Już nieraz mówiłam, że Bajki 5 minut przed snem to moje ulubione zbiórki. Mam do nich ogromne zaufanie i jeszcze żaden tytuł mnie nie rozczarował. Tym razem trafiły do nas historyjki o ulubionych kotkach Leona. Gdy Leon odkrył Kot-o-ciaki byłam zdziwiona, jak mu się spodobały. Odcinki są krótkie, zabawne i edukacyjne. To samo możecie znaleźć w wersji pisanej.
Gdy zajrzycie do środka zobaczycie tam dość mało tekstu na stronę, dzięki czemu dzieci nie zdążą znudzić się ilustracjami. Gdy Leon był młodszy często przerzucał mi strony, zanim skończyłam czytać. To właśnie bajka o Bingu z tej serii sprawiła, że teraz czytamy naprawdę długie pozycje i nieistotne są dla niego obrazki.
Każdą z tych opowieści czyta się ciut dłużej niż tytułowe pięć minut, ale moim zdaniem jest to ogromny plus. Mój trzylatek często zasypia mi przy czytaniu i doceniam takie dłuższe zbiory. Ten tytuł został jednym z moich ulubionych - uwielbiam Kot-o-ciaki i wartości, które przekazują. Morały nie są nachalne, małe kotki są szczęśliwe i pokazują dzieciom, że warto sobie pomagać i myśleć o innych.
★★★★★★★★★★
Za książkę dziękujemy wydawnictwu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co u Ciebie?