[73/2024] UNORDINARY 2 // URU-CHAN

listopada 09, 2024

[73/2024] UNORDINARY 2 // URU-CHAN


Po lekturze pierwszego tomu UnOrdinary nie mogłam doczekać się kontynuacji. To historia, która wciągnęła mnie od pierwszych stron i na tom drugi rzuciłam się z nieprzyzwoitym wręcz w moim wieku piskiem. 

Odkąd Seraphina została zawieszona w prawach ucznia Wellston High, szkolna hierarchia chwieje się w posadach. Na krawędzi załamania jest nie tylko klasa wyższa – kruszy się też wizerunek Johna, który chłopak starannie kreował, aby przetrwać upokorzenia. Z kolei Arlo zaczyna podejrzewać, że to właśnie John może być zagrożeniem dla porządku społecznego. Jednak kiedy uderza nowe niebezpieczeństwo, nieporozumienia przestają mieć znaczenie. Czasu na ratunek jest niewiele, a właśnie odkryty spisek może mieć tragiczne konsekwencje.

Na początku myślałam, że już nie będą mnie ruszać takie szkolne sprawy, a okazało się, że szkoła pełna osób, które posiadają specjalne moce jest czymś interesującym dla osób w każdym wieku. Seraphina dalej zaskakuje mnie swoim zachowaniem, ale to Arlo tutaj sprawił, że otworzył mi się nóż w kieszeni. Zdecydowanie posiadanie takiej władzy w takim wieku nie jest czymś dobrym dla nikogo.

Rozumiem coraz lepiej zachowania Johna. Wydaje mi się, że on jedyny ma w sobie tak dużo logiki i jest w stanie nie popełniać bezsensowych błędów. Autorka coraz bardziej rozwija też wątki pozaszkolne i zaczyna robić się gorąco. Pochłonęłam drugi tom UnOrdinary na raz. Nie mogłam się oderwać, a akcja pędzi na łeb, na szyję. 

Podziwiam autorkę, że jest w stanie tak idealnie przedstawić emocje bohaterów. Zwykle nie zwracam na to uwagi, ale tutaj już przez sam kształt oczu byłam w stanie pojąć uczucia postaci, więc tym bardziej zaczęłam im kibicować i utożsamiać się z Johnem. Tak samo kolory i tło dają bardzo dużo od siebie. Cieszę się, że nie jest to typowa, czarno-biała manga, tylko pełnoprawny komiks. Wiem, że przekłada się to na wyższą cenę, ale zdecydowanie warto dopłacić. Uwielbiam UnOrdinary.

Jest mi przykro, że na trzeci tom przyjdzie nam długo czekać, bo nie pojawił się jeszcze nawet w oryginale. Mam przeczucie, że będzie niesamowicie wybuchowy i poleje się krew. Aż mam ciarki na samą myśl. Genialna przygoda. Tutaj przeczytacie moją opinię o tomie pierwszym, a tutaj sprawdzicie, gdzie najtaniej kupić UnOrdinary.

Zajrzyjcie do środka.


Za komiks bardzo dziękuję wydawnictwu!
[72/2024] BIBLIOTECZKA LEONA: JAK SIĘ CZUJĄ DINOZAURY. OPOWIEŚCI 5 MINUT PRZED SNEM

listopada 07, 2024

[72/2024] BIBLIOTECZKA LEONA: JAK SIĘ CZUJĄ DINOZAURY. OPOWIEŚCI 5 MINUT PRZED SNEM


Też uważacie, że książek o emocjach nigdy za dużo? Mam dzieci, które bardzo wykraczają poza poziom jeśli chodzi o naukę, ale mają spore problemy z emocjami i z opanowaniem ich. Nasze półki dosłownie są zalewane przez tego typu pozycje, ale ta jakoś specjalnie trafiła do mojego serduszka. Wszystko przez dinozaury, na pewno.

Witajcie w Dinowiosce u najlepszego terapeuty dr Diplodoka! Odwiedzają go małe dinozaury przytłoczone wielkimi problemami. Mierzą się ze smutkiem, złością i frustracją; doskwiera im lęk lub nieśmiałość, nudzą się, stresują lub zamartwiają.
Dr Diplok wyjaśnia swoim podopiecznym, że emocje są naturalne i potrzebne, ale warto umieć nimi zarządzać. Tłumaczy, skąd się biorą uczucia i jak je rozpoznawać oraz podpowiada, jak się rozluźniać, gdy za bardzo doskwierają.

Chodzenie do psychiatry czy psychologa w dzisiejszych czasach nie jest niczym specjalnym, a już na pewno nie wstydliwym. Ja chodzę do psychiatry, moje dzieci regularnie odwiedzają psychologów. Sprzątamy w swoich umysłach, uczymy się zdrowo radzić sobie z codziennością. Jak się czują dinozaury to pozycja, która zdecydowanie pomaga małym, zdezorientowanym główkom odnaleźć się w tym trudnym, emocjonalnym świecie.

Bardzo podoba mi się, że doktor Diplodok porusza tutaj takie emocje, które zazwyczaj są pomijane w tego typu książkach. Koniec końców co jest skomplikowanego w nudzie czy w zmartwieniach? To nie popularna złość, smutek czy radość. Tutaj jednak mamy różne emocje, nie tak popularne, a równie zajmujące umysł.

Podoba mi się również sposób stworzenia tej książeczki. Nie mamy tutaj przytłaczającej ilości tekstu. Wszystko jest bardzo skondensowane, łatwe do przyswojenia, wręcz komiksowe. Ilustracje są również bardzo ładne, a dinozaury jako bohaterowie przypadną na pewno do gustu praktycznie wszystkim. Świetny pomysł.

Doktor Diplodok pomaga również poradzić sobie z tymi wszystkimi emocjami. Daje wskazówki, ćwiczenia oddechowe, tłumaczy. To taka podręczna wizyta u psychiatry, który zawsze jest gdy go potrzebujemy. To perełka w natłoku książek o emocjach. Pamiętajcie o niej w czasie buntów i ciężkich chwil.

Zajrzyjcie do środka.


Za książkę bardzo dziękujemy wydawnictwu!
[71/2024] BIBLIOTECZKA OLIWIERA: BING. TĘCZOWA PIOSENKA. KSIĄŻKA Z MUZYKĄ

listopada 05, 2024

[71/2024] BIBLIOTECZKA OLIWIERA: BING. TĘCZOWA PIOSENKA. KSIĄŻKA Z MUZYKĄ


Kolejna bingowa nowość. Tym razem typowo muzyczna. Kolejny mój faworyt. Po naciśnięciu przycisku leci dobrze nam znana muzyczka z bajki. Wielokrotnie oglądaliśmy odcinek z piosenką o kolorach, więc możemy przy tej książeczce śpiewać ją razem. 

Cieszę się, że Oli tak chętnie po ten tytuł sięga. Mimo swoich trzech lat dalej ma problem z kolorami i wszystkie nazywa imionami piesków z Psiego Patrolu, więc mam nadzieję, że w końcu uda mu się wszystkie pojąć. To z pewnością świetna pozycja od pierwszych miesięcy życia. Jest bezpieczna, zaokrąglone rogi sprawiają, że maluch nie zrobi sobie krzywdy, a przycisk łatwy do naciśnięcia.

Wiem, że będzie to jeden z tych tytułów, które długo będą gościć na naszych półkach nawet wtedy, gdy dzieci z niego wyrosną. Zawsze będzie miło wracać do tego, co tak bardzo sprawia dzieciom radość. 

Zobaczcie do środka.

Za książkę bardzo dziękujemy wydawnictwu!

[70/2024] BIBLIOTECZKA OLIWIERA: DOBRANOC, BING. KSIĄŻECZKA DOTYKOWA NA MIŁY WIECZÓR

listopada 03, 2024

[70/2024] BIBLIOTECZKA OLIWIERA: DOBRANOC, BING. KSIĄŻECZKA DOTYKOWA NA MIŁY WIECZÓR

 

Mimo upływu czasu dalej bardzo lubimy Binga. Chłopcy nie oglądają go już w telewizji, ale chętnie sięgają po wszystkie książeczki z nim związane. Wiem, że na ten tytuł są już za duzi, ale osobiście bardzo mnie zaciekawił, więc postanowiłam sprawdzić, jak Oli będzie zapatrywał się na spędzanie z nią wieczorów. Koniec końców u nas z zasypianiem dalej jest spory problem i - chyba - nawet Bing tego nie zmieni.

Dzięki dotykowym elementom mamy tutaj dobry sposób na rozwój małej motoryki i ćwiczenie sensoryki. U nas zaburzenia sensoryczne są czymś, z czym mierzymy się codziennie, więc cieszy mnie, że ten Bing chociaż na chwilę Oliwiera zainteresował. 

Jestem pewna, że niejeden maluch chętnie będzie towarzyszył Bingowi i Flopowi w szykowaniu się do snu. Wiem, że rytuały dla niektórych dzieci są bardzo ważne, a ta dwójka przedstawia w bardzo fajny sposób jak można przetrwać wieczór bez większych awantur 😌 Dodatkowym plusem też jest fakt, że wykonanie Dobranoc, Bing jest standardowo na najwyższym poziomie. Jest odporna na ślinę na dość wysokim poziomie, rogi są zaokrąglone, a elementy dotykowe bardzo przyjemne.

Świetna pozycja. Zajrzyjcie do środka.



Za książkę bardzo dziękujemy wydawnictwu!

[69/2024] BIBLIOTECZKA OLIWIERA. RUCHOME BAJKI: PINOKIO + TRZY MAŁE ŚWINKI

listopada 01, 2024

[69/2024] BIBLIOTECZKA OLIWIERA. RUCHOME BAJKI: PINOKIO + TRZY MAŁE ŚWINKI


W dzisiejszych czasach mamy mnóstwo wersji klasycznych opowieści. Uważam jednak, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło i każdy dzięki temu może znaleźć coś dla siebie. 

Osobiście lubię bardzo książeczki z ruchomymi elementami z twardymi stronami. Dzięki temu już maluch może obcować z bajkami, ćwiczyć motorykę i zakochiwać się w czytaniu. Ruchome bajki są idealne na początek. Jest w nich mało tekstu, ilustracje przyciągają wzrok, ale nie męczą przeładowaniem kolorów i szczegółów. 

Małe paluszki poradzą sobie z elementami doskonale. Pamiętam, że Leon mając kilka miesięcy radził sobie z podobnymi bardzo dobrze, więc spokojnie można podarować maluchom Ruchome bajki jako pierwsze książeczki. Zbliżają się święta, więc warto w natłoku zabawek sprezentować pociechom również swój czas i książkę, przy której się wyciszą. 

Elementów ruchomych jest tutaj sporo, praktycznie na każdej stronie. Są bardzo trwałe i myślę, że sporo dzieci przetrwają. Ceny nie są wysokie, więc z pewnością warto się tej serii przyjrzeć bliżej. My bardzo polecamy.



Za książki dziękujemy wydawnictwu!
[68/2024] BIBLIOTECZKA OLIWIERA: AKIKO. SZUKAJ I ZNAJDŹ // OPHELIE ORTAL

października 30, 2024

[68/2024] BIBLIOTECZKA OLIWIERA: AKIKO. SZUKAJ I ZNAJDŹ // OPHELIE ORTAL


Bardzo zaskoczyła mnie ta książka, a szczególnie jej wydanie. Spodziewałam się mniejszego formatu, a jest ogromna! Oliwier aż piszczał z radości. Ostatnio na topie u nas są przeróżne wyszukiwanki i ta jest strzałem w dziesiątkę.

Mały, biały kociorożec zaprasza nas do zabawy i uważnego oglądania każdej strony kartonowej książeczki. Razem z Akiko poznajemy miasteczko, gdzie mieszkają kociorożce, ogród w którym wypoczywają, biblioteczkę z mnóstwem książek czy słoneczną plażę.

Na każdej stronie do odnalezienia jest aż 40! różnych przedmiotów czy osób. Dodatkowo szukamy też samego kociorożca. Dzięki temu jest to książeczka, która naprawdę się nie nudzi. Ciężko zapamiętać taką ilość szczegółów, więc nie musimy z Oliwierem udawać, że nie wiemy gdzie coś jest, jak po raz kolejny sięgamy po jakiś tytuł. 

Dodatkowo ogromnym plusem jest same wydanie. Popatrzcie na tą kocią główkę! Te pluszowe uszka, mieniący się róg. Jestem zakochana. Sam środek jest równie piękny. Ilustracje są niesamowicie szczegółowe, kolorowe, radosne. Po prostu piękne. Nie wiem czy będzie jakieś dziecko, które przejdzie obojętnie obok tej książeczki. Osobiście uważam, że to świetny pomysł na prezent mikołajkowy i to nie tylko dla dziewczynki. Moi chłopcy są w Akiko zakochani. 

Zobaczcie do środka.


Za książeczkę dziękujemy wydawnictwu!
[67/2024] STRASZNE HISTORIE // ILUSTRACJE: VICTOR MEDINA

października 28, 2024

[67/2024] STRASZNE HISTORIE // ILUSTRACJE: VICTOR MEDINA


Jeśli ktoś kazałby mi wybrać jedną książkę z tych, które ostatnio pojawiły się na naszych półkach to zdecydowanie byłaby ta. Pokochałam ją całym serduszkiem od pierwszych stron. Ilustracje Victora Mediny trafiają idealnie w mój zmysł artystyczny, więc już samo to sprawia, że jestem kupiona. A jeśli dodamy do tego, że są tu w większości moje ulubione opowieści...

Dzieciaki lubią się bać! Opowiadają sobie historie o duchach i straszą się nawzajem. Trenują w ten sposób, bo strach jest potrzebny i trzeba się nauczyć sobie z nim radzić.
Straszne historie oswajają młodych czytelników z grozą w bezpieczny sposób. To współczesne, ilustrowane adaptacje znanych i lubianych klasycznych opowieści m.in. o hrabim Draculi, potworze Frankensteinie, dziwnym przypadku doktora Jekylla i pana Hyde’a, przeklętej mumii, jeźdźcu bez głowy, piratach widmo czy okrutnym Dorianie Grayu.

Uwielbiam praktycznie wszystkie historie, które pojawiły się w tym zbiorze. Większość z nich jest naprawdę przerażająca, ale tutaj zostały one ciut zmodyfikowane i spokojnie możecie czytać je swoim dzieciom. Pojawia się tu tylko szczypta grozy, więc zdecydowanie można miło spędzić z dzieckiem czas na poznawaniu klasyki grozy. Większość tych opowieści poznałam dopiero w wieku nastoletnim, także cieszę się, że pojawił się zbiór, który pozwala dzieciom na poszerzaniu horyzontów. 

Jest to dobra pozycja nawet do szkół na lekcje polskiego. Tutaj możecie pobrać scenariusz przykładowych zajęć. Osobiście gdybym natrafiła na takie w szkole byłabym zachwycona. Nie trzeba promować wyłącznie typowych szkolnych lektur, które nudzą niewykształcone jeszcze główki.

Pamiętam jak babcia czytała mi oryginalną wersję Kopciuszka. Sama nie wiem gdzie tyle lat temu kupiła książkę dla dziecka z tak brutalnymi szczegółami, ale to zdecydowanie zapadło mi w pamięć, chociaż miałam tylko kilka lat. Jestem pewna, że w zbiorach moich dzieci ostała się ta książka i nawet ją poszukam. Cieszę się, że Straszne historie dołączyły do naszej biblioteczki. Coś pięknego.



[66/2024] BIBLIOTECZKA LEONA: MINECRAFT. KONIEC ŚWIATA PODSTAWOWEGO // MOJANG

października 26, 2024

[66/2024] BIBLIOTECZKA LEONA: MINECRAFT. KONIEC ŚWIATA PODSTAWOWEGO // MOJANG


Wielbię moment, gdy Leon nauczył się czytać. Daje mi to więcej czasu na czytanie tego, na co sama mam ochotę, bo teraz wszystkie dziecięce pozycje sobie i Oliwierowi czyta on. Przyznam jednak, że trochę mi szkoda, że ten tytuł mnie ominął. Świat Minecrafta zaczyna pochłaniać też mnie.

„Minecraft. Koniec Świata Podstawowego” to kolejna, finałowa odsłona przygód Morgana, Ash, Harper, Po, Jodi i Theo z serii powieści pt. „Saga Stonesword”, której akcja toczy się na przemian w dwóch światach – rzeczywistym i Minecrafta. Teraz rzeczywistemu światu zagraża chaos, a burza sieje spustoszenie w szkole Woodsword Middle i bibliotece. Źle się dzieje także w świecie gry, w którym wszystko powinno działać zgodnie z zasadami, lecz Wielki Błąd wciąż się powiększa i wkrótce może wszystko pochłonąć! Jodi, Ash i Morgan wraz z resztą przyjaciół, chcąc zapobiec zagładzie, muszą poprosić o pomoc innych uczniów ze swojej szkoły. Czy uda im się odnaleźć ostatni fragment Króla Przywoływaczy, zanim będzie za późno?

Widziałam po Leonie, jak bardzo wciągnął się w tę historię. Kończy ona sagę Stonesword i to z przytupem. Wcześniej wypożyczaliśmy je z biblioteki, ale Leon już zdążył poprosić mnie, by uzupełnić nasz cykl i coś czuję, że z radością będzie do nich wracał.

Cudownie, że wydanie jest na tyle przemyślane, że nawet dziecko, które dopiero nauczyło się czytać, jest w stanie samo książkę przeczytać. Dla mnie to bardzo ważne. Pojawiają się też tutaj ilustracje, które bardzo przypadły dzieciom do gustu. Są czarno-białe, ale jest ich bardzo dużo, a brak koloru sprawia, że cena Końca świata podstawowego jest naprawdę bardzo przystępna. Nie ma co żałować dzieciom pieniędzy na książki, ale wiecie - zawsze lepiej kupić dwie w danej cenie, niż tylko jedną. 😉

Cieszę się, że pojawiają się książki tego typu, które mają w sobie takie siły, że potrafią odciągnąć dzieci od ekranów. Trzeba przyznać, że przed rodzicami czyha teraz sporo zagrożeń i ciężko stwierdzić, gdzie tkwi równowaga między elektroniką w życiu dziecka, a jej brakiem. Kupcie w tym roku swoim pociechom na Mikołajki chociaż jedną książkę. Zróbcie to dla mnie.

Możecie cenę książki sprawdzić tutaj.

Za książkę bardzo dziękujemy wydawnictwu HarperKids!
[65/2024] NIESAMOWITY SZERLOK WORMS. W SZCZERYM POLU // ŁUKASZ AUGUŚCIK

października 14, 2024

[65/2024] NIESAMOWITY SZERLOK WORMS. W SZCZERYM POLU // ŁUKASZ AUGUŚCIK


Lubię Sherlocka Holmesa na tyle, że dalej ślepo rzucam się na wszystko, co ma w sobie chociaż trochę aluzji do tego detektywa. 

Szerlok Worms to nie lada detektyw. Choć robacza postura odbiera mu nieco gracji i wdzięku, to nadrabia to ponadprzeciętnym intelektem i znajomością przyrody, a także ciętym dowcipem. Przy nieodłącznym wsparciu Doktora Zwinki rzuca światło na niejedną kryminalną sprawę czającą się wśród pól i łąk. Tym razem nasz niecodzienny duet musi rozwiązać zagadkę znikających zapasów. 
Kim jest złodziej o wyjątkowym apetycie? Kto został niesłusznie oskarżony? Jaki sekret skrywa Doktor Zwinka? A przede wszystkim – czy Szerlok Worms zdąży dojść do prawdy, nim nadejdzie zima i opustoszeje ostatnia spiżarnia?

Muszę przyznać, że ciut się rozczarowałam. Sama nie wiem czemu spodziewałam się tutaj genialnego kryminału, ale nic z tego. Pewnie ciężko byłoby w życiu robaczka skombinować skomplikowaną sprawę śledczą, więc musimy autorowi wybaczyć. 

Uwielbiam za to szatę graficzną Szerloka Wormsa. Te ilustracje bawią i przyciągają wzrok. Naprawdę ciężko się oderwać, bo historia sama w sobie również jest zabawna. Ciężko mi się wbić w komiksy, a szczególnie krótkie, a tutaj nie miałam w ogóle problemów. Dodatkowo pojawiają się tu też tak ciekawe informacje, że nie mogłam się nie uśmiechnąć. Zaniosłam Szerloka Wormsa Leonowi do pokoju. Wiem, że niedługo po ten komiks sięgnie i już nie mogę się doczekać jego radości.

Podoba mi się też fakt, że można spokojnie zacząć przygodę z tym detektywem od drugiego tomu. Wiem jednak, że na pewno uzupełnimy brak i zaopatrzymy się też w Niesamowitego Szerloka Wormsa i niebieskie monstrum. Zdecydowanie dobry komiks dla dzieci.

Zajrzyjcie do środka.


[64/2024] ASTERIKS. PRZYGODY GALA ASTERIKSA // GOSCINNY & UDERZO

października 12, 2024

[64/2024] ASTERIKS. PRZYGODY GALA ASTERIKSA // GOSCINNY & UDERZO


Uwielbiam Asteriksa odkąd pamiętam. Cieszę się, że pojawia się takie genialne wydanie, dzięki któremu mogę mieć te klasyczne opowieści na swojej półce. Ten tytuł był pierwotnie wydany w 1961 roku i jestem trochę w szoku, że te historie w ogóle się nie starzeją i dalej robią na mnie wrażenie. 

Pierwszy tom przygód sprytnego Gala Asteriksa i jego naiwnego, lecz obdarzonego nadludzką siłą towarzysza Obeliksa przedstawia całą galerię postaci ze słynnej galijskiej osady. Poznajemy rozważnego druida Panoramiksa, który zna tajniki przyrządzania magicznego wywaru, wioskowego barda Kakofoniksa, którego wątpliwej jakości popisy wyprowadzają z równowagi pozostałych mieszkańców wioski, czy wodza plemienia Asparanoiksa, drżącego przed tym, że niebo spadnie mu na głowę!

Nawet nie wiecie jak doskonale się bawiłam przy lekturze. Jestem pewna, że nie trzeba Wam przedstawiać tych postaci, ale czy Wasze dzieci już je znają? Przyznam, że próbuję przemycić moim chłopakom trochę Asteriksa, ale na razie twardo się buntują i nawet animowane przygody ich nie przekonują do wysiedzenia przed telewizorem. Ale nie mam zamiaru się poddać. Jestem pewna, że pojawi się idealny moment i będziemy razem cieszyć się dziełem Goscinnego i Uderzo. 

Dosłownie zakochana jestem i nie mogę doczekać się kolejnych wznowień. Uśmiechałam się dosłownie przez całą lekturę i cieszę się, że nie muszę już wypożyczać Asteriksów z biblioteki. Mogę sięgać do swojej biblioteczki. Nie sądziłam, że mi to tyle radości sprawi. 

Zajrzyjcie do środka. 


Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger