Uwielbiam Asteriksa odkąd pamiętam. Cieszę się, że pojawia się takie genialne wydanie, dzięki któremu mogę mieć te klasyczne opowieści na swojej półce. Ten tytuł był pierwotnie wydany w 1961 roku i jestem trochę w szoku, że te historie w ogóle się nie starzeją i dalej robią na mnie wrażenie.
Pierwszy tom przygód sprytnego Gala Asteriksa i jego naiwnego, lecz obdarzonego nadludzką siłą towarzysza Obeliksa przedstawia całą galerię postaci ze słynnej galijskiej osady. Poznajemy rozważnego druida Panoramiksa, który zna tajniki przyrządzania magicznego wywaru, wioskowego barda Kakofoniksa, którego wątpliwej jakości popisy wyprowadzają z równowagi pozostałych mieszkańców wioski, czy wodza plemienia Asparanoiksa, drżącego przed tym, że niebo spadnie mu na głowę!
Nawet nie wiecie jak doskonale się bawiłam przy lekturze. Jestem pewna, że nie trzeba Wam przedstawiać tych postaci, ale czy Wasze dzieci już je znają? Przyznam, że próbuję przemycić moim chłopakom trochę Asteriksa, ale na razie twardo się buntują i nawet animowane przygody ich nie przekonują do wysiedzenia przed telewizorem. Ale nie mam zamiaru się poddać. Jestem pewna, że pojawi się idealny moment i będziemy razem cieszyć się dziełem Goscinnego i Uderzo.
Dosłownie zakochana jestem i nie mogę doczekać się kolejnych wznowień. Uśmiechałam się dosłownie przez całą lekturę i cieszę się, że nie muszę już wypożyczać Asteriksów z biblioteki. Mogę sięgać do swojej biblioteczki. Nie sądziłam, że mi to tyle radości sprawi.
Zajrzyjcie do środka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co u Ciebie?