Czekałam bardzo na ten tytuł. Nie ze względu na Leona, który w obecnym momencie po prostu przyjmuje śmierć jako coś naturalnego i istniejącego, ale na siebie. Czytając opis już wiedziałam, że będę siedzieć z wypiekami na twarzy podczas czytania, a później zarzucać moich bliskich ciekawostkami.
100 lat temu odkryto grób Tutanchamona, a zabalsamowany faraon stał się najsłynniejszym nieboszczykiem świata.
Takich niesamowitych odkryć było jednak znacznie więcej. Kim są ludzie, którzy zmarli przed setkami, a nawet tysiącami lat, a których szczątki przetrwały do naszych czasów (i dlaczego)? Po co badają je naukowcy? Czego się dzięki nim dowiadujemy?
Okazale wydane „Sekrety zmarłych” to książka popularnonaukowa dla dzieci w wieku szkolnym, która zaciekawi także dorosłych. Fascynacja śmiercią jest naturalnym etapem w rozwoju każdego młodego człowieka, a rodzic prędzej czy później musi zmierzyć się z pytaniami o to, co się z nami dzieje po śmierci. Książka z jednej strony zaspokaja tę ciekawość, a z drugiej - pomaga oswoić dzieci z trudnym tematem przemijania, przy okazji poszerzając ich wiedzę ogólną dzięki licznym ciekawostkom i ilustracjom. Te ostatnie, stworzone z fotograficzną precyzją, mogą wywołać gęsią skórkę nawet u czytelników o mocnych nerwach!
Autorzy kierują książkę do dzieci powyżej ósmego roku życia ze względu tematykę oraz realistyczne i sugestywne zilustrowanie omawianych zagadnień.
Uwielbiam historię i chciałabym, żeby Leon i Oliwier również czuli ekscytację podczas dowiadywania się nowych rzeczy o przeszłości. Obecnie jesteśmy na etapie fascynacji dinozaurami i starożytnym Egiptem, ale Leon ma dopiero cztery lata i jeszcze dużo przed nami. Sama nie mogę się tego doczekać. Na razie Sekrety zmarłych przeczytałam sama, ale już niedługo mam zamiar przysiąść do niej z nim. Zbliża się święto wszystkich zmarłych, więc będę miała okazję. Pamiętajcie, żeby dopasowywać tematykę do dojrzałości swoich dzieci, a nie ogólnie przyjętych norm. Mój syn jest bardzo rozwinięty pod względem literatury i wiem, że chętnie dowie się o sekretach zmarłych więcej. Nie porównujcie jednak tego do swoich pociech, może to jeszcze nie ich pora.
Wnętrze nam sugeruje, że nie jest to pozycja dla najmłodszych. Mamy tylko niezbędne ilustracje, dużo tekstu, który przekazuje ogromną dawkę wiedzy. Nie muszę chyba mówić, jak zakochana jestem w tym tytule. Wypełnił on całkowicie moją potrzebę poszerzania swojej wiedzy. Sekrety zmarłych to książka, która zachwyci nawet dorosłych, co widać na moim przykładzie. Do tej pory na samą myśl o tym, że Ötzi miał tyle samo wzrostu co ja, na ustach błąka mi się uśmiech. Są tutaj takie drobne ciekawostki, które razem budują coś niesamowitego.
Zajrzyjcie ze mną do środka i przekonajcie się, jakie perełki możecie tam znaleźć. Zobaczcie tych ludzi, którzy żyli tak dawno temu. Autorzy traktują śmierć z szacunkiem i bardzo mi się to podoba. Temat jest dosyć kontrowersyjny, ale Sekrety zmarłych to potrzebna pozycja i pomaga odpowiedzieć na wiele pytań. Must have w wielu dziecięcych biblioteczkach, a cudowne wydanie to tylko kolejny plus. Gwarantuję, że spędzicie przy tej książce dużo produktywnego czasu.
Za książkę dziękuję wydawnictwu HarperKids!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co u Ciebie?