Mimo upływu czasu dalej bardzo lubimy Binga. Chłopcy nie oglądają go już w telewizji, ale chętnie sięgają po wszystkie książeczki z nim związane. Wiem, że na ten tytuł są już za duzi, ale osobiście bardzo mnie zaciekawił, więc postanowiłam sprawdzić, jak Oli będzie zapatrywał się na spędzanie z nią wieczorów. Koniec końców u nas z zasypianiem dalej jest spory problem i - chyba - nawet Bing tego nie zmieni.
Dzięki dotykowym elementom mamy tutaj dobry sposób na rozwój małej motoryki i ćwiczenie sensoryki. U nas zaburzenia sensoryczne są czymś, z czym mierzymy się codziennie, więc cieszy mnie, że ten Bing chociaż na chwilę Oliwiera zainteresował.
Jestem pewna, że niejeden maluch chętnie będzie towarzyszył Bingowi i Flopowi w szykowaniu się do snu. Wiem, że rytuały dla niektórych dzieci są bardzo ważne, a ta dwójka przedstawia w bardzo fajny sposób jak można przetrwać wieczór bez większych awantur 😌 Dodatkowym plusem też jest fakt, że wykonanie Dobranoc, Bing jest standardowo na najwyższym poziomie. Jest odporna na ślinę na dość wysokim poziomie, rogi są zaokrąglone, a elementy dotykowe bardzo przyjemne.
Świetna pozycja. Zajrzyjcie do środka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co u Ciebie?