Każdy, kto ma dzieci wie, jak trudny jest temat emocji. Ja nie potrafię poradzić sobie z niektórymi uczuciami, a co dopiero maluch, który tak naprawdę jest rzucony na głęboką wodę w tym temacie. Rybka Klara chce mieć przyjaciela i Mops Henio dostaje kość to pozycje już dla maluchów, chociaż ostrzegam, że strony nie są kartonowe. Miało to dla mnie duże znaczenie jeszcze dwa miesiące wcześniej, ale teraz już nie obawiam się, że Leon niechcący podrze kartki.
Radość i smutek są tutaj przedstawione w bardzo prosty i zrozumiały dla dziecka sposób. Tekstu też nie jest jakoś specjalnie dużo, więc znudzenie się malucha raczej tutaj nie grozi, chociaż tematyka nie każdemu do gustu przypadnie. Staram się raz na jakiś czas z Leonem te dwie książeczki przeczytać, chociaż on nie zawsze ma na to ochotę. Temat emocji nie interesuje go jakoś specjalnie. A szkoda, bo on również ma z nimi spory kłopot.
Takie książeczki są bardzo potrzebne i mam nadzieję, że pojawią się też o innych emocjach. W prosty sposób jak się okazało można wytłumaczyć naprawdę dużo i dobrze, że takie tytuły istnieją, bo wspomogą mnie w tym żmudnym procesie uczenia Leona jak sobie radzić z emocjami. Sama na pewno nie dałabym rady i nie wiem jak radzą sobie rodzice, które nie czytają dzieciom.
Nie byłabym sobą, gdybym przemilczała temat ilustracji. Może mnie nie zachwyciły, ale podobają mi się. Widać, że są przeznaczone dla dzieci, ale nie są też niepotrzebnie uproszczone i widać, że ich twórca nie traktował dzieci jako kogoś, kto nie doceni jego pracy. Wręcz przeciwnie. Cieszę się, że na polskim rynku mamy teraz tyle pozycji z ważnymi przekazami i pomagającymi w rozwoju dzieci.
Za książeczki dziękuję wydawnictwu Zielona Sowa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co u Ciebie?