stycznia 27, 2022

[07/2022] CHŁOPIEC, KTÓRY NARYSOWAŁ AUSCHWITZ // THOMAS GEVE


Dzisiaj - 27 stycznia 2022 roku - obchodzimy kolejną rocznicę wyzwolenia Auschwitz. Od kilku dni zaczytywałam się w Chłopcu, który narysował Auschwitz, więc w tej chwili mogę się tylko cieszyć, że są ludzie, którym udało się przeżyć ten koszmar. Jak po czymś takim wrócić do normalnego życia? Jak zaufać drugiemu człowiekowi?

Mglista, ale rozpaczliwa wiara w cywilizację legła w gruzach.

Inspirująca, prawdziwa historia o nadziei i przetrwaniu. Thomas Geve miał trzynaście lat, gdy wraz z matką został deportowany do Auschwitz. Piętnaście, gdy obóz w Buchenwaldzie, gdzie ostatecznie trafił, został wyzwolony. Zbyt słaby, by odejść, pozostał w obozie i udokumentował wszystko, co stało się także jego udziałem. Tak powstało ponad osiemdziesiąt rysunków, prostych, przejmujących w szczegółach, pokazujących nie tylko sceny dramatyczne, ale też codzienne wydarzenia z życia w obozach, przejawy człowieczeństwa, wsparcie i przyjaźń między więźniami. Jego książka to rzadkie świadectwo dziecka, które miało wyjątkową zdolność obserwowania i zapamiętywania każdego szczegółu otoczenia i postanowiło to wszystko udokumentować.

Poznajemy autora gdy ma dziewięć lat. Czytanie o czymś takim z perspektywy chłopca jest bardzo dołujące. Nie potrafię sobie wyobrazić sytuacji, gdy moje dzieci są rzucone w taki świat i rozdzielone ze mną już na zawsze. Znam kilka książek o tej tematyce, ale pierwszy raz poznawałam Auschwitz z perspektywy niemieckiego Żyda. Zwykle jednak sięgałam po ściśle polską narrację, więc taka odmiana była bardzo odczuwalna. 

Nie mogliśmy zasnąć tej nocy. My, którym podarowano kolejny miesiąc życia, myśleliśmy o tych, których wywożono ciężarówkami i którzy niedługo mieli doświadczyć okrucieństwa pracujących pełną parą komór gazowych Birkenau.
Świat o nich zapomniał i nic nie mogliśmy z tym zrobić.

Thomas radzi sobie w tym miejscu tak dobrze, jak tylko może. Bardzo szczegółowo opisuje codzienność w obozie. To, co dotykało również dzieci to tak wielka znieczulica, że nie mogłam w to uwierzyć. Nie jest dla nikogo tajemnicą, co się tam działo, a ciężko jest zaakceptować to i przyznać, że to wcale nie jest fikcja literacka, a niektórzy ludzie naprawdę to przeżyli. Autor nie ukrywa niczego - homoseksualizmu w Auschwitz, wykorzystywania dzieci w zamian za chleb. Miałam gęsią skórkę przez calutką książkę. Mam nadzieję, że dla Hitlera istnieje osobny krąg piekielny.

Całość czyta się nieprzyzwoicie szybko. Z każdą kolejną stroną wsiąkałam coraz bardziej w tamtą codzienność i byłam przerażona - z całą pewnością nie poradziłabym sobie tam. Nie umiałabym codziennie rano wstawać z łóżka bez żadnej perspektywy na szybki ratunek. Podziwiam każdego, kto to przetrwał i nie został zniszczony doszczętnie. Całość dopełniają rysunki Thomasa. Te okropieństwa przedstawione niedoskonałym stylem dziecka... Łamią serce. Z każdą chwilą lektury chciało mi się płakać. To jedna z lepszych książek o tej tematyce, jakie w życiu czytałam. Nie wiem jednak, czy ktoś, kto tam naprawdę był, mógłby napisać to źle. Ból autora wylewa się z  Chłopca, który narysował Auschwitz. Jako dziecko nie mógł uwierzyć w to, co widzi. Ja nie mogę uwierzyć w to, co on przeżył.

Chmury były wolne. Muzyka była wieczna. Myśli nie miały końca. Ale nas i miliony nam podobnych skuto kajdanami, kajdanami, których nie widzieliśmy i których nie mogliśmy rozerwać, kajdanami, o których nie wiedzieliśmy, kajdanami nałożonymi przez umierającą cywilizację, która zakuła w nie swoich młodych.

Jeśli nie czytacie literatury tego typu... Nie będę Was namawiać. To nie jest książka dla każdego. Nie każdy jest w stanie czytać o tym miejscu, gdzie mało było życzliwości i wszyscy myślą tylko o sobie, o tym, by przeżyć. Zostało mi po tym takie słodko-gorzkie uczucie. Cieszyłam się, że Thomasowi udało się przetrwać. Że odnalazł tatę. Płakałam, gdy dowiedziałam się, że jego mama - ta wspaniała kobieta - zginęła. Boli mnie serce, mam w oczach łzy. Obawiam się, że o tej książce nigdy nie zapomnę.

★★★★★★★★★☆

Chłopiec, który narysował Auschwitz // Thomas Geve // 26 stycznia 2022 // 352 strony // wydawnictwo W.A.B.

Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu!


1 komentarz:

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger