W dzieciństwie nie byłam zbyt wielką fanką Muminków, ale chciałabym, by Leon znał klasykę literatury dziecięcej, więc na jego półce coraz więcej książek o Muminkach. Te urzekły mnie swoim wydaniem już na pierwszy rzut oka, więc było pewne, że kilka z nich pojawi się u nas. Zastanawiałam się, czy będą to książeczki dopasowane wiekiem już do Leona, czy ilość tekstu na stronę zbyt szybko go znudzi. Okazało się, że niepotrzebnie się martwiłam, bo owe historyjki są tak zilustrowane, by nie przemęczyć małego czytelnika.
Każdy z tych trzech tytułów jest inną opowiastką. Nie znam twórczości Jansson na tyle, by powiedzieć Wam, czy są to oryginalne opowieści jej autorstwa, ale strzelam, że to bardzo bardzo prawdopodobne. Przyjemnie było mi czytać te historie, bo i Leon i ja poznawaliśmy się dopiero z Muminkami. Zaczynam dostrzegać, co tak bardzo urzekło miliony czytelników i dziwię się, że jako dziecko nie byłam zachwycona tymi opowieściami.
Ilustracje są przepiękne. Niesamowicie podoba mi się dobór kolorów i na pewno domówię Leonowi kolejne części. Bardzo cieszą moje oko, są cieniutkie, więc idealne na czytanie na dobranoc i wciągają zarówno mnie jak i Leona i nawet Maćka. Na pewno dla fanów Muminków pozycje obowiązkowe, a i świetny sposób na rozpoczęcie przygody z tym cyklem. Na pewno kiedyś zobaczymy sobie razem z moim dwulatkiem wersję animowaną. Na razie to, co stoi na naszej półeczce, nam wystarcza.
Za książki dziękujemy wydawnictwu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co u Ciebie?