lutego 02, 2021

#BLOGUJEZTK: MROCZNY WYMIAR // ANETTE MARIE


Gdy byłam młodsza namiętnie czytałam książki tego typu. Przestałam, bo jakość owych bardzo spadła. Teraz większość historii opiera się na tych samych zasadach, tych samym wzorach. Gdy w oko wpadł mi Mroczny wymiar postanowiłam dać mu szansę. Opis skojarzył mi się z miksem Darów anioła z książkami Sarah J. Maas, co brzmi już samo w sobie jak coś niesamowitego. I się nie zawiodłam. Chociaż początek był średni, to z każdą kolejną stroną zakochiwałam się coraz bardziej.

Clio to nimfa, która żyje wśród zwykłych śmiertelników. Nie może wrócić do rodzinnej krainy, ponieważ królestwu zagraża wybuch wojny. Wszystko się zmienia, gdy dziewczyna otrzymuje szansę na powrót do domu i dawno niewidzianej rodziny. Jest jednak pewien haczyk. Jeśli Clio chce wrócić do Nadziemia, musi najpierw wykonać pewne zadanie. Okazuje się ono niezwykle trudne.

Nimfa rusza więc w podróż do Podziemia, podczas której musi wykorzystywać swoje nadprzyrodzone zdolności. Jej celem jest wykraść zabójcze zaklęcie. Tylko ono może ocalić jej królestwo przed zagładą. Sytuacja nie jest jednak prosta, gdyż zaklęcia strzeże Lira. Jest mistrzem magii, który tworzy najlepsze zaklęcia w Podziemiu. Clio stara się, jak tylko może, aby zdobyć od niego to, czego potrzebuje. Jej przewodnik jest jednak godnym przeciwnikiem. Niezwykle niebezpieczny chłopak jest również nieziemsko przystojny i obeznany w sztuce uwodzenia. Czy nimfa zdoła się oprzeć jego urokowi i wykraść od niego zaklęcie? W końcu na niej spoczywa odpowiedzialność za losy jej ojczyzny.

Gdy poznajemy Clio wydaje się być po prostu kolejną marną bohaterką, która jest zmuszona do robienia rzeczy, na które nie mia ochoty. Z czasem jednak - gdy dowiadujemy się o niej coraz więcej i więcej - zaczynamy dostrzegać w niej więcej. Jest niesamowicie lojalna, odważna, a przy tym ma w sobie ogromne pokłady empatii. Lira również początkowo przypomina typowego męskiego bohatera. Przystojny - chociaż bycie inkubem ma swoje prawa - mądry, sarkastyczny. On okazał się być jednym z najlepszych postaci, z jakimi kiedykolwiek miałam styczność. Jego dobre serce i podejście do Podziemia podbiło mojego serce. Nie spodziewałam się, że Anette Marie stworzy swoich bohaterów tak realnie, ale udało jej się. 

Ile cierpienia i bólu musiał znieść jeden człowiek, zanim zaczynało być mu wszystko jedno?

Pozostali są troszkę mniej zarysowani, ale podziwiam autorkę za stworzenie wszystkich braci Liry. Dulcet - na przykład - przypomina takiego szalonego naukowca, który przeraża samym swoim istnieniem. Nie wiem czy ktokolwiek czytając tę książkę mógłby go polubić. Każdy z braci jest inny, każdy ma w sobie mnóstwo emocji i dużo krzywdy. Żałuję trochę, że Nadziemie jeszcze nie było zbyt mocno opisane. Dowiadujemy się o Clio i nimfach co nieco, ale naprawdę niedużo. Widać, na jakich kulturach wzorowała się Anette Marie i dlatego ciekawa jestem jak daleko posunęła się w swoich interpretacjach.

Jeśli chodzi o magię jest genialna. Mroczny wymiar pokazuje coś całkowicie oryginalnego. Nie ma tutaj standardowych czarów. Wszystko opiera się na logicznych wzorach, a tworzenie czarów... Coś cudownego. Clio potrafi dostrzegać czary i widzi ich wzorce, a to, jak opisuje to autorka jest niesamowite. Nie wpadłabym na coś takiego, więc tym bardziej jestem zachwycona. Jestem pewna, że kolejne tomy mają potencjał stać się również moimi ulubionymi, ale Trylogia mistrza magii jest teraz na takim momencie, że bardzo łatwo wszystko zepsuć.

Żeby nie było, że jest tak idealnie... Bardzo mnie irytowały momenty, gdy Clio zachowywała się jak typowy człowiek. O ile rozumiem, że przez jakiś czas była zesłana - ukryta - na ziemi, to nie jest to wymówką, że dla niej bardziej normalne było ludzkie zachowanie i każdego w Pozdziemiu porównywała do człowieka, a nie do swoich pobratymców. Z pewnością większość swojego życia spędziła w Nadziemiu, więc biorąc pod uwagę fakt, że bardzo do swojego domu tęskniła, nie powinna tak czepiać się odmienności Daemonów... od ludzi.

Wątek romantyczny, który się tu pojawia, bardzo mi się podoba. Ja ogólnie lubię, gdy lekki romans się w tego typu powieściach pojawia, więc jak najbardziej jestem za. Z chęcią wzięłabym już do ręki kolejne tomy, bo niesamowicie chcę wiedzieć, co będzie dalej. Widziałam już okładkę polskiej wersji części drugiej i czekam na jakąś zapowiedź, bo to zdecydowanie książki dla mnie. Polecam już Mroczny wymiar większości znajomym, więc mam nadzieję, że Wy też po tę pozycję sięgniecie.

★★★★★★★★★☆


Za książkę dziękuję księgarni Tania Książka!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger