[90/2023] BIBLIOTECZKA LEONA: ATOMY // JOHN DEVOLLE

grudnia 01, 2023

[90/2023] BIBLIOTECZKA LEONA: ATOMY // JOHN DEVOLLE


Jeśli Wy też lubicie czytać dzieciom książki, które coś wniosą w ich intelektualny żywot, to zdecydowanie polecam Wam Atomy. Jest to książka zaskakująco prosta w odbiorze, więc możecie czytać ją dzieciom praktycznie od urodzenia. Jedyne co stoi temu na przeszkodzie to Wasze przekonania. Pamiętajcie: dziecko nie jest za małe na dawkę wiedzy. Nigdy.

Książka Atomy to połączenie zabawnych, kolorowych ilustracji i przystępnych opowieści o niesamowitych zagadnieniach, które pomogą czteroletniemu dziecku zrozumieć ważne koncepcje naukowe – od atomu po teorię Wielkiego Wybuchu, ewolucję i fakt, że wszyscy jesteśmy zbudowani z tych małych cząsteczek!

Początkowo byłam zaskoczona, że John Devolle napisał książkę o tak trudnym temacie w tak prosty sposób. Okazuje się jednak, że atomy i inne okołoatomowe kwestie nie są aż tak skomplikowane, jak próbuje się nam wmówić w szkołach. Wystarczy zerknąć do tej książki i podstawy nagle stają się dziecinnie proste. 

Czytam ten tytuł z moim pięciolatkiem i z moim dwulatkiem. Zarówno jeden jak i drugi z zainteresowaniem śledzą tekst, a starszy swobodnie używa naukowych tekstów z tej książki. Wiadomo jednak, że wszystko zależy od poziomu rozwoju dziecka, a Leon ma orzeczenie o dziecku przewyższającym rówieśników intelektualnie. Wyobraźcie sobie pięciolatka, który w momencie potknięcia mruczy pod nosem pieprzona grawitacja. To właśnie mój syn, który jest ciągle zainteresowany fizyką, matematyką i biologią. Młodszy powoli go goni i razem spędzają z tą książką sporo czasu.

Przyjemnie jest patrzeć, jak Leon tłumaczy Oliwierowi skomplikowane kwestie i rozjaśniają się one w tej małej główce. Wiem, że dzieci przyswajają informacje jak gąbka wodę, więc wykorzystujemy te momenty na sto procent. W końcu nauka jest niesamowicie ciekawą przygodą, więc warto zacząć ją jak najszybciej. Jeśli Wasz trzylatek jest żywo zainteresowany takimi tematami... Nie czekajcie, aż skończy te wymagane cztery lata. Bawcie się fizyką, bawcie się matematyką. Zobaczycie, jaki to cudowny świat, a Atomy Wam w tym pomogą.

Spójrzcie na te ilustracje, małą ilość tekstu, która przekazuje wszystko to, co powinna. Ta książka jest w moim top 10 książek dla dzieci tego roku.


Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu!
[89/2023] DIDDLY SQUAT. NIE MIAŁ CHŁOP KŁOPOTU, KUPIŁ SOBIE ŚWINIE // JEREMY CLARKSON

listopada 29, 2023

[89/2023] DIDDLY SQUAT. NIE MIAŁ CHŁOP KŁOPOTU, KUPIŁ SOBIE ŚWINIE // JEREMY CLARKSON

Bardzo ucieszyło mnie, że pojawił się kolejny tom serii Diddly Squat, Jeremy'ego Clarksona. Nie wiem jak to się stało, że przegapiłam premierę części drugiej, ale chociaż w moje ręce trafiła kolejna kontynuacja. Nie miał chłop kłopotu, kupił sobie świnię to coś cudownego, dwa razy lepszego nawet niż część pierwsza.

Odkąd Jeremy trzy lata temu przejął gospodarskie stery, nie może opędzić się od nieustannej pracy. Teraz ma już bogate, z trudem nabyte doświadczenie rolnicze i dobrze wie, że w tej branży istnieje tylko jedna złota zasada:

„Jeśli masz nadzieję, że coś się zdarzy, to coś nie zdarzy się”.

Pomysłowe plany dywersyfikacji profilu farmy spotkały się z oporem brygad czerwonospodniowców, odmową rady gminy i spodziewanymi drwinami Kaleba. Choć, szczerze mówiąc, nawet Lisa miała wątpliwości, czy koncepcja Jeremy’ego jest rzeczywiście aż tak genialna: zbudowanie imperium biznesowego opartego na „zadziczaniu” i produkcji zupy z pokrzyw. I chyba tylko Radosny Charlie ma z tego powodu dobry humor: cieszy się z nadchodzącej papierkowej roboty, no ale on liczy sobie za godzinę.

A co ze zwierzętami? Owce zniknęły. Do krów dołączył wynajęty byk Maestro Uwodziciel. Świnie rodzą prosięta, a kozy okazały się psychopatami. Jednak wbrew krytyce ze strony najbliższych i kolejnym katastrofom (czasami na własne życzenie), Jeremy pozostaje niepoprawnym optymistą co do przyszłości Diddly Squat. Zresztą trudno nim nie być, skoro można zbierać jeżyny odkurzaczem…

Już dawno tak się nie uśmiałam czytając o perypetiach podstarzałego farmera. Zaufajcie mi: nie ma drugiego takiego mężczyzny jak Jeremy Clarkson. Jego podejście do życia jest czymś, czego nie znajdziecie nigdzie indziej. Ma poczucie humoru, dystans do świata, środki na popełnianie błędów. Żałuję, że jego książki są tak krótkie, bo mogłabym towarzyszyć mu na farmie dłużej niż przez rok. 

Uwielbiam też postać jego żony, Lisy. Szkoda, że jest jej tak mało na stronach tej opowieści, bo fragmenty z nią zostały moimi ulubionymi. Zdecydowanie przeczytałabym książkę tylko o niej. Jest świetna. 

Nie miał chłop kłopotu, kupił sobie świnie to dwieście stron cudownego humoru, opowieści prosto z farmy i życiowej przygody, jaką musi być zostanie farmerem w dość podeszłym wieku z totalnym brakiem doświadczenia. Czy tutaj może coś pójść źle? Jak pokazuje Clarkson... Całkiem sporo. 

★★★★★★★★☆☆

Diddly Squat. Nie miał chłop kłopotu, kupił sobie świnie // Jeremy Clarkson // Diddly Squat // tom 3 // 22 listopada 2023 // 200 stron // wydawnictwo Insignis

Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu!
[88/2023] BIBLIOTECZKA LEONA: MINECRAFT. PODRĘCZNIK ODKRYWCY

listopada 27, 2023

[88/2023] BIBLIOTECZKA LEONA: MINECRAFT. PODRĘCZNIK ODKRYWCY


Nigdy nie sądziłam, że będę z takim zapamiętaniem przeglądać książki o Minecrafcie, żeby zrozumieć to, co mówi do mnie mój syn. Przyznam, że Podręcznik odkrywcy jest świetnym tytułem zarówno dla początkujących graczy jak i raczkujących w temacie rodziców. 

Oto kolejny podręcznik Minecrafta!

Dzięki jego lekturze posiądziesz wiedzę i umiejętności niezbędne do tego, by stać się wytrawnym odkrywcą. To doskonały przewodnik po biomach Minecrafta, który szczegółowo opisuje, co się znajduje w każdym z nich i jakie wyzwania tam czekają, niezależnie od tego, czy chcesz wiedzieć, jak się wspinać na najwyższe szczyty, czy też jak nurkować na dno oceanu, w którym roi się od kałamarnic.

Nie zapomnij też o Netherze i Endzie! Bywa tam niebezpiecznie, ale na śmiałków, którzy zdecydują się zapuścić w te rejony – i będą wiedzieli, jak sobie tam poradzić – czekają rzadkie zasoby i ekscytujące przygody. Poczuj dreszczyk przygody i przygotuj się do podboju świata Minecrafta z Podręcznikiem odkrywcy. To podstawowy ekwipunek, którego potrzebujesz, aby stać się doświadczonym podróżnikiem po niesamowitych krainach tej fantastycznej gry!

Środek Podręcznika odkrywcy pełen jest informacji o całym świecie Minecrafta. Poznajemy światy, moby i biomy. Jeśli chcecie się dowiedzieć o czym mówię, to zapytajcie swoich dzieci, albo przeczytajcie te książkę. Przyznam, że jest naprawdę ciekawa, a zagłębienie się w tę grę było naprawdę dobrą zabawą. Zaczęłam się zastanawiać czy nie zacząć po cichu, nocami, grać w Minecrafta. Dobrze, że doceniam każdą minutę snu, bo mogłabym skończyć jako wielki fan tej gry. 

Podobają mi się też ilustracje i ogólne wydanie. W Minecrafcie można tworzyć genialne budowle, które robią wrażenie. Mamy książkę o różnych tworach i wciąż jestem w szoku, jak ogromną wyobraźnię przestrzenną mają niektórzy ludzie. Gwarantuje, że gdy zagłębicie się w ten świat przestaniecie mówić swoim dzieciom skończ już grać w tę głupią grę. Ma ona naprawdę sporo do zaoferowania dla dzieci i dorosłych. 

Będziemy kompletować też na pewno resztę Podręczników. Sama już nie wiem czy dla Leona... czy dla mnie. 

Za książkę dziękuję wydawnictwu!

[87/2023] OPOWIEŚCI WIGILIJNE // MARZENA ROGALSKA

listopada 26, 2023

[87/2023] OPOWIEŚCI WIGILIJNE // MARZENA ROGALSKA

Czy Wy też czekacie na święta, żeby móc w pełni cieszyć się bożonarodzeniowymi opowieściami? W tym roku pozwoliłam sobie sięgnąć po takie tytuły wcześniej i zaczęłam od książki, na którą bardzo czekała moja mama. Opowieści wigilijne są historiami o ludziach, których zapewne znają fani autorki. Ja jeszcze nie miałam styczności z jej twórczością, ale po tej książce na pewno sięgnę po inne. Marzena Rogalska naprawdę dobrze pisze.

Bo w święta najważniejsza jest miłość
Lwów 1909. Spotkanie samotnego wdowca i chłopca szukającego bezpiecznej przystani, które na zawsze odmieni życie ich obu.
Oran 1945. Bliska rozmowa dwojga samotnych ludzi, którzy stracili wszystko, co ważne, ale wciąż wierzą w drugiego człowieka.
Kraków 1950. Wigilia, która sprawia, że starsi państwo, którzy całe życie spędzili obok siebie, odkrywają, co ich naprawdę łączy.
Kraków – Londyn 1979. Rozmowa dwojga rozdzielonych przez los przyjaciół, która ratuje przed rozpaczą i pozwala na nowo odnaleźć sens życia.
I wreszcie Kraków 2004. I wigilijny wieczór, wymarzony, inny niż wszystkie. Taki, który jest nowym początkiem.
Marzena Rogalska opowiada o ludziach, którzy nieustannie są obecni w naszych sercach i pamięci, o nieustannej tęsknocie za nimi. I o jedynej nocy w roku, gdy nadzieja rodzi się dla nas wszystkich. Opowieści wigilijne wypełnione są niezachwianą wiarą, że nadzieja i miłość zawsze zatriumfują.

Przyznam, że najbardziej podobała mi się historia w dwudziestowiecznym Lwowie. Mam słabość do starszych ludzi, a mecenas Szułdrzyński podbił moje serce swoją osobowością. Miałam łzy w oczach czytając o jego osobistej tragedii. Kolejne opowieści są równie wciągające, wzruszające. Zdecydowanie sięgnę po cykl powieści o tych bohaterach, bo zdążyłam się z nimi zżyć, a w tym literackim świecie poczułam się jak w domu.

Każde z tych opowiadań jest o wigilijnym wieczorze przeróżnych ludzi. Ludzi samotnych, cierpiących. Niektórzy są pełni nadziei, inni już się poddali. Ale każdy z nich ma swoją szansę na przeżycie dobrego Bożego Narodzenia. I właśnie to się w tej książce liczy najbardziej. Nawet jeśli nie znacie tych bohaterów to możecie z nimi spędzić ten cudowny czas. Naprawdę warto.

★★★★★★★★☆☆

Opowieści wigilijne // Marzena Rogalska // 25 października 2023 // 288 stron // wydawnictwo Znak 

Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu!
[86/2023] BIBLIOTECZKA LEONA: WSZYSTKO O... PSZCZOŁACH // JACK GUICHARD, CAROLE XENARD + WSZYSTKO O... PSACH // MATEUSZ KĘSY, KATARZYNA KOŁODZIEJ

listopada 21, 2023

[86/2023] BIBLIOTECZKA LEONA: WSZYSTKO O... PSZCZOŁACH // JACK GUICHARD, CAROLE XENARD + WSZYSTKO O... PSACH // MATEUSZ KĘSY, KATARZYNA KOŁODZIEJ


Przyznać się: kto ma w domu miłośnika zwierząt i przeróżnych ciekawostek? Osobiście sama uwielbiam różne zaskakujące informacje, które potrafią wbić mnie w fotel. Ostatnio, na przykład, dowiedziałam się, że ślimak ma najwięcej zębów. Może ich mieć nawet DWADZIEŚCIA TYSIĘCY. Dalej nie mogę tego przyswoić i gdy o tym myślę jestem zszokowana. Zdecydowałam się na lekturę tych dwóch książek z prostego powodu - cudownie spędza się z takimi czas z dziećmi.

Chociaż obie mają różnych autorów są z jednej serii. Dostępne jeszcze jest Wszystko o... koniach, a nawet i o krowach. Cieszę się, że każda książeczka skupia się na jednym zwierzątku. Dzięki temu możemy wykorzystać je do przemycania informacji i do nauki. Maluchy najlepiej przyswajają wiedzę gdy nie wiedzą, że to robią, a po te dwa tytuły będziemy na pewno często sięgać.

Jestem zachwycona sposobem, w jaki zaprojektowane są te książki. Chociaż ich targetem są dzieci, to nie traktuje się ich tutaj połowicznie, a jako istoty rozumne i z potencjałem. Dzięki temu nawet dorosły dowie się tutaj sporo o psach i pszczołach. 

Pojawiają się nawet obowiązki właściciela psa, sposoby dbania o pupila, a nawet odpowiedzialność za czyny zwierzaka. Skupiamy się też na zmysłach, emocjach, sposobach porozumiewania się. Jest to dobra lektura dla każdego malucha, który w ten sposób może nauczyć się zachowania w stosunku do zwierząt i pojąć, że są to istoty rozumne i odczuwają podobnie do ludzi.

Moim faworytem jest tutaj Wszystko o... pszczołach. Są to jedne z moich ulubionych zwierząt, więc co nieco o nich wiem. Miło jednak wprowadzać swoje dzieci w świat tych niesamowitych istotek. Pszczoły są potrzebne nam wszystkim do życia i - chociaż nie jest to tajemnica - mnóstwo osób ten fakt bezczelnie ignoruje. Są tutaj informacje o pszczelej budowie, komunikacji, zapylaniu, jak powstaje miód. Uwielbiam to, że mogę wychować moje dzieci na empatyczne istoty, które będą miały szacunek nawet do pająka czy mrówki. Takie książki mi w tym pomagają. 

Obie te książeczki są świetnie napisane. Lekko, przyjemnie i - przede wszystkim - zabawnie. Dzięki temu - i genialnym ilustracjom - jest to dobry sposób na spędzenie wieczoru razem z dziećmi, na zaśmiewaniu się i wspólnym poznawaniu świata. Zajrzyjcie do środka i sami się przekonajcie, że warto.


Za książeczki bardzo dziękuję wydawnictwu!

[85/2023] KOLEKCJONER // DANIEL SILVA

listopada 19, 2023

[85/2023] KOLEKCJONER // DANIEL SILVA

Ucieszyłam się, gdy dostałam do rąk kolejny tom Gabriela Allona. Uwielbiam tego mężczyznę. Nie towarzyszę mu od pierwszej części jego przygód, ale podoba mi się wersja osoby, którą stał się po przeżyciu tych wszystkich lat. Mimo to Kolekcjoner mnie troszkę... rozczarował.

W Amalfi, w willi zamordowanego południowoafrykańskiego armatora, carabinieri odkryli tajny skarbiec zawierający ramę i blejtram o wymiarach odpowiadających wielkością najcenniejszemu z zaginionych obrazów na świecie. Generał Ferrari, dowódca Brygady Sztuki, zwraca się do legendarnego szpiega i konserwatora sztuki Gabriela Allona z prośbą o dyskretne odszukanie obrazu, dopóki trop jest ciepły.
Chodzi o „Koncert” Johannesa Vermeera skradziony w 1990 roku z bostońskiego muzeum. Przy pomocy niezwykłego sprzymierzeńca – pięknej duńskiej hakerki i złodziejki – Gabriel szybko ustala, że obraz zmienił właściciela w ramach wielomiliardowego nielegalnego interesu. I że za sprawą stoi człowiek o kryptonimie Kolekcjoner, magnat naftowy blisko powiązany z najwyższymi kręgami władzy w Rosji.
Zaginione arcydzieło stanowi fundament spisku, którego powodzenie pogrążyłoby świat w konflikcie o katastrofalnych skutkach. Aby go udaremnić, Gabriel musi wykonać śmiały krok, wiedząc, że na szali znajduje się życie milionów ludzi.

Największym plusem książek o Gabrielu jest sztuka. Nie jestem ogromną fanką tego gatunku, ale bardzo kręci mnie malarstwo. Dodatkowo podziwiam Daniela Silvę, że potrafił stworzyć postać tak rzeczywistą, że mimo faktu, że istnieje ona od dwudziestu trzech tomów, dalej ciężko znaleźć w niej jakieś niedomówienia czy nielogiczność. Początkowo nie planowałam, ale w przyszłym roku zamierzam zacząć ten cykl od pierwszego tomu. Lepiej późno niż wcale.

Mężczyźni gwałcą, kradną i zabijają z własnej woli - oświadczył Gabriel, nie spuszczając wzroku z pomnika poświęconego ofiarom Zagłady. - A najgorsze okropieństwa w historii ludzkości często popełniano nie z oddania się Złemu, tylko z wiary w Boga. 

Kolekcjoner dzieje się podczas obecnej sytuacji politycznej. Trwa właśnie wojna na Ukrainie, którą Gabriel i jego żona żywo się interesują. Oboje żyją w bardzo dobrych warunkach, pieniędzy im nie brakuje. Mimo to nie są obojętni na cierpienie innych. Gabriel jest w tym momencie już na emeryturze, ale nie może darować sobie sprawy kradzieży obrazu. Nie dziwię się. Sama rzuciłam się w wir tej sprawy z wręcz nieprzyzwoitym zaintrygowaniem. Trochę ono wyhamowało, gdy całość przestała dotyczyć stricte Vermeera, a zaczęła bardziej wybuchowych kwestii politycznych.

Mimo wszystko bardzo dobrze spędziłam czas z Kolekcjonerem. Dałam się kilka razy zaskoczyć i ostatecznie ucieszyłam się, że zdecydowałam się dalej kontynuować przygodę z Gabrielem. Daniel Silva wszedł na wyżyny i stworzył bardzo skomplikowaną fabułę, przy której trzeba się mocno skupić, żeby się nie pogubić. Mam nadzieję, że pojawią się również kolejne części, bo nie jestem jednak gotowa pożegnać się z moim ulubionym emerytowanym szpiegiem i prężnie działającym konserwatorem sztuki.

★★★★★★★☆☆☆

Kolekcjoner // Daniel Silva // Gabriel Allon // tom 23 // 08 listopada 2023 // 400 stron // wydawnictwo HarperCollins Polska

Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu!
[84/2023] WYROK // CHRISTINA DALCHER

listopada 17, 2023

[84/2023] WYROK // CHRISTINA DALCHER


Jeśli chodzi o Wyrok... Zazwyczaj nie czytam książek tego typu. Szczerze mówiąc przerażają mnie. Bardzo lubię kryminały oparte na klasycznym schemacie z nietuzinkowym detektywem rodem z Sherlocka Holmesa, ale thrillery... Mam gęsią skórkę na samą myśl. Mimo to - po przeczytaniu opisu -  uznałam, że jest to książka bardzo ważna, poruszająca istotne kwestie... I ją przeczytałam.

Nowe prawo ma na celu wyeliminowanie orzekania kary śmierci.
Prokurator, który jej się domaga, stawia na szali własne życie, jeśli w przyszłości skazany okaże się niewinny. 
Justine Boucher nie ma żadnych wątpliwości. W świetle przytłaczających dowodów w sprawie o brutalne morderstwo wnosi o wymierzenie najwyższej kary. Sąd przychyla się do jej wniosku. Wyrok zostaje wykonany.
A jeśli się myliła?
Z czasem pojawiają się dowody wskazujące na winę nowego podejrzanego. Nad Justine zawisa groźba egzekucji bez prawa do procesu.

Przyznam, że mam mieszane uczucia co do tego tytułu. Nie polubiłam Justine i ciężko było mi wczuć się w jej sytuację. Fakt, że można zginąć przez skazanie kogoś innego na śmierć... Nie wiem, czy byłabym w stanie podpisać taki wyrok na kogoś, choćby nie wiem co uczynił. Wydaje mi się, że życie w zamknięciu to dla człowieka gorsze życie, niż śmierć. Śmierć jest ostateczna, przychodzi natychmiastowo. Człowiek przestaje być świadomy tego, co traci. Gdybym dodatkowo miała własną głową ręczyć za winę danego człowieka...

Potrzebuje, żeby drugi człowiek usłyszał jej krzyk i zobaczył łzy. Może wszyscy tego potrzebujemy. Może nasze krzyki i łzy tak naprawdę nie istnieją, jeśli nie ma nikogo, kto mógłby je zobaczyć.

Bardzo podobały mi się wpisy z dziennika Jake'a. Zdecydowanie był człowiekiem honorowym, a taka lojalność, którą się wykazał, nie jest czymś częstym. Mimo to równocześnie był po prostu idiotą. Są sytuacje, w których trzeba walczyć o siebie, żeby móc pomagać dalej. Z czasem coraz mniej rozumiałam jego podejście i postawę. Bohaterowie tej książki nie grzeszą rozumem, co bardzo mnie drażniło. Równocześnie decyzję Justine jestem w stanie pojąć, ale Jake... Cóż.

Bardzo dużo tutaj stosownych argumentów dla zniesienia kary śmierci. Podobał mi się stosunek autorki do tematu. Rozważyła to bardzo dokładnie i widać, że przemyślała każdy aspekt.  Dzięki niej przystanęłam trochę dłużej nad karą śmierci, chociaż nigdy wcześniej nie zastanawiałam się, co ja o niej myślę. Pod tym względem to książka idealna. Jeśli chodzi o fabułę... 

Może ostatecznie kartą atutową w grze o życie i śmierć zawsze jest ból. Tylko że do każdego z nas przychodzi w innej postaci.

Wynudziłam się trochę podczas czytania. Szczerze mówiąc nie interesowały mnie za bardzo losy Justine. Rozumiałam jej sytuację, strach o dzieci. Mimo to Christina Dalcher tak mocno skupiła się na temacie, który ją interesował, że zapomniała pchnąć życie w bohaterów, którzy - poza Jakiem - są płascy i mało interesujący. Dodatkowo to zakończenie... Bardzo nie w moim typie. Bardzo.

★★★★★★☆☆☆☆

Wyrok // Christina Dalcher // 08 listopada 2023 // 336 stron // wydawnictwo HarperCollins Polska

Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu!
[83/2023] STRZĘPKI ŻYCIA // MERLIN SHELDRAKE

listopada 16, 2023

[83/2023] STRZĘPKI ŻYCIA // MERLIN SHELDRAKE


Kocham uczyć się nowych rzeczy. Uwielbiam wiedzę, uwielbiam ciekawostki, uwielbiam książki popularnonaukowe. Mimo to nigdy nie myślałam, że będę czytać kiedyś pozycję o... grzybach. 

Błyskotliwa i urzekająca podróż do świata grzybów, nadzwyczajnych organizmów, które wciąż nas zdumiewają. Kiedy myślimy o grzybach, prawdopodobnie myślimy tylko o tym, co na powierzchni. Tymczasem są to zaledwie owocniki – tak jak jabłka na drzewach. Rzeczywiste życie grzybów toczy się poza zasięgiem naszego wzroku. Tworzą one niezwykle zróżnicowane królestwo organizmów, które wspierają w zasadzie każde istnienie na świecie. Grzyby stanowią klucz do zrozumienia planety, na której żyjemy, a także tego, w jaki sposób myślimy, czujemy i zachowujemy się.

Grzyby to mistrzowie metabolizmu, producenci gleby, kluczowi gracze większości procesów życiowych. Mogą zawładnąć naszym umysłem, uzdrowić nasze ciało, a także pomóc nam w walce ze skutkami katastrof ekologicznych. Sheldrake bada grzyby na ich własnych warunkach i ujawnia, jak te nadzwyczajne organizmy – i nasza relacja z nimi – mogą zmienić to, co do tej pory myśleliśmy o naturze życia.

Zdecydowanie warto poszerzać horyzonty, a dodatkowo nauka o otaczającym nas świecie zazwyczaj jest niesamowicie ciekawa. Nie spodziewałam się, że tak pochłoną mnie grzybowe sprawy. Gdy czytam jakiś tytuł tego gatunku to znajomi nagle zaczynają mnie unikać, bo zarzucam ich ogromną dawką informacji, których nie umiem zachować wyłącznie dla siebie. Tak było też w przypadku Strzępków życia. Zakochałam się w stylu pisania Merlina Sheldrake'a i mam nadzieję, że kiedyś powstanie jeszcze jakaś książka jego autorstwa. 

Nie wiem, jak Wy, ale nie byłam świadoma ogromu grzybowej sieci. Zawsze myślałam, że grzyb to po prostu to, co zrywamy w lesie i sobie suszymy na święta. Już nigdy tak nie pomyślę, a teraz przeraża mnie istnienie zarodników i to, co mogą zrobić z ludzkością. Nie dajcie się zwieźć - grzyby mają piekielnie dobry sposób na opanowanie ziemi. Ba, już to zrobiły. 

Jest tak dużo rzeczy, które potrafią grzyby, a o których nie wiedziałam. Być może zawdzięczamy im nawet powstanie religii? Któż to wie? Zdecydowanie Wam polecam - Strzępki życia zmieniają spojrzenie na świat i bardzo przewartościowują człowieka.

★★★★★★★★☆☆

Strzępki życia // Merlin Sheldrake // Urszula Gardner // 25 października 2023 // 472 strony // wydawnictwo Insignis

Za książkę dziękuję wydawnictwu!
[82/2023] PRZED PREMIERĄ: MIŁOŚĆ W KRAINIE CZARÓW // ABIOLA BELLO

listopada 14, 2023

[82/2023] PRZED PREMIERĄ: MIŁOŚĆ W KRAINIE CZARÓW // ABIOLA BELLO

Nawet nie wiecie jak się cieszę, że legalnie mogę już czytać świąteczne książki. Kto tak samo jak ja kocha ten klimat? Z jednej strony bardzo się irytuję, że święta w sklepach pojawiają się coraz szybciej i już w połowie października wszędzie można kupić bombki na choinkę, ale równocześnie... Chcę się tym cieszyć jak najdłużej. Miłość w Krainie Czarów to pierwsza - w tym roku - książka o tej tematyce, którą wybrałam. I - chociaż bohaterami są nastolatki, czego już unikam - bardzo mi się podobało.

Trey Anderson jest przystojny i popularny. W Corden College należy do śmietanki towarzyskiej, a popołudnia spędza w… Krainie Czarów, niezależnej rodzinnej księgarni założonej przez jego pradziadka.

Ariel Spencer to artystyczna, kreatywna dusza. Ma czerwone włosy i niechlujny, wiecznie pobrudzony farbą strój. Marzy o dostaniu się do Artists’ Studio. A jej głowę zaprząta nie zbliżające się Boże Narodzenie, a wygórowane wpisowe, które przekracza skromne możliwości finansowe jej mamy.

Ariel musi znaleźć pracę, a Trey – choć nie lubi dziewczyny – zauważa, że ma smykałkę do sprzedaży książek. W Krainie Czarów nie jest ostatnio wesoło i kolorowo, bo obroty nie starczają na spłatę kredytu. Ariel i Trey lądują więc razem za księgarską ladą. Czy uda im się zwalczyć wzajemną niechęć i uchronić Krainę Czarów przed zamknięciem? Czasu mają niedużo, bo ostateczny termin mija już w wigilię…

Ariel Spencer jest bardzo dobrze wykreowaną postacią. Uwielbiam w niej to, że nie próbuje się zmieniać na siłę. Owszem, pojawiają się w niej kompleksy związane z wagą. W tym wieku jest to nieuniknione. Pełno w niej pewności siebie. Zna swoją wartość jako artystka i walczy o swoje marzenia. To dobry wzór do naśladowania dla nastolatek. 

Nie przepadam jednak za Treyem. Nasz główny, męski bohater jest zwyczajnie... niedojrzały i ciut egoistyczny. Wiem, że nie można wymagać od niego zbyt dużo, bo ma dopiero kilkanaście lat i może jeszcze zmienić swoje podejście, ale sama będąc w szkole nie przepadałam za takimi osobami, więc niesmak pozostał. 

Podoba mi się to, że Kraina Czarów jest małą rodzinną księgarnią, która ma swoją historię i prowadzona jest przez czarną rodzinę. Już samo to sprawia, że jest im ciężko się utrzymać. Problemy finansowe nie są żadną niespodzianką, ale sposób, w jaki Trey i jego przyjaciele - z pomocą Ariel - próbują Krainę Czarów uratować jest bardzo... współczesny. Za pomocą internetu można osiągnąć wszystko. TikTok i Instagram są takimi środkami, że gdy pojawi się w nich szum medialny... Wszystko już toczy się samo.

Jestem zadowolona z tej lektury. Kojarzyła mi się z filmami, które lubiłam oglądać jako nastolatka. Klimat świąt jest też wyczuwalny, ale nie do przesady. Oczywiście nie obyłoby się też bez świątecznego cudu... Ale przecież nikt nie wymaga od świątecznej literatury zbyt dużo sensu 💖 Polecam Wam ten tytuł serdecznie. Dużo tu istotnych wątków o rasizmie (chociaż podkreślanie non stop koloru skóry jest dla mnie czymś wkurzającym - ciemny kolor skóry też nie definiuje człowieka), otyłości, popularności i odwadze. Cieszę się, że obecny rynek wydawniczy składa się nie tylko z głupiutkich książek o mafiosach i porwaniach, ale reprezentuje sobą dużo więcej. Świetny pomysł na prezent, nie tylko dla nastolatki czy nastolatka. Na pewno każdy się odnajdzie w tym środowisku.

★★★★★★★★☆☆

Miłość w Krainie Czarów // Abiola Bello // 22 listopada 2023 // 376 stron // wydawnictwo Literackie

Za książkę dziękuję wydawnictwu!
[81/2023] #BLOGUJEZTK: PLANER KSIĄŻKARY

listopada 12, 2023

[81/2023] #BLOGUJEZTK: PLANER KSIĄŻKARY


Jestem miłośniczką wszystkim zeszytów, plenerów, dzienników. Widząc Planer książkary byłam niesamowicie podekscytowana. Wiem, że zapisywanie moich czytelniczych postępów, nowych książek, tbr'ów czy cytatów bardzo mnie motywuje do czytania. Równocześnie nie lubię za robieniem sobie samej tabelek, rozpisek. Wolę - jak to mówią - przyjść na gotowe. I Planer książkary podbił moje serce. Nie ruszam się już nigdzie bez niego.

Planer książkary został stworzony z myślą o osobach, które całe dnie spędzają wśród stron książek i uwielbiają piękne rzeczy.

Planer będzie cię inspirować i umożliwi uporządkowanie twojego czytelniczego świata.

Co w nim znajdziesz? Mnóstwo wyzwań czytelniczych, które sprawią, że twoja przygoda z książkami nabierze nowego wymiaru. Planer pomoże ci również odkrywać nowe tytuły i autorów. Ułożysz w nim także swoje własne listy must read.

Ale to nie wszystko! Dzięki planerowi zorganizujesz też swój czas, aby móc zaplanować listy lektur!

Nie zapomnieliśmy również o miejscu na recenzje – zanotujesz tu swoje odczucia, uwagi i refleksje na temat przeczytanych książek. To doskonały sposób, aby zatrzymać w pamięci wszystkie emocje, jakie towarzyszyły ci podczas lektury. Dodatkowo w planerze znajdziesz mnóstwo miejsca na codzienne notatki.

Planer książkary to must have dla każdej osoby, która uwielbia czytać i opowiadać o książkach!

Wewnątrz jest mnóstwo miejsca na wszystko to, co książkowi fani lubią najbardziej. Szczerze mówiąc zakochałam się w tym wnętrzu. Wizualnie całość prezentuje się cudownie. Kolory, motywy. Uwielbiam tego typu pozycje. Wypełniam prawie wszystko i to regularnie! Nic mnie tak nie motywuje jak możliwość pokolorowania kolejnej książki w wyzwaniu czytelniczym czy uzupełnienie trackera. 

Osobiście czytam bardzo dużo - ostatnio min. 25 książek miesięcznie - więc martwię się, że miejsce na recenzje czy wyzwania książkowe skończy mi się zbyt szybko. Mimo to na pewno będę korzystać z miejsc na notatki w tym celu. Może wykorzystam jeszcze puste strony i zrobię sobie ksero, żeby wkleić je w tamtych miejscach? Chciałabym w pełni wykorzystać potencjał Planeru książkary. Swoją drogą... Jedyne, co nie podoba mi się w tej książce to jej tytuł. Brzmi tak... ograniczająco. Jakby mężczyźni czy dorosłe osoby nie mogły z niego korzystać. Jest zdecydowanie zbyt infantylny.

Testuję dla Was ten planer od końca października i już mogę powiedzieć, że spędzam przy nim dużo czasu, a i motywuje mnie on do czytania. Chciałabym jedynie by był ciut grubszy. Przyjemnie byłoby móc zapisywać również przeczytane książki lub book haule. Można do tego celu wykorzystać jednak notatki, dlatego nie będę się zbyt mocno kłócić. Mam nadzieję, że znajdę czas, żeby usiąść i wyciszyć się z kolorowanką, które też można znaleźć w środku. 

Możecie zajrzeć do mojego egzemplarza i zobaczyć, jak cudownie można się motywować i jak spędzić czas z Planerem książkary.



Za egzemplarz bardzo dziękuję TaniaKsiazka.pl


Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger