Na pewno wiecie, czym jest EpikBox. Nie jestem pierwszą osobą, która postanowiła zrobić na ten temat wpis, jednak mimo wszystko zdecydowałam się opublikować moją opinię na temat tej nowości na polskim rynku. Pudełko przyszło kilka dni temu, jednak ja dopiero dzisiaj wróciłam do domu i miałam możliwość zobaczenia go na własne oczy. Nie byłam zdziwiona tym, co znalazłam w środku, gdyż już doskonale wiedziałam, co tam jest. Nie mogłam się powstrzymać przez pooglądaniem relacji innych, więc sama zepsułam sobie niespodziankę.
EpikBox to magiczny box subskrypcyjny dostarczany co trzy miesiące wprost pod Twoje drzwi. Każdy EpikBox będzie zawierać jedną książkową nowość z nurtu Young Adult i od trzech do pięciu gadżetów, które pomogą Ci wyrazić swoją miłość do czytania.
Kiedy otwieramy pudełko w oczy rzuca nam się fioletowy papier i karteczka ze słowami J.K. Rowling, czyli autorki Harry'ego Pottera. Przyznam, że mile mnie zaskoczyła strona wizualna. Cudownie tak zobaczyć książkowy frazes jeszcze przed dogłębnym zbadaniem EpikBoxa.
Jeśli w każdym EpikBoxie znajdziemy taką karteczkę z cytatem, to już doskonale wiem, jak je wykorzystam. Na razie wisi na mojej tablicy magnetycznej i świetnie wygląda.
Kiedy wyciągniemy wszystkie tekturowe ścinki - skutek uboczny otwierania EpikBoxa: bałagan - dostajemy taki ładniutki widoczek. Od razu w oczy rzuca się torba, na którą najbardziej czekałam. Zbieram takie, szczególnie książkowe.
Tematem lipcowego EpixBoxa jest SUPERPOWER, więc torba doskonale to odzwierciedla. Jest świetnie wykonana i na pewno wytrzymała. Wylądowała już w stosie innych, które postanowiłam umieścić... w pudełku po EpikBoxie. Jestem zdania, że żadnego z nich nie wyrzucę. Przydadzą mi się. Jeśli nie zamówiliście swojego Boxa, a zależy Wam na tej torbie, to możecie ją kupić TUTAJ.
Jak wiecie, a może i nie, nałogowo zbieram zakładki. Mam zamiar zrobić wpis, a właściwie wpisy, o nich. Jest ich ponad dwieście, więc jest co oglądać. Osobiście bardzo lubię oglądać zakładki innych, więc mam nadzieję, że pomysł się Wam podoba. Jeśli chodzi o te magnetyczne, które były jednym z gadżetów EpikBoxa, to są po prostu cudowne. Te napisy doskonale oddają charakter niejednego książkowego maniaka i zapewne staną się bliskie sercu niejednego czytelnika.
I kolejne zakładki, tym razem znane już wszystkim zakładki Book Geeka. Otrzymaliśmy dwie, które są po prostu piękne. Widziałam je już nie raz i nie ukrywam, że bardzo je chciałam. Tej po lewej widać przód, tej po prawej tył.
A tutaj odwrotnie - tył tej po lewej i przód tej po prawej. Powiedzcie sami - czy one nie są piękne? Idealnie dopełniają moją kolekcję.
A tutaj rzecz, która chyba mi się nie przyda, jednak bardzo się cieszę, że ją mam - taki ze mnie książkowogadżetowy zbieracz. Thumb Thing zakładamy na kciuk i wkładamy w książkę. Dzięki temu możemy trzymać książkę jedną ręką i nie obawiać się, że się zamknie. Szkoda, że nie jest różowy, jednak niebieski również nie jest najbrzydszy.
Otrzymujemy też plakat książki Kat Zhang, Co ze mnie zostało. Nie zbieram plakatów - jeszcze? - jednak nie narzekam. Zawsze może mi się odmienić, szczególnie, że posiadam już plakat Marsjanina i bardzo go kocham.
Od wydawnictwa Papierowy księżyc dostaliśmy darmowy fragment tej książki, która widniała na plakacie. Jeszcze go nie czytałam i zastanawiam się, czy ta pozycja przypadnie mi do gustu. Zobaczymy. Jak na razie nie ma jej na mojej liście książek, które koniecznie muszę mieć i przeczytać.
W paczce był również kod rabatowy do Imagine Hope Handmade. Jest to biżuteria doskonała dla książkoholików. Uważam jednak, że ceny są tak niskie, że ten kod to raczej próba rozsławienia strony. Zastanawiam się, czy z kodu skorzystam. Nie noszę zbyt dużo biżuterii.
No i najważniejsze, czyli książka. Ucieszyłam się strasznie mocno widząc książkę Sandersona. Obecnie kończę jego książkę Z mgły zrodzony i kocham, kocham, kocham. Planowałam i tak zakupić tę pozycję, więc już nie muszę - cieszę się tak bardzo. Uważam, że to doskonały pomysł na książkę pierwszego EpikBoxa. Ciekawa teraz jestem, co wymyślą w następnym.
OCENA EPIKBOXA
Pierwsza odsłona pudełka podobała mi się, jednak myślę, że następne będą jeszcze lepsze. Książka jak najbardziej trafiona, zakładki i torba również. Nie jestem jednak przekonana co do plakatu i fragmentu książki. Mimo to na pewno zakupię kolejne pudełko, którego przedsprzedaż zaczyna się już dwudziestego trzeciego sierpnia. Myślę, że czterdzieści siedem złotych za tyle przedmiotów to nie jest majątek. Koszt przesyłki za to to rozbój w biały dzień, jednak trzeba na to przymknąć oko, bo myślę, że warto. Ciekawa jestem kolejnej odsłony - na pewno zakupię. A Wy co na ten temat myślicie?
Zawartość - świetna! Zniechęca mnie jedynie cena, bo choć zakładki i torba są piękne, to jednak nie są mi bardzo potrzebne... Zaczekam na temat październikowego boxa i gatunek książki, jaka w nim będzie i wtedy podejmę decyzję!
OdpowiedzUsuńJa już biorę w ciemno :3 Też jestem ciekawa tego, co dostaniemy w październiku :3
UsuńPomysł na biznes bardzo dobry, jednak ja wole bardziej rozważnie dobierać książki i gadżety, chociaż nie powiem bo "Stalowe serce" chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
subiektywne-recenzje.blogspot.com
Ja czytam praktycznie wszystko, więc dla mnie to fajna sprawa. Co do gadżetów to są dosyć drogie, a tutaj, biorąc pod uwagę średnią cenę książki - 35 zł, za 12 zł mamy całkiem sporo :)
UsuńPierwszy raz słyszę o czymś takim, fajne, podoba mi się. A gdzie można śledzić co będzie w następnym pudełku i ewentualnie kupić?
OdpowiedzUsuńA już mam:)
UsuńFajne jest to, że nie wiadomo, co w pudełku będzie - dostajemy tylko temat przewodni :)
UsuńU mnie na blogu na pewno pojawi się kolejna odsłona pudełka - więc jak się nie zdecydujesz, to zapraszam :)
Bardzo ciekawe rzeczy znalazły się w tym pudełku, jednak ja chyba bym go nie zamówiła. Raczej wolę sama sobie dobierać książki, które chcę przeczytać oraz różne gadżety ;)
OdpowiedzUsuńhttp://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/
Nie wszyscy lubią płacić za niespodzianki :P Sama się początkowo wahałam, ale ja uwielbiam wszelkie gadżety - tak więc to mnie przekupiło...
UsuńO Glossybox słyszałam, ale o EpikBox jeszcze nigdy. Lubię sytuacje, kiedy z postów blogerów dowiaduję się tak ciekawych rzeczy:-)
OdpowiedzUsuńW takim razie tutaj jest jeszcze świetny box dla miłośników kotów - http://kot-w-worku.pl/
UsuńCena mnie troszkę przytłacza, więc się zastanawiam, ale ogólny zamysł super :)
Ja w sumie się cieszę, że zamówiłam sobie pierwszego EpikBoxa, ale czy wezmę drugi... zastanowię się i poczekam aż ogłoszą temat przewodni. Bo "Stalowe serce" zbytnio mnie nie urządza.
OdpowiedzUsuńJa się cieszę, bo właśnie pokochałam Sandersona :) Chociaż muszę przyznać, że ta seria zapowiada się bardziej... dziecinnie, niż Z mgły zrodzony...
UsuńBardzo fajny pomysł, pomyśle może zakupię to w kolejnej odsłonie :)
OdpowiedzUsuńk-siazkowyswiat.blogspot.com/
Jeśli się zdecydujesz to chcę później zobaczyć u Ciebie post na ten temat :)
UsuńSłyszałam o tym, ale jakoś nie ciągnęło mnie do zakupu :) Fajnie, że dzięki temu postowi dowiedziałam się, że książka Kat Zhang zostanie wydana (nie wiesz może kiedy?) bo chciałam ją od dawna przeczytać :D
OdpowiedzUsuńNie ma jeszcze chyba podanej daty premiery :)
UsuńTo będę z niecierpliwością na nią czekać :)
UsuńJak już pojawi się data to z pewnością będzie o tym wiadomo w zapowiedziach na moim blogu :)
UsuńPierwsze słyszę o czymś takim, ale Kyou nic nie umknie. :) Pomysł niezły. Nie lada gratka dla czytelników, którzy poza czytaniem, przywiązują również uwagę do literackich gadżetów, czy dodatków. Jednak ta cena chyba trochę mogłaby być niższa. Może z czasem zejdzie parę złotówek niżej.
OdpowiedzUsuńMyślę, że taniej już nie będzie... niestety. Ja obawiam się właśnie podniesienia kosztów. Porównując cenę EpikBoxa i innych boxów... Nie jest źle, naprawdę :D No i Sanderson w pierwszym pudełku - kupili mnie :D
UsuńHehe. Jeśli znajduje ten box uznanie w Twoich oczach, to spoko, bo naprawdę fajnie się to prezentuje. A Sanderson faktycznie dobrym dodatkiem do tego jest. :)
UsuńBardzo dobrym! Sanderson moja nowa miłość!
UsuńSuper to jest! Bd musiała się zastanowić nad zakupem kolejnego boxa :)
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/
Zastanawiaj :)
UsuńCzy tylko ja zauważyłam ten rażący błąd ''magi''? Jestem maniakiem ortograficznym, taka ładna kartka, a taki błąd, wyrzuciłabym haha >.<
OdpowiedzUsuńOgólnie zawartość bardzo mi się podoba, wolałabym jednak móc sama wybrać książkę.
+ mam nadzieję, że te ścinki zabezpieczające niedługo czymś zastąpią...
Też zauważyłam :c To boli, łączmy się w bólu :c :D
UsuńJa też. Jakąś pianką czy coś...
Rany, że też nie słyszałam o tym wcześniej... Jednakże w blogosferze jestem teraz tak rzadko, że mnie to nie dziwi. Podpatrzę co to takiego. :)
OdpowiedzUsuńGłośno o tym było na YouTube, więc jeśli często tam nie bywasz, to nic dziwnego, że Ci umknęło :)
UsuńCiekawy pomysł! Przydałaby się taka akcja z innymi książkami, nie tylko YA. ;) Wtedy może bym się skusiła (lubię niespodzianki!), bo do YA aż tak mnie nie ciągnie.
OdpowiedzUsuń'Do regularnej sprzedaży EpikBox trafi 1 września i w tym dniu zostanie podany temat przewodni i gatunek książki, którą w nim znajdziesz.' <-- wychodzi więc na to, że niekoniecznie będzie to YA :)
UsuńTeż ciekawi mnie, jaki będzie motyw przewodni październikowego pudełka :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że znowu pojawi się torba... Ale pewnie na razie nie ma co liczyć :)
UsuńOczywiście, że odpowiem :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna akcja, ja jednak nie kupiłam :( Teraz żałuję, bo naprawdę fajne rzeczy się tam znalazły :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że w następnym też dużo cudownych będzie :3
Usuń