Bardzo ubolewam, że obchodzenie Halloween w Polsce nie przypomina tego za granicą. Może z czasem to się zmieni, ale my - w domowym zaciszu - w Halloween się bawimy. Dlatego też dzisiaj jedyną książką, z którą mogliśmy spędzić wieczór, jest Niesforne Ziarenko i straszny wieczór.
Tegoroczne Halloween to dla Niesfornego Ziarenka wyjątkowo straszny wieczór. Nie ma pomysłu na przebranie, które sprawi, że wszystkim innym pestkom opadną szczęki. A do tego jest przekonane, że dobra zabawa będzie tylko wtedy, gdy zrobi furorę na mieście. Co wymyśli Ziarenko, by zyskać na czasie i mieć kilka godzin więcej na przygotowanie przebrania? I czego się przy okazji nauczy?
Bardzo lubię Smaczną Bandę i emocje. Moje dzieci są ciężkie w obsłudze. Starszy syn ma ogromny problem z emocjami i jak zaczął swój bunt dwulatka w 2020 roku tak dalej nie skończył. Pracujemy nad tym i poświęcamy dużo czasu, żeby przyswajał i dobrze reagował. Często tłumaczymy sobie emocje na przykładzie Ziarenka i widzę zmianę.
W tej części Ziarenko bardzo obawia się kompromitacji i zaczyna stresować się brakiem dobrego pomysłu na kostium. Wymaga od siebie bardzo dużo, przez co przestaje odczuwać radość z możliwości zabawy z przyjaciółmi. Są to emocje, które często towarzyszą dzieciom. Rywalizacja między dziećmi jest czymś normalnym, ale dobrze jest wytłumaczyć dziecku, że są momenty, gdy nie ma ona znaczenia, a liczy się przede wszystkim dobra zabawa. Zdrowo czasami odpuścić.
Niesforne Ziarenko jest postacią, która idealnie nadaje się do rozmów z dziećmi. Podobnie jak inni ze Smacznej Bandy. Przyznam się, że Straszny wieczór jest moją ulubioną książką z serii. Uwielbiam Halloween, uwielbia szatę graficzną tej książki, uwielbiam Niesforne Ziarenko. I nie tylko ja. Moje dzieci równie chętnie sięgają po te tytuły. Bardzo Wam polecamy.
Za książkę bardzo dziękujemy wydawnictwu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co u Ciebie?