Czy Wy też najbardziej lubicie zbiory tematyczne? Najczęściej sięgam właśnie po takie, gdy jest moja kolej na czytanie Leonowi na dobranoc. Tym razem na naszych półkach pojawiły się nowości Nowej kolekcji bajek, czyli jednej z serii, które zbieramy. Od razu wiedziałam, że kolejne przygody Binga będą u nas hitem i ciekawa byłam, jak Leon odbierze bajki z uniwersum DC. Zgadywałam, że przeznaczone są dla ciut starszych dzieci, niż mój dwulatek, i miałam rację.
O ile Bing nie różni się niczym od poprzednich biegowych książeczek z tego wydawnictwa, więc na końcu tego postu zajrzyjcie sobie po prostu do środka, tak DC to całkiem coś nowego. Nie jestem fanką ich produkcji, więc nie powiem Wam, czy historie w książce są oparte na tych komiksowych i filmowych, ale z ciekawości je przeczytałam i naprawdę mi się podobały. Zdecydowanie jestem jedną z tych osób, która woli obraz... pisany.
Pewnie gdzieś za dwa lata postaram się spróbować wprowadzić je do naszej wieczornej rutyny, a na razie muszę się zadowolić Bingiem, którego odkąd tylko do nas dotarł czytamy w kółko. Przyznam, że większości opowiadań z tej kolekcji Binga nie znam, więc bardzo się cieszę, że nie muszę czytać ponownie tych innych historyjek, które oboje znamy już na pamięć.
Wiekowo każda z tych książeczek jest inaczej celowana, więc chcąc kupić którąkolwiek z Nowej kolekcji bajek musicie sami zajrzeć do środka i zorientować się, czy Wasze dziecko jest gotowe na dany tytuł. Binga chętnie wysłucha dziecko już roczne, bo na stronie tekstu jest mało, a akcja szybko płynie, a w DC mamy więcej szczegółów i dłuższe opisy, a równocześnie mniej ilustracji, więc tu już Wy musicie zdecydować, czy to na nią już czas.
Osobiście uwielbiam te książki i na pewno na naszej półce będzie ich coraz więcej i więcej.
Za książeczki dziękujemy wydawnictwu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co u Ciebie?