Każda bingowa nowość bardzo cieszy Leona. Chociaż animowana wersja przygód króliczka już u nas się nie pojawia - Leonowi przestała się podobać - to po książeczki dalej bardzo chętnie sięga. Wiedziałam, że ta bardzo mu się spodoba dzięki magnesom, które można przyczepiać na każdej ze stron Zabawy w parku.
Tekstu w tej książeczce nie ma za dużo - od razu widać, że ma ona wzbudzać w dzieciach chęć do zabawy i aktywności, niż do spokojnego czytania, ale jest to też plusem. Niewiele jest takich książek na naszych półeczkach. Magnesy przechowuje się w przyczepionym do okładki pudełeczku, więc nie ma strachu, że gdzieś zaginą, gdy będą leżeć nieużywane. Dla rodziców, którzy boją się też, że dzieci bez nadzoru pogubią niektóre elementy - nie tak łatwo jest otworzyć ten górny plastik. Bez obaw.
Magnesów jest kilka i przedstawiają naszych ulubionych bohaterów, którzy spędzają czas w parku tak, jak lubią najbardziej. Grają w piłkę, jedzą kanapki i karmią kaczki. Są to takie codziennie aktywności i bardzo łatwo odtworzyć je w realnym życiu. My też teraz chodzimy na pikniki i Leon spędza chętniej czas na zewnątrz. Świetna pozycja dla miłośników Binga, ale nie tylko.
Za książeczkę dziękujemy wydawnictwu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co u Ciebie?