Długo się zastanawiałam, czy sięgnąć po Letnią noc czy sobie darować. Nie jestem zbyt wielką fanką horrorów, jednak coś mnie do tej pozycji przyciągało. Ostatecznie uznałam, że skoro końcówka roku nie obfituje za bardzo w nowości wydawnicze równie dobrze mogę poświęcić czas właśnie Letniej nocy. Nie spodziewałam się, że jest ona tak obszerna, acz miałam nadzieję, że czyta się ją w miarę szybko. Zabrałam się za nią gdy w szpitalu czekałam na cesarskie cięcie i przyznam, że ten oddziałowy klimat sprawił, iż niejednokrotnie miałam gęsią skórkę.
Ostatni dzień szkoły przed wakacjami roku 1960 zaczyna się od zniknięcia jednego z niezbyt lubianych uczniów. Nikt nie interesuje się tym faktem i tylko siostra Tubby'ego domyśla się, że został on w budynku Old Central School, który ma niedługo zostać rozebrany. Grupka chłopców cieszy się na myśl o wolnych dniach wypełnionych zabawą. Mając jedenaście lat i głowę pełną pomysłów można spędzać czas na wiele różnych sposobów. Oni jednak postanawiają śledzić swoich dotychczasowych nauczycieli, gdyż uważają, że mają oni coś wspólnego ze zniknięciem Tubby'ego. Szybko okazuje się, że w Elm Haven dzieje się dużo więcej dziwnych rzeczy, których nie da się w żaden racjonalny sposób wyjaśnić. Zło zaczyna deptać im po piętach, a oni nawet nie wiedzą, z jakimi siłami zadarli.
Głównych bohaterów powieści jest kilku. Dan Simmons stopniowo pozwala nam ich poznać lepiej, przez co można się do nich przywiązać. Do mnie jednak trafił tylko jeden z chłopców, Duane. Polubiłam go za jego ogromną inteligencję, nieprzeciętność i rzetelność. Towarzyszenie mu w jego badaniach było moją ulubioną częścią Letniej nocy i było mi okropnie smutno czytając o jego losie i tym, jak wygląda jego życie z ojcem alkoholikiem. Duane nie powinien musieć wstydzić się za niego i robić w domu tyle rzeczy mając swoje naście lat. Pozostali chłopcy również mają swoje problemy, jednak żyje im się na wyższym poziomie i nie polubiłam ich zbytnio. Jak na swój wiek przystało byli niedojrzali i popełniali typowo dziecięce błędy, jednak irytowało mnie to. Zapewne lepiej byłoby czytać tę książkę mając podobną ilość lat, acz ja wtedy byłabym przerażona o stokroć bardziej i już nigdy nie zasnęłabym po ciemku.
Nic nie było takie proste, jak wydawało się naiwnym. Może tak właśnie brzmiało podstawowe i najważniejsze prawo obowiązujące we wszechświecie?
Fabularnie jest to bardzo ciekawa książka. Chociaż nie interesował mnie za bardzo los bohaterów - oprócz Duane'a - to czytałam ją tylko po to, by zrozumieć wszystko to, co w Elm Haven się działo. Dan Simmons w taki sposób prowadzi całą akcję, że nie jesteśmy w stanie domyślić się, o co właściwie chodzi i co takiego kryje się w Old Central School. Nie jest tajemnicą kto stoi za tym wszystkim, jeśli chodzi o ludzi, ale ich motywy i nadprzyrodzone wydarzenia intrygują. Autor stworzył naprawdę dobrą historię, jednak ostatecznie kilka kwestii zostało zbyt słabo wyjaśnionych i dalej są dla mnie niezrozumiałe. Oczekiwałam czegoś lepszego.
Wielkim plusem Letniej nocy jest klimat. Można odczuć duszną, wakacyjną atmosferę przesyconą grozą, typową dla XX wieku. Odbiorcą książki mógłby być każdy. Nastolatek dużo lepiej poczułby się podczas lektury niż ktoś starszy, jednak osobiście nie dałabym tej historii w prezencie komuś dużo młodszemu ode mnie. Mimo wieku bohaterów pełno tutaj wydarzeń, które mogą na śmierć przerazić kogoś o słabszych nerwach. Niejednokrotnie sama miałam ochotę krzyknąć ze strachu i przyznam, że właśnie to uczucie grozy towarzyszące ciągle czytelnikowi sprawiło, że chciałam jak najszybciej tę książkę skończyć. Teraz mam ochotę na coś całkowicie odmiennego gatunkowo - najlepiej jakiś głupawy romans, który odciągnie moje myśli od dziwnych robaków czy podejrzanych zaginięć.
Zdał sobie sprawę - i poczuł się po tym jak po uderzeniu pioruna - że człowiek pozostawia po sobie mniej więcej równie trwały ślad jak ręka zanurzona w wodzie: wystarczy ją wyjąć, woda natychmiast wypełni pustkę.
Ostatecznie cieszę się, że zdecydowałam się Letnią noc przeczytać. Jest to bardzo intrygująca książka, która pozostawiła dosyć pozytywne wrażenie. Spodziewałam się jednak po słynnym Danym Simmonsie czegoś więcej. To moje pierwsze z nim spotkanie i nie jestem pewna, czy w tym momencie mam ochotę na kolejne.
Ogólna ocena: 07/10 (bardzo dobra)
781 // Letnia noc // Dan Simmons // Summer of Night // Arkadiusz Nakoniecznik // 29 listopada 2018 // 727 stron // Wydawnictwo Zysk // 55,00 zł
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Zysk!
W czwartek Leon skończył dwa tygodnie 💖👇
Muszę przyznać, że mnie zainteresowałaś tą pozycją. Chyba się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuń