Tytuł: Rzeczy niekształtne
Autor: Mark Del Franco
Seria: Dualna rzeczywistość/Connor Grey
Premiera: 11 marca 2011
Wydawnictwo: Fabryka Snów
Format: 125 x 195 mm
Liczba stron: 384
Hm. Hm. Hm. Rzeczy niekształtne to naprawdę specyficzna książka. Przede wszystkim dziwaczne połączenie kryminału, książki fantasy i współczesności. Jak wzięłyśmy ją z Karcią (przepraszam, Kyou. ;3 ) do ręki w biedronce to bardzo spodobała nam się okładka i jej ją ukradłam na trochę. Chociaż akurat okładka niewiele ma wspólnego z fabułą powieści.
Klimat przypomina serię o Matthew Swifcie autorstwa Kate Griffin (którą też zakupiłam w biedronce). Widać Urban Fantasy jest teraz modne.
Książka pisana jest w narracji pierwszoosobowej głównego bohatera, którym jest Connor Grey, były Druid, który stracił niemal całą swoją moc i teraz pomaga w śledztwach bostońskiej policji. Autor od razu wprowadza nas na brudne zaułki dzielnicy Weird (ha, ha.), gdzie zamordowana została Wróżka. Kolejny raz ciało wygląda jakby przeprowadzany był rytuał, jednak Connor nie wykrywa niczego szczególnego w dziwnych kamieniach znajdowanych na ofiarach i wewnątrz nich. Wtorkowy Zabójca - jak okrzyknęły go media - nie próżnuje.
Wtorek. To słowo dźgnęło mnie w mózg. Jego niewinny dźwięk podkreślony był grozą. Oto upłynął kolejny tydzień, odkąd stanąłem po raz pierwszy w wilgotnym zaułku, patrząc na kolejną rozdartą pierś. Dziś cykl miał się powtórzyć.
Książka skupia się na dwóch aspektach życia mężczyzny - jego udziale w śledztwach, a także codziennym życiu i stopniowym dochodzeniu do siebie po utracie mocy. Były Druid i członek Gildii zdaje sobie sprawę, że ta organizacja nie pomaga w kształtowaniu się relacji między światem magicznym, a tym przyziemnym. I że on sam wcześniej taki był - zadufany w sobie, skupiony jedynie na korzyściach materialnych i awansie.
Jego poglądy zmieniły się odkąd stracił wszystko co osiągnął w Gildii po jednym spotkaniu z terrorystą, Bergenem Vize i wyjątkowo silnym artefaktem..
Szczerze mówiąc ta książka mnie zaskoczyła. Spodziewałam się czegoś mniej wciągającego, a bardziej nudnawego. Nie przepadam za kryminałami i chociaż lubię fantasy to w takim połączeniu nie wydawało się to aż tak interesujące. I tak po skończeniu chciałabym się dowiedzieć co dalej. Z czystym sercem mogę polecić Rzeczy niekształtne każdemu, jako lekturę niekoniecznie wymagającą, ale bardzo zaskakującą.
Ogólna ocena: 8/10
***
Heja. Chciałam tylko wyjaśnić o co chodzi z tym urlopem ;3 Małe zawalenie się na głowę rodziny i wyjazd (ucieczka) do kuzynek. Tutaj nie mam zbyt wiele czasu, żeby w spokoju coś przeczytać, czy napisać, ale myślę, że za tydzień już będę mogła normalnie funkcjonować ;3
Brzmi jak książka dla mnie. Poszukam jej w swojej biedronce.
OdpowiedzUsuńHmm, raczej nie lubię takich książek.
OdpowiedzUsuńMiłych wakacji. :3
Hmmm, raczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńMiłych wakacji życzę. :3
A mnie te dziwaczne połączenie kryminału, książki fantasy i współczesności bardzo zaintrygowało i chętnie dam szansę tej pozycji. Mam nadzieję, że będzie warto.
OdpowiedzUsuńWedług mnie intrygująco się zapowiada... No i oczywiście udanych wakacji :)
OdpowiedzUsuń+
Nominowałam Twojego bloga do TVB Award :) Zasady i informacje na moim blogu (behind-cover.blogspot.com)
Pozdrawiam i zapraszam do udziału w zabawie ;)