Przyznam Wam, że ostatnio jestem wielką fanką naszych polskich autorów. Przede wszystkim cieszę się, że mamy się czym chwalić, bo większość polskich kryminałów i książek fantastycznych to coś genialnego. Nie miałam wcześniej styczności z twórczością Jakuba Bączykowskiego i osobiście mam mieszane uczucia.
Leon, pięćdziesięcioletni dyrektor szkoły, niemalże codziennie odwiedza swojego syna w szpitalu. Damian trafił tam w niejasnych okolicznościach w trakcie weekendu, który spędzał ze swoim partnerem, Łukaszem. W śledztwo włącza się Simona, ciotka Damiana, która mimo toczącej jej ciało choroby uczy się na nowo doceniać życie.
Przyznam, że poszukiwanie prawdy przez Leona i Simony było czymś bardzo interesującym. Podobało mi się szukanie wskazówek, próby dojścia do prawdy. Mam wrażenie, że postać Damiana była dla mnie wyłącznie irytującym dodatkiem.
I znowu naszła mnie refleksja: do którego momentu my, rodzice, jesteśmy odpowiedzialni za to, co przytrafia się naszym dzieciom? Kiedy osiągają pełnoletność? Kiedy się wyprowadzają z naszych domów i idą na swoje? Kiedy same zostają rodzicami? A może nigdy nie przestajemy czuć tej odpowiedzialności?
Mężczyzna - chociaż już dorosły - w mojej wyobraźni był głupiutkim nastolatkiem, który non stop popełnia błędy. Jego związek z Łukaszem od samego początku wydawał się dziwny, naciągany. Mimo to wszedł on w to nie mogę ci powiedzieć ze zbyt dużą dawką zaufania. Podstawą prawdziwej relacji jest szczerość, a tutaj była zepchnięta na bok. Nawet z różowymi okularami trzeba zachować ostrożność. Szczególnie w świecie dużej dawki gotówki.
Polubiłam bardzo Simonę, ale też niektóre wydarzenia z jej udziałem wydały mi się ciut niesmaczne. Mimo to jest ona świetnie wykreowana i ludzka, rzeczywista. Mogłam sobie wyobrazić inną osobę, istniejącą naprawdę, która zachowuje się tak samo. Szczególnie, gdy śmierć jest coraz bliżej.
Rozwiązanie sprawy okazało się być trochę rozczarowujące. Nie było ono dla mnie żadnym zaskoczeniem, a dodatkowo wszystko to było ciut naciągane. Zbyt dużo zbiegów okoliczności. Nie można jednak odmówić autorowi talentu pisarskiego. Nie mogę ci powiedzieć czyta się ekspresowo i niesamowicie przyjemnie. Poznawanie Leona i Simony było na tyle dobrą przygodą, że mimo niekiedy nudnej fabuły nie mogłam się oderwać.
★★★★★★☆☆☆☆
Nie mogę ci powiedzieć // Jakub Bączykowski // 11 października 2023 // 336 stron // wydawnictwo Mięta
Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co u Ciebie?