Temat rozmnażania często jest uznawany za pewnego rodzaju tabu. Dzieci się spławia jakimiś bzdurnymi teoriami, a one później szukają informacji z nieodpowiednich źródeł. Leon ma dopiero pięć lat, ale już szukałam czegoś, co w odpowiednim czasie pomoże nam przy tej rozmowie. I tutaj spadła nam z nieba ta książka.
Jak powstaje dziecko to świetny tytuł. Jest pełen rzetelnej wiedzy, która idealnie powie dzieciom wszystko to, co najważniejsze. Książka proponowana jest dla dzieci powyżej siódmego roku życia, ale osobiście twierdzę, że nie każdy siedmiolatek będzie gotowy na takie informacje i dosyć dosadne ilustracje. Należy samemu zdecydować, kiedy pokaże się swojej latorośli Jak powstaje dziecko. To Wy wiecie, kiedy dziecko osiągnie odpowiednią dojrzałość.
Ogromnym plusem tej książki jest jej uniwersalność. Nie wyklucza ona nikogo - pokazuje, że dzieci mogą powstać dzięki in vitro, mogą mieć dwie mamy lub dwóch tatów, albo tylko mamę. Nie mamy tutaj sztucznej wizji idealnej rodziny, która składa się z taty, mamy i dwójki dzieci. Jak powstaje dziecko pokazuje, że każda rodzina jest inna i każda jest wyjątkowa taka, jaka jest.
Na pewno ten tytuł wywoła w niektórych kręgach sporo kontrowersji, ale - według mnie - trzeba być gotowym na postęp i uczyć dzieci tolerancji. Zdecydowanie książka warta uwagi, a i jej wydanie bardzo na plus. Ponadczasowa.
Za książkę dziękuję wydawnictwu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co u Ciebie?