Dzisiaj dotarła do nas nowa gra z serii Pierwsza gra, którą bardzo lubi Leon. Świetnie się złożyło, bo mój tato jest w szpitalu, a Leon bardzo się o niego martwi, więc odciągnęła ona na chwilę jego myśli.
Gra „Miau! Hau! Kwa!” angażuje wiele zmysłów dziecka i wszechstronnie wpływa na jego rozwój. Pomaga ćwiczyć dłonie i palce, trenuje spostrzegawczość, wspiera rozwój mowy i przyciąga dziecięcą uwagę intensywnymi kolorami i przyjaznymi ilustracjami.
W grze „Miau! Hau! Kwa!” gracze starają się rozpoznać dźwięki zwierząt, a potem jak najszybciej przykryć dłonią odpowiedni żeton lub chwycić figurkę pingwina. Za poprawne odpowiedzi otrzymują żetony. Gracz z największą liczbą żetonów na końcu gry wygrywa. Z grą „Miau! Hau! Kwa!” dziecko ma szansę nauczyć się nazw zwierząt, a przy okazji w bezpiecznym środowisku przekonać się, jakie emocje towarzyszą wygranej, a z jakimi trzeba się zmierzyć przegrywając rozgrywkę.
Zasady są bardzo proste i łatwe do przyswojenia dla malucha. Nie bez powodu Miau! Hau! Kwa! jest reklamowane jako odpowiednia pozycja nawet dla dwulatka. Przyznam, że Leon nie jest zbyt chętny do grania zgodnie z instrukcją, więc wymyślił swoje zasady i bardzo nam się spodobały. Gramy w jego wersję i bawimy się świetnie.
Jakość wykonania jak zwykle jest świetna i dziecioodporna. Żetony są twarde, grube. Myślę, że drobne spotkanie ze śliną młodszego rodzeństwa im nie zaszkodzi. Przekonamy się w swoim czasie. Na razie jestem bardzo zadowolona - całość jest prosta, przez co można tworzyć wiele wariantów i za szybko się nie znudzi - ani dziecku ani rodzicom. Sięgamy po nią najczęściej z wszystkich naszych gier i bawimy się doskonale.
U nas zwycięzca dostaje pingwina - najlepsze trofeum.
Za grę bardzo dziękujemy wydawnictwu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co u Ciebie?