Odkąd pierwszy raz przeczytałam Miasto kości uwielbiam całe uniwersum Nocnych Łowców. Jeszcze nigdy Cassandra Clare mnie nie zawiodła, ale cykl Ostatnie godziny rzucił mnie na kolana. Pierwszy tom był genialny. Nie mogłam oderwać się od lektury. Czytałam, czytałam. Pokochałam bohaterów, historię. Nie mogłam doczekać kontynuacji. Rzuciłam się na Łańcuch z żelaza i od razu wrzuciłam oba tomy na listę najlepszych książek roku 2022.
Wydawać się może, że Cordelia Carstairs ma wszystko, czego pragnęła. Zaręczyła się z Jamesem Herondale’em, którego kocha od dziecka. Jej nowe życie, które prowadzi w Londynie, również może wyglądać jak spełnienie wszystkich marzeń. Tym bardziej że u jej u boku jest jej najlepsza przyjaciółka - Lucie Herondale. Co więcej, Cordelia dzierży niezwykły oręż. To Cortana, legendarny miecz. Wszystko to może jawić się jako coś nadzwyczajnego, lecz prawda wygląda zupełnie inaczej.
Okazuje się, że James kocha tajemniczą Grace Blackthorn. Cortana również staje się problemem. Miecz za każdym razem parzy Cordelię w rękę, kiedy tylko go dotknie. Nie jest to jednak koniec kłopotów. Nocni Łowcy są w niebezpieczeństwie, a zagrożeniem dla nich jest seryjny morderca, który nie waha się ich atakować. Cordelia, James i Lucie ruszają jego tropem, przemierzając miasto. Każde z nich posiada szokujący sekret. Co więcej, James ma obawy, że to właśnie ON jest poszukiwanym mordercą. Wszystko to nie wygląda dobrze i może źle wpłynąć na Nocnych Łowców.
Czy pomimo wszelkich trudności odniosą zwycięstwo? Jak dalej potoczą się losy tej nieustraszonej trójki?
James Herondale jest tak samo genialną postacią jak jego ojciec, Will. Cały ród Herondale to geniusz. Cassandra Clare potrafi tworzyć bohaterów, którzy zostają w pamięci, a sam ród Nocnych Łowców jest moim ulubieńcem. Podziwiam autorkę za to uniwersum i za to, co w każdej serii robi. Każdy kolejny cykl bije na głowę poprzedni i nie daje o sobie zapomnieć. Mroczne intrygi sprawiły, że moje serduszko biło mocniej, ale to Ostatnie godziny rozbiły je na kawałki i sprawiły, że każdy dzień oczekiwania na tom trzeci zwyczajnie mnie boli.
Stajemy się tym, czym się obawiamy, że się staniemy.
Nie można nie kochać Cordelii, z jej złotym sercem, odwagą godną prawdziwej bohaterki i ogromną miłością, którą darzy do Jamesa. Jej uczucia są tak czyste, że jest w stanie zgodzić się na uwłaczający jej układ chociaż wie, że ją to zniszczy. Jest też Lucie, kochana Lucie z zamiłowaniem do romansów i tak wielką dobrocią, że nie można się nie uśmiechać czytając o niej. Zwykle nie przepadam za żeńskimi bohaterami, a Clare robi coś z moją głową i kocham je tutaj tak mocno, że mocniej nie potrafię.
Sporo tutaj poruszanych jest tematów społecznych początków XX wieku. Co damie wypada, co nie wypada. Początki automobili. Jest też na przykład Anna. Cudowna Anna, która nosząc męskie ubrania i bywając w miejscach, w których dziewczyna z dobrego domu się rumieni i dostaje zawału... Anna, która po prostu jest sobą i którą dalej kochają wszyscy dookoła, mimo odmienności. Wątków homoseksualnych tutaj również nie brakuje i podoba mi się, jak do porządku dziennego przechodzą nad tym członkowie rodzin. Mam wrażenie, że życie w tym świecie byłoby dużo prostsze, niż w naszym, mimo hordy demonów gotowej cię zabić.
Drugi tom Ostatnich godzin jest tak samo dobry jak pierwszy, a może i lepszy. Jestem wielką fanką relacji Jamesa z Cordelią i czytając o Grace miałam ochotę zrzucić ją z mostu. W Łańcuchu z żelaza poświęcamy więcej jej uwagi. Poznajemy przeszłość, jak doszło do tego, że jest tym, kim jest. Pojawił się we mnie okruch litości i współczucia, ale dalej nienawidzę jej tak bardzo, że obrzydza mnie jej postać. Clare jest jedną z niewielu autorek, które potrafią wywołać we mnie tak żywe i gorące uczucia. Czy mam lat dwanaście, osiemnaście czy dwadzieścia sześć... Clare zawsze boli tak samo.
Zakończenie mnie nie zawiodło, chociaż nie tego spodziewałam się po Cordelii. Miałam wrażenie, że kierowana przez autorkę zrobiła coś, na co nigdy by się nie pokusiła z własnej woli. O ile można tak powiedzieć o bohaterce książki. Nie wiem, jak mam wytrzymać do przyszłego roku. Oczekiwanie na finał będzie mi się dłużyć, bo nie mogę przestać o nim myśleć. Łańcuch z żelaza urywa się w takim miejscu, że nie wiem, czy ktokolwiek spokojnie będzie wypatrywać nowej Clare.
Mam teraz ochotę wrócić do innych serii z uniwersum, a szczególnie do Mrocznych intryg. Autorka wplotła w fabułę co nieco o Annabelle, więc ciekawa jestem, jakbym odebrała Panią Noc wiedząc to wszystko, co teraz wiem. Jeśli chodzi o Nocnych Łowców to zawsze pamiętam wszystkie książki wręcz idealnie, a fabuła tej jest tak cudownie skonstruowana, że mogę tylko domyślać się, jak bardzo zabije mnie ostania część. Nie czytam całego uniwersum - unikam opowiadań i przede mną jeszcze te pozycje o Magnusie - ale jestem ogromną fanką. Mam wytatuowaną nawet anielską runę - już na zawsze będę Nocnym Łowcą. Fidelis ad Mortem.
★★★★★★★★★★
Łańcuch z żelaza // Cassandra Clare // Ostatnie godziny // tom 2 // 2022 // 688 stron // wydawnictwo MAG
Za książkę dziękuję księgarni Tania Książka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co u Ciebie?