stycznia 24, 2014

[111] Jak cię wykraść, Phoenix? - Joss Stirling


Tytuł: Jak cię  wykraść, Pheoenix?
Tytuł oryginału: Stealing Phoenix
Autor: Joss Stirling
Tłumaczenie: Julia Chimiak
Seria: Benedict series
Tom: 2
Data wydania: 13 wrzesień 2013
Liczba stron: 308
Wydawnictwo: Akapit Press
Cena na okładce: 32,00


Phee jest złodziejem. I to nie byle jakim. Ona i inni we Wspólnocie są sawantami - ludźmi o paranormalnych zdolnościach. Phoenix, bo to jej prawdziwe imię, potrafi zamrażać czas. Widzący, człowiek, który rządzi nimi wszystkimi dał jej kolejne zadanie - ma okraść bogatego chłopaka. Niby kolejne zadanie, jednak podczas kradzieży wszystko idzie nie tak. Chłopak przełamuje jej blokadę a sprzęty, które mu ukradła eksplodują jej w rękach. Dziewczyna nie wie, co się dzieje, jednak nie może z pustymi rękami wrócić do Wspólnoty - Widzącemu bardzo zależało na sprzęcie chłopaka.

Kim jesteś? Czego ode mnie chcesz?
Wypowiedziane przez niego w myślach słowa wzbudziły we mnie dreszcze. Nie potrafiłam zmusić mózgu do pracy. Idź sobie. Po prostu sobie idź!
Zamarł, a potem zacisnął mocniej rękę na mojej nodze, próbując wciągnąć mnie z powrotem do pokoju. Jak ty to robisz? Ty... jesteś inna. Powiedz do mnie coś jeszcze.
Odwal się.

Jak się okazuje, chłopak nazywa się Yves Benedict. Jest geniuszem technicznym i... Przeznaczonym Phee. Przeznaczeni to osoby, które urodziły się w tym samym czasie i nie mogą bez siebie żyć - uzupełniają się wzajemnie. Gdy dowiaduje się, kim dla niego jest złodziejka, która próbowała okraść go dwa razy, nie ma zamiaru jej wypuścić. Postanowił za wszelką cenę uwolnić ją z rąk widzącego. Oczywiście nie sam. Z pomocą przychodzą mu jego bracia oraz rodzice.

Szczerze powiedziawszy, to tylko kolejny romans paranormalny. Ale ja je po prostu uwielbiam. Lubię tą przewidywalność, która im towarzyszy. Wiem, że to zaprzecza wszystkiemu, co pisałam w poprzednich recenzjach ale taka jest prawda. Temu gatunkowi wybaczam to, że są przewidywalne, gdyż po prostu są łatwymi czytadełkami, przy których miło spędzam czas.

Ta książka przypominała mi zmutowanie Bractwa Czarnego Sztyletu ze Zmierzchem. Rodzina Benedictów bardzo przypominała mi słynnych Cullenów, a fakt, że każda część jest o innym z braci właśnie Bractwo. Nie czytałam tomu pierwszego, Kim jesteś, Sky?, ale to nie jest żadna przeszkoda. Akcja w książce nie jest ciągiem dalszym, więc można zacząć czytanie nawet od trzeciej. 

- To co obejrzymy?
Yves wziął mnie na ręce, ignorując moje piski i śmiech Sky, i zaniósł mnie na kanapę w salonie.
- Tylko nie Czarnoksiężnika z Oz. Nie dam rady znowu kłócić się o prawa zielonoskórych czarownic. 

Bardzo przypadł mi do gustu pomysł sawantów - to akurat jest nowe. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z czymś takim. Jednak biedna Phee i bogaty Yves... To znowu zajeżdża Zmierzchem, prawda? Mimo wszystko bardzo podobała mi się ta książka i z chęcią przeczytam inne części tej serii. Może nawet wrócę do pierwszej, gdyż przyjemną odmianą jest też to, że bohaterowie od razu się odnajdują i książka nie polega na tym, że uciekają od siebie i wmawiają sobie, że nic nie czują. 

Nie powiem, żebyście spodziewali się tutaj niesamowicie dobrej historii. Wszystkie paranormalne romanse mają w sobie ziarenko tego samego a mimo wszystko ja nadal kupuje kolejne. Widać przyciągają mnie szczęśliwe zakończenia i prawdziwa miłość. Jak cię wykraść, Pheoenix? przeczytałam w dwie godzinki. Siadłam, przeczytałam, poszłam spać. Nic nie wniosła w moje życie. Może prócz chwil radości, po ciężkim dniu. 

Nie czuję, by czas jej poświęcony był zmarnowanym, a o to chodzi, prawda? By miło spędzić czas przy czytaniu. Ta książka jest idealna na taką pogodę - śnieg i mróz za oknem, a tutaj ta książka i herbata. Żałuję nawet trochę, że nie mam jej na własność. Zaraz pewnie wyjdę w ten ziąb by oddać ją do biblioteki - nie mogę przetrzymywać tak przyjemnej książki. Może komuś innemu też poprawi nastrój.

Ogólna ocena: 07/10

5 komentarzy:

  1. Jeśli na nią trafie w bibliotece, to z chęcią przeczytam :)

    http://po-uszy-w-ksiazkach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio strasznie ciągnie mnie do paranormali, więc może i na ten się kuszę :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zamorduję Cię! - żartuję oczywiście. Przypomniałam sobie, że chciałam bardzo przeczytać tą serię, zapomniał o niej, a Ty mi przypomniałaś. Kiedy? Podczas rozpoczynającej się sesji! Będzie musiała poczekać jeszcze długo, dłuugo... :(

    OdpowiedzUsuń

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger