Nie wiem czy wiecie, ale ja uwielbiam fizykę i matematykę. Może nie rozumiem tej pierwszej tak, jakbym chciała, ale bardzo fascynuje mnie wszystko, co związanie z naszym światem. Poza geografią. Orientacja w terenie nie jest moją najmocniejszą stroną. Co jakiś czas sięgam po książki związane z nauką i przyswajam coraz to nowe szczegóły. Wzięłam do ręki Śniadanie z cząstkami nie mając jakichś dużych oczekiwań. Fizyka kwantowa nie jest czymś łatwym do zrozumienia i ciężko oczekiwać, że każdy człowiek odrzuci wszystko, co wie, żeby uznać istnienie innych wymiarów czy przyznać, że coś może istnieć w obu sytuacjach na raz, aż powstanie kolaps. A jednak... Nigdy nie spotkałam się z tak przyjemnym wyjaśnieniem natury świata. W końcu mogę to powiedzieć: zaczęłam rozumieć fizykę kwantową. I jest to ogromnie fascynujące.
Ta książka to niezwykła opowieść… o fizyce kwantowej. Chwila, chwila, poczekajcie! Nie odkładajcie jej na półkę, naprawdę nie ma się czego obawiać. Po prostu przyjmijcie nasze zaproszenie na wyjątkowe śniadanie – i sprawdźcie, co się na nim wydarzy!
Jeśli zdecydujecie się zagłębić w lekturze, odkryjecie cudowny, zagadkowy świat. Fizyka kwantowa to jedna z najpiękniejszych i najbardziej zdumiewających teorii w nauce. Zawarte w niej prawa w zestawieniu z codziennym doświadczeniem wydają się zupełnie szalone, a przez to sprzeczne z intuicją. Kiedy tylko zanurzymy się w świat kwantów, nasze wyobrażenia o rzeczywistości, nawet tej najbardziej powszedniej, zaczynają się chwiać.
Sonia Fernández-Vidal, pisarka i doktorka fizyki kwantowej, oraz Francesc Miralles, pisarz i dziennikarz, zapraszają nas na niezwykłe, zaskakujące i przesympatyczne śniadanie, na które przybędą również Newton, Einstein, Heisenberg i inni słynni fizycy. Przy pysznych muffinkach i pączkach, kawie i soku pomarańczowym, odbędziemy fascynującą i pełną niesamowitych odkryć podróż aż do początków wszechświata. Dowiemy się, czym jest tak zwana boska cząstka, jak to możliwe, że jedna rzecz może być w dwóch miejscach jednocześnie, odwiedzimy przedziwne Kasyno Heisenberga, wejdziemy w stan superpozycji, spróbujemy przetunelować przez to i owo... i być może odsłonimy rąbek tajemnicy istnienia.
Całość zaczyna się od przyswojenia kilku aspektów fizyki klasycznej. Tej, którą wszyscy kojarzymy ze szkoły. Podstawy są potrzebne, gdy zaczynamy uczyć się nowych rzeczy. Koniec końców nikt nie siada na rower i od razu nie jedzie. Nie musicie się jednak obawiać. Autorzy nie opowiadają o tym w nudny sposób. Wręcz przeciwnie. Dosłownie cofamy się z nimi w czasie. Tylko ciii, nikomu nie mówcie.
Kiedy stary dystyngowany naukowiec twierdzi, że coś jest możliwe, prawdopodobnie ma słuszność. Kiedy twierdzi, że coś jest niemożliwe, prawdopodobnie się myli.
Sonia jest idealną nauczycielką. Przybliża nam wszystko z taką pasją, że nie można nie połknąć bakcyla. Francesc jest klasycznych przykładem humanisty, a i on zaczyna pojmować fizykę i - co więcej - cieszyć się nią. Niesamowicie zazdroszczę mu, że miał okazję wraz z Sonią odwiedzić CERN i zobaczyć to wszystko na własne oczy. Stało się to takim moim drobnym marzeniem. Cały opis tej wizyty, wszystko, co się tam robi... Brzmi jak sen. To musi być genialne, uczestniczyć w takim projekcie.
Chociaż fizyka kwantowa jest skomplikowana i nie da się jej ot tak przyjąć do wiadomości, to rozmowy naszych autorów wyjaśniają je prosto, dzięki czemu w pewnym momencie otwierają się oczy na ten cudowny, kwantowy świat. Czytając Śniadanie z cząstkami byłam tak zafascynowana, że dzieliłam się wszystkimi wokół moim zachwytem, którego - co przyznaję ze smutkiem - nie zrozumieli. Ciężko uwierzyć w niektóre odkrycia naukowców, ale przytoczone doświadczenia nie dają złudzeń. Żyjemy w naprawdę ciekawych czasach. Nie mogę się doczekać, gdy dowiemy się jeszcze więcej.
Ludzkie ciało zawiera około dwudziestu miligramów potasu-40, który jest beta-radioaktywny i wytwarza miliony neutrin dziennie. Wydostają się z naszego ciała z prędkościami bliskimi prędkości światła i przekazują sygnał o twoim istnieniu w dalekie zakątki kosmosu...
Cały mój egzemplarz jest popisany, porysowany. Zwykle tego nie robię, ale nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności, płynącej z zakreślania tak ciekawych rzeczy. Dodatkowo książka ma w sobie sporo ciekawych rysunków, wykresów. Moja dusza naukowca śpiewała z radości. Zgadzam się z ogólnym zamierzeniem autorów. Udało im się stworzyć książkę, o naprawdę skomplikowanych informacjach, która równocześnie jest lekka, zabawna i pełna radości. To jedna z najlepszych tego typu pozycji, które czytałam w życiu i na pewno jedna z najlepszych książek tego roku. Nie możecie tego pominąć.
★★★★★★★★★★
Śniadanie z cząstkami, czyli jak ugryźć fizykę kwantową // Sonią Fernandez-Vidal, Francesc Miralles // 12 kwietnia 2023 // 335 stron // wydawnictwo Insignis
Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co u Ciebie?