Złość jest u nas na porządku dziennym. Leon nie potrafi sobie z nią radzić, a najgorzej, kiedy i ja w końcu się denerwuję. Wtedy cała nasza praca idzie na marne i musimy od nowa uczyć go, jak sobie pomóc, gdy złość przesłania cały świat. Nie mogłam doczekać się tej pozycji. Nie spodziewałam się tylko, że jest ona książka, w której dziecko może pisać, rysować i naprawdę wyzbyć się złości.
Skąd bierze się złość? Jak ją wyrażać bez agresji?
Od zawsze uczono nas, że złość nie jest dobra. Tak naprawdę często mylimy ją z przemocą, a to dwie zupełnie różne rzeczy! Wybuchy agresji i stres nie są przejawami prawdziwej złości. Z tej książki nauczymy się, jak odróżniać te emocje i sobie z nimi radzić.
Książka została opracowana przez Virginie Limousin, psycholożkę i terapeutkę dziecięcą, oraz Isabelle Filliozat, psychoterapeutkę i guru pozytywnego rodzicielstwa we Francji, autorkę bestsellerów takich jak Próbowałam już wszystkiego i W sercu emocji dziecka.
W środku jest też pełno informacji o wojnach i o krzywdzie, którą ludzie robią ludziom. Wyjaśniana jest też różnica między złością a przemocą. Jest to bardzo dobry temat w obecnej - wojennej - sytuacji, kiedy dzieci słyszą bardzo dużo informacji o Ukrainie i nie mogą ułożyć sobie tego w małych główkach. Nam niesamowicie mocno ten tytuł pomaga i sięgamy po niego niesamowicie często. Gdyby Leon był trochę starszy nie potrzebowałby mojej pomocy w wypełnianiu stron, więc jest to też świetna książeczka nawet i dla nastolatka, w którym kłębi się dużo złości na świat. Wyobrażam sobie tylko, jak ciężko przekonać takiego do pracy nad sobą.
Akceptuję, co czuję to seria naprawdę warta uwagi. Muszę rozejrzeć się za innymi tytułami, bo widzę, że bardzo pomogą mi w nauce Leona nad emocjami. Może i ja przy okazji coś zrozumiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co u Ciebie?