypuszczając, że ta szykuje jej niespodziankę. Tina przywłaszczyła sobie samochód siostry i odjechała w siną dal. Naomi została nie tylko bez samochodu, ale i bez pieniędzy i laptopa, za to z siostrzenicą, której w ogóle nie znała.

Siostry jednak podobne okazały się tylko z wyglądu. Naomi jest odważną kobietą i nie poddaje się łatwo. Zostaje w Knockemout, zajmuje się Waylay, zaczyna poznawać mieszkańców miasteczka. Poznaje też Knoxa.

Knox to kolejna ważna postać tej historii. Pomaga Naomi, choć sam nie wie dlaczego. Bo Knox najbardziej ceni sobie samotność i własne towarzystwo. Ewentualnie jeszcze swojego psa. Lubi pić kawę, oddając się rozmyślaniom i nie musząc z nikim rozmawiać. Taki już jest. Knox i Naomi są diametralnie różni i wcale nie zachwyceni sobą. Spierają się często, ale coś ciągnie ich ku sobie z ogromną siłą. Powoli się poznają, dowiadują się coraz więcej o własnej przeszłości.

Zauważyłam, że Lucy Score ma swój typ. Uwielbia - zresztą tak samo jak ja - małe miasteczka, gdzie wszyscy się znają i takie, które są dosłownie wyrwane z Gilmore Girls. Takie właśnie jest Knockemout, które zostaje w człowieku już na zawsze. Tutaj każdy wie o każdym wszystko, ludzie chcą sobie pomagać. To taki raj, w którym chciałabym mieszkać. I właśnie tutaj trafia Naomi, żeby posprzątać - znowu - za swoją siostrę bałagan, którego narobiła. Przy okazji traci samochód, pieniądze i musi radzić sobie z dziewczynką, którą nagle porzuciła matka. Każdy poczułby się przytłoczony, ale nie Naomi. Dobra Naomi, która zrobi co trzeba, żeby nikt nie czuł się smutny czy samotny. Poniesie na swoich barkach największy ciężar, choćby miało ją to zabić. To bohaterka, której nie da się nie lubić, chociaż czasami ma się ochotę nią potrząsnąć, żeby chociaż trochę zaczęła myśleć o sobie.

Za to Knoxowi przydałaby się terapia, żeby w końcu przestał być takim zapatrzonym w siebie bucem i rozejrzał się dookoła. Relacja między bohaterami jest dosyć burzliwa. Nie potrafią poradzić sobie z własnymi uczuciami, a dodatkowo cała sytuacja, w której się znaleźli, nie jest dla żadnego z nich łatwa. Na szczęście w Knockemout mieszka wielu wspaniałych ludzi, którzy pomogą im odnaleźć równowagę i poczuć nareszcie szczęście. 

Przyznam, że Tina, siostra bliźniaczka Naomi, sprawiała, że otwierał mi się nóż w kieszeni. Już dawno nie byłam tak zirytowana żadną fikcyjną postacią. Nie wiem, jak to możliwe, że wychowały się one w takim samym środowisku. Na miejscu Naomi odcięłabym się od niej całkowicie i na jej widok przechodziłabym na drugą stronę ulicy. Ale nie, Naomi ma serce na dłoni i pozwala wszystkim ciskać nim o ziemię. Przydałoby się jej trochę zdrowego egoizmu. Irytowało mnie to okrutnie. Chciałam dla naszej Naomi jak najlepiej. I tutaj wchodzi Knox, cały na czarno...

Wątek romantyczny jest genialny, acz bije się o pierwsze miejsce z odnajdywaniem siebie przez Naomi. Cudownie było czytać o jej zmaganiach z nagłą opieką nad Waylay i patrzeć, jak dbają o nią rodzice i przyjaciel. Są to tak ciepłe relacje, że trochę niwelują toksyczny wpływ Tiny. To, jak namieszała w To, co zostaje nam na zawsze... Ciężko mi wręcz wracać do tego myślami. Wiem, że kolejny tom jest już o innym mieszkańcu miasteczka, ale mam nadzieję, że nie pojawi się w nim Tina. Nawet przelotem. To jedna z tych bohaterek, które zostały stworzone tylko po to, żeby ich nie lubić. 

Ta książka jest dosyć gruba, a i tak po skończeniu miałam wrażenie, że chciałabym więcej i więcej. Nie przepadam za seriami, w których każdy tom jest o innym bohaterze, ale tak pokochałam Knockemout, że wrócę tutaj, gdy tylko w Polsce pojawi się Things We Hide From The Light. Koniec końców przebojowa Lina to ktoś, z kim chętnie spędziłabym czas. Mam nadzieję, że dzięki drugiemu tomowi dowiem się też, co dalej u Naomi, Knoxa i innych, których poznaliśmy w części pierwszej. Nie przeszkadzało mi nawet zbyt cukierkowe i nieprawdopodobne zakończenie. Koniec końców czasami warto odpuścić i po prostu marzyć. 

★★★★★★★★★☆

To, co zostaje w nas na zawsze // Lucy Score // Knockemout // tom 1 // 22 marca 2023 // 640 stron // wydawnictwo Media Rodzina


Za książkę bardzo dziękuję TaniaKsiazka.pl

[34/2022] STACJA POŚREDNIA // CLIFFORD D. SIMAK

maja 13, 2023

[34/2022] STACJA POŚREDNIA // CLIFFORD D. SIMAK

Science fiction to gatunek, który - w porównaniu z innymi - nie ma aż tylu fanów. Jest to gatunek specyficzny, nierzadko wymykający się ludzkiemu pojęciu. Osobiście jestem bardzo wybredna, jeśli chodzi o pozycje tego typu. Stacja pośrednia jednak tak mocno zachęciła mnie opisem, że nie byłam w stanie przejść obojętnie. I dzięki Bogu. To jedna z najlepszych książek, jakie w życiu czytałam.

Enoch Wallace, nie przypomina innych ludzi. Żyje samotnie w lasach Wisconsin, chodzi z dziewiętnastowieczną strzelbą i w ogóle się nie starzeje. Ten ostatni fakt w końcu przyciąga uwagę służb rządowych w osobie wścibskiego agenta wywiadu. W rzeczywistości Enoch jest ostatnim żyjącym weteranem wojny secesyjnej i od blisko stulecia kieruje tajną stacją dla kosmitów podróżujących między gwiazdami. Jednakże dary wiedzy i długowieczności, jakie otrzymał od przybyszy z kosmosu, okazały się straszliwym brzemieniem, pozwoliły bowiem Enochowi ujrzeć wiszącą nad ludzkością groźbę zagłady. Pozostała jednak pewna szansa… Tyle że lekarstwo może się okazać gorsze od choroby.

Ta książka ma trochę ponad 250 stron. Właśnie tyle wystarczyło autorowi, żeby w doskonały sposób przedstawić nam kilka pozaziemskich cywilizacji, zgłębić osobowość ludzi, zademonstrować dobrego człowieka i pokazać, że czasami warto pomyśleć o kimś więcej, niż o sobie. Fabuła jest bardzo realistyczna. Nie znalazłam tutaj nic, co by nie mogło trwać obecnie na Ziemi. Być może gdzieś żyje sobie taki Enoch, który reprezentuje nas na arenie międzygalaktycznej. Jeśli tak, to mam nadzieję, że chociaż trochę przypomina naszego fikcyjnego bohatera. 

Ziemia jest teraz zaznaczona na galaktycznych mapach jako stacja pośrednia, służąca wielu różnym ludziom wędrującym między gwiazdami. Kiedyś byli oni obcymi, ale teraz już nimi nie są. Nie istnieją żeni obcy. W każdej postaci, bez względu na cel, wszyscy są ludźmi.

Enocha nie da się nie lubić. Być może nie jest zbyt wylewny i z powodu swojej profesji nie może nawiązać z innymi zbyt intymnych relacji, ale dalej dba o swoich i losy Ziemi nie są mu obojętne. Mimo, że nie powinien to nie pozwala innym cierpieć i broni swoich. Mając możliwość całkowicie odseparować się od zepsucia i nadchodzącej wojny robi wszystko, by temu zapobiec. Poznajemy go bardzo dokładnie. Jego nadzieje, marzenia, przeszłość. Nie dziwię się, że to on został wybrany do prowadzenia stacji pośredniej. Jest doskonałym kandydatem.

Rasy pozaziemskie, które Enoch nam tutaj przybliża, są czymś całkiem nowym. Clifford D. Simak stworzył genialne postaci i dzięki jego opisom przez chwilę miałam wrażenie, że on faktycznie te istoty poznał i teraz nam je opisuje. Nie jest to zbyt częste odczucie przy czytaniu science fiction, więc tym bardziej wielkie brawa dla autora. Sprawił, że uwierzyłam i że chciałam wierzyć. 

Taki właśnie jest Człowiek. Nosi strach we własnym wnętrzu i to siebie zawsze boi się najbardziej.

Wbrew wszystkiemu jest to książka o prawdziwej przyjaźni i patriotyzmie. Jestem zadowolona, że opis zainteresował mnie na tyle, że za Stację pośrednią chwyciłam. Mam teraz zamiar kupić sobie inne książki autora i dać mu kolejne szanse. Być może zachwyci mnie on również tam. Jestem zdania, że ten tytuł spodoba się nie tylko fanom gatunku, ale nawet tym, którzy za sci-fi nie przepadają. Ja jestem zachwycona.

★★★★★★★★★★

Stacja pośrednia // Clifford D. Simak // 256 stron // 2023 // wydawnictwo Zysk

Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu!

[33/2023] BIBLIOTECZKA LEONA. AKADEMIA MĄDREGO DZIECKA. ZABAWA W CHOWANEGO: GDZIE SIĘ SCHOWAŁ JEDNOROŻEC? + GDZIE SIĘ SCHOWAŁ KURCZACZEK?

maja 04, 2023

[33/2023] BIBLIOTECZKA LEONA. AKADEMIA MĄDREGO DZIECKA. ZABAWA W CHOWANEGO: GDZIE SIĘ SCHOWAŁ JEDNOROŻEC? + GDZIE SIĘ SCHOWAŁ KURCZACZEK?


Kolejne nowości Akademii Mądrego Dziecka dla maluszków bardzo przypadły do gustu Oliwierowi. On jest fanem wszelakich okienek i tytułów, które są czymś więcej niż suchym tekstem. Właśnie dlatego to on jest głównym odbiorcą cyklu Zabawa w chowanego

Gdzie się schował jednorożec? i Gdzie się schował kurczaczek? to bardzo proste książeczki. Mają niedużo tekstu i nieskomplikowane ilustracje, które nie przytłoczą dziecka kolorami czy nadmiarem wrażeń. Największą zaletą tych tytułów jest element filcu, za którym chowają się różne zwierzęta i osoby, a na końcu książeczek znajduje się lusterko, w którym dziecko może odnaleźć samo siebie. Genialny pomysł.

Jestem ciekawa, jak z trwałością tego ruchomego elementu. Oliwier nie jest zbyt delikatny dla książek i zastanawiam się, czy uda mu się go wyrwać, czy twardo zostanie na miejscu. Na razie się trzymają wszystkie i sprawiają mu dużo radości. Mam nadzieję, że tak będzie jeszcze długo, bo Zabawa w chowanego to najlepszy sponsor dla picia ciepłej kawy, jakiego ostatnio mamy w domu. 

Zajrzyjcie do środka.


Za książeczki dziękujemy wydawnictwu!

[32/2023] BIBLIOTECZKA LEONA. AKADEMIA MĄDREGO DZIECKA. POZNAJĘ DOTYKIEM: W LESIE + NA FARMIE

maja 04, 2023

[32/2023] BIBLIOTECZKA LEONA. AKADEMIA MĄDREGO DZIECKA. POZNAJĘ DOTYKIEM: W LESIE + NA FARMIE


Tym razem Akademia mądrego dziecka zaprezentowała nam coś dla maluszków. Poznaję dotykiem to cykl, w którym odnajdą się nawet niemowlęta. Jest coś przyjemnego w tych książeczkach, które kierowane są do tych najmłodszych. Rozczulają mnie te ilustracje i fakt, że dla jakiegoś dzidziusia to będą pierwsze tytuły, które naprawdę go zainteresują i zachwycą. 

Książeczki są takiego formatu, że nawet małe dzieci poradzą sobie z przewracaniem stron. Dodatkowo przez fakt, że składają się głównie z filcu, są leciutkie i maluch może spokojnie je podnosić i przenosić z miejsca na miejsce. Przy wadze większości książek jest to ogromny plus. 

Na każdej stronie pełno wyrazów dźwiękonaśladowczych. Skupiamy się na nich przy czytaniu W lesie czy Na farmie z Oliwierem. Nie brakuje tutaj też tekstu, już dla starszych czytelników, którzy również mogą być zainteresowani odmienną formą tych pozycji. Mamy tutaj też wyszukiwankę i bezpośrednie pytanie do dziecka. Te książeczki posłużą naprawdę długo, a przy tym nie zniszczą się za szybko, więc są dobrym prezentem już po urodzeniu. 

Zajrzyjcie do środka i również pokochajcie te książeczki.


Za książeczki bardzo dziękuję wydawnictwu!
[31/2023] BIBLIOTECZKA LEONA. SMACZNA BANDA I EMOCJE: BYSTRE CIASTKO + SKWASZONE WINOGRONO // JOHN JORY

maja 03, 2023

[31/2023] BIBLIOTECZKA LEONA. SMACZNA BANDA I EMOCJE: BYSTRE CIASTKO + SKWASZONE WINOGRONO // JOHN JORY


Niedawno zachwycałam się pierwszymi książeczkami z serii Smaczna banda i emocje, a już trafiły do nas dwie kolejne. Po czasie dalej uważam, że to jedne z najlepszych książek o emocjach, z jakimi kiedykolwiek miałam styczność. Za pomocą uroczych bohaterów John Jory uczy, że każdy ma prawo czuć i nie ma w tym nic złego. Czasami dobrze jednak znaleźć podłoże danego uczucia i zrozumieć je.

Tym razem poznajemy Skwaszone winogrono, które wiecznie porusza się z niezadowoloną miną. Nic go nie cieszy, ciągle coś jest nie tak, a szklanka jest do połowy pusta. Taka złość i kiszenie w sobie uczuć nie jest czymś dobrym i cieszę się, że ten tytuł porusza te kwestie. U nas Leon bardzo często reaguje w ten sposób i podczytuję mu Skwaszone winogrono z nadzieją, że dojdzie ze swoimi uczuciami do ładu i przestanie być o wszystko ciągle obrażonym. Gdy winogrono zaczyna inaczej patrzeć na świat, życie od razu staje się lepsze.

Bohaterem drugiej książeczki jest Bystre ciastko. Tutaj mamy przykład nadambicji i lęku przed niewiedzą. Ciastko boi się każdej sytuacji, w której mogłoby czegoś nie wiedzieć lub z czymś sobie nie poradzić. Gdy odkrywa, że każdy ma jakiś talent i nie trzeba być we wszystkim najlepszym skupia się na tym, co wychodzi mu najlepiej i rozwija to jeszcze bardziej. Szkoda, że ta książka nie pojawiła się na rynku gdy ja byłam dzieckiem. Może oszczędziłabym sobie pogoni za najlepszą średnią, która ostatecznie nic mi w życie nie wniosła. 

Cała ta seria jest warta uwagi każdego rodzica. Dzięki nienachalnym morałom na pewno zostanie w głowie pociechy na długo. Podobają mi się ilustracje, które nie są bardzo dziecięce i trafią do czytelnika w każdym wieku. Jest to istotne, gdyż przedział wiekowy odbiorców w tym przypadku jest bardzo szeroki. Tekstu nie ma zbyt wiele, więc już nawet trzylatek skupi się na wydarzeniach i z łatwością je przyswoi. Genialne tytuły. Moje ulubione. Mam nadzieję, że cykl będzie się rozrastał, bo tyle jest emocji do przepracowania w przypadku Leona, że mogę tylko o tym marzyć.

Zajrzyjcie do środka.


Za książeczki bardzo dziękuję wydawnictwu!
[30/2023] #BLOGUJEZTK: FOR SURE NOT YOU // WERONIKA ANCEROWICZ

maja 01, 2023

[30/2023] #BLOGUJEZTK: FOR SURE NOT YOU // WERONIKA ANCEROWICZ

Zastanawiałam się, co sprawiło, że For Sure Not You przyciągnęła moje spojrzenie. Cieszę się jednak, że moja intuicja skierowała na nią mój wzrok. Gdy skończyłam lekturę nie mogłam uspokoić swoich myśli. Musiałam od razu przeczytać kolejny tom, Maybe You. Jestem teraz zdania, że te dwie książki powinny być sprzedawane w pakiecie. Obie tworzą tak mocną całość, że ciężko uwierzyć, iż ktoś po lekturze tomu pierwszego nie weźmie do ręki od razu kontynuacji.

Natalie Forbes właśnie zaczęła swój ostatni rok w prywatnym liceum Westwood Academy. Dziewczyna jest perfekcyjną uczennicą, ulubienicą nauczycieli i w dodatku przewodniczącą szkoły.

Jedyną rysą na tym idealnym obrazku jest Blaise Daniels. Natalie od lat toczy z nim walkę, szczerze go nienawidząc. Chłopak to jej kompletne przeciwieństwo: wytatuowany, łamiący wszelkie możliwe zasady, z reputacją wskazującą, że jego droga życiowa prowadzi prosto za kratki.
k daleka od ideału, i jakie sekrety skrywa. Problem w tym, że będzie chciał je ujawnić.

Nigdy jeszcze nie czytałam książki, która tak bardzo ukazywałaby, że często idealne życie jest zwykłym kłamstwem. Natalie nie jest postacią, którą się lubi, ale nie da się jej nie współczuć. To, ile ciężkiej pracy musi włożyć w swoje życie jest okropnie przykre. Byłam zszokowana jej relacjami z rodzicami i tym, jak bardzo oszukują całe miasto i wszystkich znajomych. Przemoc fizyczna i psychiczna u Forbesów jest codziennością. I w tym wszystkim tkwi Natalie, która ledwo funkcjonuje, żeby zadowolić wszystkich, poza sobą.

Kolejną postacią, którą życie nie rozpuszcza jest Blaise. Uważany w wytwornej Westwood Academy za wyrzutka społeczeństwa cierpi. W miejscu, gdzie liczą się jedynie pozory, jego niechęć i złość nie pasuje. Nie próbuje się dopasować, więc Natalie i inni uczniowie nie są do niego pozytywnie nastawieni. Gdyby tylko komuś zachciało się zajrzeć za jego maskę. Bardzo lubię jego osobę. Jest dla mnie tutaj najlepiej wykreowanym bohaterem. Tak innym od Natalie.

Ich relacja początkowo jest trochę niezdrowa, jak całe życie naszej głównej bohaterki. Jestem ogólnie zdziwiona, że ona tak dobrze radzi sobie w otoczeniu ludzi, skoro wewnątrz ma istne pobojowisko. Sporo tutaj motywów, które mogą skrzywdzić czytelnika. Osobiście czułam prawie fizyczny ból, że tak ciężko skrzywdzili ją jej rodzice i to tylko dla - za przeproszeniem - głupich pozorów, które są warte tyle co nic. Większość osób z otoczenia Forbesów interesowało tylko to, jak wypada się w towarzystwie. W Westwood Academy brakuje ludzi, których interesowałoby dobro uczniów. Straszne miejsce.

Fabuła For Sure Not You wciąga. Niejednokrotnie jest obrzydliwa, bolesna i przerażająca, ale realna. Łatwo sobie wyobrazić, że gdzieś żyje taka Natalie Forbes, która nienawidzi sama siebie i swojego życia oraz nie ma wsparcia w najbliższych. Pierwszym, co przychodzi do głowy jest chęć do popełnienia samobójstwa. To okropne wyjście z sytuacji, ale żyjąc chwilę życiem Natalie... Koszmar. Łapałam się wszystkich pozytywnych zdarzeń w jej życiu ślepo wierząc, że w końcu będzie lepiej. Musi. Weronika Ancerowicz dużo tej nadziei w nas nie zostawia, ale zakończenie drugiego tomu... Warto było cierpieć z Natalie dla tych chwil.

To na pewno nie jest historia dla każdego. Bardziej wrażliwy czytelnik może poczuć się tutaj okropnie. Przez moją empatię niekiedy było mi wręcz niedobrze, ale nie mogłam przestać czytać. Nie chciałam zostawiać Natalie samej, chociaż pewnie nie ma to większego sensu. Przeszłam z nią przez mnóstwo koszmarnych chwil i czuję, że jeszcze kiedyś wrócę do tej serii. Będzie to jednak za wiele, wiele lat. Na razie nie jestem gotowa, żeby przeżyć to wszystko od nowa. Mimo to kierunek, w którym zmierzają bohaterowie... To naprawdę bardzo dobra książka. 

Takie powieści trzeba umieć pisać. Trzeba mieć do tego odwagę. Będę śledzić dalszą twórczość Weroniki Ancerowicz. Czuję, że warto.

★★★★★★★☆☆☆

For Sure Not You // Weronika Ancerowicz // Westwood Academy // tom 1 // 25 stycznia 2023 // 333 strony // wydawnictwo NieZwykłe


Za książkę bardzo dziękuję TaniaKsiazka.pl
Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger