lutego 28, 2020

RYZYKO // ELLE KENNEDY

Lubię Elle Kennedy, chociaż kiedyś widząc jej nazwisko na okładce uciekałam jak najdalej. Teraz już nie unikam ani jej ani tego gatunku. Co więcej sięgam po to wszystko z ogromną radością. Zdecydowanie potrzebuje teraz książek tego typu, a Ryzyko spadło mi jak z nieba. Nie pamiętałam do końca pierwszego tomu tej serii, jednak szybko podczas lektury sobie przypomniałam ze szczegółami nawet o co chodziło w Pościgu i dałam się porwać.

Wszyscy twierdzą, że niedobra ze mnie dziewczyna. Mają rację tylko po części – nie pozwalam, by rządził mną strach i z pewnością nie obchodzi mnie, co myślą o mnie ludzie. Jake Connelly – gwiazdorski napastnik Harvardu na swoje nieszczęście grzeszy arogancją, butnością i zbyt przystojną aparycją. Niestety, okrutny los sprawił, że muszę prosić go o pomoc w zdobyciu tak upragnionego przeze mnie stażu. Na moją prośbę Jake Connelly udaje, że jest moim chłopakiem. On jednak nie ułatwia mi zadania, za każdą udawaną randkę żąda… prawdziwej.

Brenna jest bardzo przyjemną bohaterką, gdy głębiej się ją pozna. Pamiętam, że w poprzednim tomie nie przypadła mi do gustu, jednak gdy zrozumiałam jej motywy, jej charakter i przeszłość wszystko nabrało sensu, a ja bardzo ją polubiłam. Wciągnęłam się w jej życie i nie mogłam się oderwać. Tym razem jednak główna postać męska nie porwała mojego serca. Jake Connelly jest inny niż przeciętni sportowcy. On skupia się przede wszystkim na hokeju i nic innego nie ma dla niego takiego znaczenia jak gra. Miałam też wrażenie, że jest bardziej wrażliwy, mniej rozrywkowy i - chociaż znający swoją wartość - nie tak wyzywający. 

Fabuła bardzo mnie wciągnęła od momentu, gdy zaczęłam kibicować Brennie w osiągnięciu jej celu. Jej miłość do hokeja przypominała moją do piłki nożnej i trochę nas to połączyło. Lubię Kennedy za to, że w każdej swojej książce porusza jakiś poważniejszy temat, o którym albo rzadko się mówi, albo jest bardzo pobieżnie traktowany. Mamy tutaj seksizm w środowisku sportowym, problemy z uzależnieniem narkotykowym i niezdrową relacje ojca z córką. Szczególnie spodobał mi się ten pierwszy problem, który naprawdę się rzadko porusza.

Mam wrażenie, że mimo wszystko Pościg był dużo lepszy fabularnie, ale Ryzyko też mi się podobało. Naprawdę miło było śledzić perypetie Brenny i Jake'a, którego z czasem zaczęła lepiej rozumieć i poznawać. Jak zwykle trochę przesadzone sceny miłosne, bo wątpię, żeby w takim tempie zapałali do siebie takim uczuciem, ale to w tym gatunku jest norma i nie ma co się tym przejmować ani temu dziwić. 

Kolejna Kennedy na mojej półce i po raz kolejny świetnie spędziłam czas. Nie mogłam się od Ryzyka oderwać, pokochałam historię Brenny. To, co tkwiło w jej przeszłości zabolało nawet jeśli wiem, że to tylko bohaterka fikcyjna i tak naprawdę nie może cierpieć. Współczułam jej jednak i kibicowałam w związku z przyszłością. Ciekawa jestem kolejnego tomu tego cyklu. Mam wrażenie, że wiem już o kim będzie, acz jestem tego dosyć niepewna... Pożyjemy, zobaczymy. Na razie wiem, że już trochę tęsknię za tymi ludźmi i ich światem. Naprawdę warto dać się porwać tym hokeistom. 

★★★★★★★☆☆☆

Ryzyko // Elle Kennedy // The Risk // Ewa Helińska // Briar U // tom 2 // 11 lutego 2020 // 350 stron // Wydawnictwo Zysk // 39,90 zł

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu!

2 komentarze:

  1. Ja najpierw chcę sięgnąć po "Układ" i całą tę serię, a jeśli przypadnie mi do gustu, to na pewno zabiorę się za resztę książek autorki.

    OdpowiedzUsuń
  2. As stated by Stanford Medical, It's indeed the one and ONLY reason this country's women get to live 10 years longer and weigh 19 kilos less than us.

    (And by the way, it has NOTHING to do with genetics or some secret-exercise and EVERYTHING related to "how" they eat.)

    BTW, I said "HOW", not "WHAT"...

    TAP this link to find out if this quick questionnaire can help you discover your real weight loss possibilities

    OdpowiedzUsuń

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger