stycznia 17, 2016

POWIAŁO CHŁODEM: Wywiad z autorem, czyli od jakiej książki zacząć przygodę z Remigiuszem Mrozem? + wyniki konkursu


Nadszedł ten dzień. Dzisiaj ostatni dzień Tygodnia z Mrozem na blogu. Bardzo miło spędziłam ten czas. Czytanie wyłącznie książek ulubionego autora może sprawić, że człowiek poczuje się jak po ostrych narkotykach. Miałam możliwość porozmawiania z Mrozem na żywo i bardzo miło to wspominam. Tym razem jednak w ruch ruszył Internet i w taki właśnie sposób przychodzę dzisiaj do Was z pewnym, małym, wywiadem. Na wstępie muszę zaznaczyć, iż nie wszystkie pytania pochodzą ode mnie. Stwierdziłam, że ciekawie będzie, jeśli niektóre z nich napisze ktoś, kto jeszcze nie czytał żadnej z książek Remigiusza. Tak więc nieparzyste są moje, parzyste Kamila, z mojego ulubionego bloga z książkowymi recenzjami - Świat Bibliofila. Mam nadzieję, że miło spędziliście ten tydzień.

1. Cieszę się, że zgodziłeś się wziąć udział w mojej tygodniowej akcji chociaż nie wiedziałeś, czego dotyczy. Zdradzę Ci tylko, że rozmowa z Tobą jest wielkim finałem. Jeśli miałbyś możliwość przeprowadzić wywiad z jednym człowiekiem – niekoniecznie pisarzem – kto by to był? I dlaczego?

Nie mam pojęcia. Najbledszego.
Choć nie, chętnie pogadałbym sobie z Prezydentem, jak jeden doktor nauk prawnych z drugim doktorem nauk prawnych. A jeśli byłby akurat zajęty, przepytałbym Stephena Kinga lub Wiesława Myśliwskiego, obaj niesamowicie opowiadają o pisaniu i wszystkim tym, co się z nim wiąże. Natomiast gdybyś pozwoliła mi na przekroczenie granicy świata śmiertelników i chwilowe odwiedziny w krainie umarłych, chętnie pokonwersowałbym z Piłsudskim. Choćby po to, żeby posłuchać jego wschodniego zaaacjoonganiaaa

2. Zauważyłem, że wydaje Pan książki w różnych wydawnictwach. Czy jest to powodowane ograniczeniami wydawniczymi, chęcią nawiązania współpracy z kilkoma czy po prostu ciągle szuka Pan najlepszego dla siebie wydawcy?

Swojego czasu miałem kilka książek do wydania i wiszący nad nimi wielki znak zapytania. Nie wiedziałem, czy jakakolwiek oficyna zdecyduje się je opublikować, więc jedną zaproponowałem temu wydawcy, drugą innemu. Właściwie teraz jestem na dobre związany z dwoma i bardzo cieszy mnie to, że współpraca między nimi dobrze się układa. Nie ma zgrzytów i wspólnie pracujemy nad tym, żeby zrobić coś fajnego.
Ostatecznie jednak z pisarzem jest jak z człowiekiem najlepiej mieć jeden dom. Przypuszczam, że prędzej czy później wszystko sprowadzi się do współpracy z jedną oficyną.

3. Tworzysz tak wiele świetnych postaci, że naprawdę trudno zliczyć. Gdyby to było możliwe ożywiłbyś któregoś ze swoich bohaterów i poszedłbyś z nim na kawę? O czym chciałbyś z nim porozmawiać? 
 
Właściwie oni wszyscy żyją, nawet po tym, jak skończę pisać książkę. Oczywiście nie prześladują mnie na co dzień, ale co jakiś czas dopraszają się o uwagę. A ja sam jestem ciekaw, co u nich słychać – i to zazwyczaj jest przyczynek do tego, żeby zabrać się za kontynuację tej czy innej książki.
Ale gdybym miał przenieść kogoś z sfery wyobraźni do świata rzeczywistego, pewnie postawiłbym na którąś z postaci historycznych. Posłuchałbym trochę o ich świecie. Ewentualnie zaprosiłbym Chyłkę, może dowiedziałbym się o niej czegoś więcej, bo dalej jest dla mnie w pewnym sensie enigmą. A dlaczego, to się okaże w trzecim tomie.

4. Jeżeli pisze Pan tak szybko i dużo, ile takim razem tkwi research? Czy może nie jest on specjalnie potrzebny?  

Jest nie tylko potrzebny, ale i niezbędny. Bez niego autor nie wsiąknie w kreowany świat, nie będzie odbierał go tak, jak ten rzeczywisty a to jest kluczowe. Ale trudno powiedzieć, ile czasu średnio mi zajmuje. Przy thrillerze prawniczym niewiele, bo wiem, gdzie szukać informacji. Przy pozycjach historycznych czytam monografie, oglądam zdjęcia czy poznaję wspomnienia ludzi, którzy żyli w tamtych czasach. Przy sciencefiction czytam artykuły i oglądam filmy dokumentalne, w których mądre głowy łopatologicznie tłumaczą to, co niełatwo laikowi zrozumieć. Nie ma zasady.

5. Próbowałam kiedyś napisać książkę więc wiem, że to nie jest łatwe. Pisałeś kiedyś, że potrzeba do tego dużo samodyscypliny. Dokończyłeś każdą? A może masz w szufladzie powieść rozpoczętą, ale nie zapowiada się, że ją skończysz?   

Mam parę niedokończonych, choć żadnej nie porzuciłem na dobre. Przerwa w pracy za każdym razem wynikała z musu musiałem zająć się redakcją naglącego tytułu czy napisać kontynuację książki, która już się ukazała. Często te pozycje wołają z szuflady i dopominają się o dokończenie, czasem historie biegną dalej w mojej głowiePrzypuszczam, że każdą z nich kiedyś dokończę. A jeśli nie, domknę wątki i wydam jako zbiór opowiadań.

6. Był kryminał, literatura wojenna, sfBędzie fantasy? Jeśli tak to cykl czy singiel?

Dwie potężne książki fantasy czekają w zanadrzu i nie wiem, którą wydać jako pierwszą. Obydwie w zamierzeniu stanowią jedynie zalążek czegoś większego, obydwie różnią się od siebie diametralnie. I obydwie ogromnie lubię, pisanie ich było niesamowitą przygodą. Tyle mogę dzisiaj powiedzieć – a co będzie jutro, nikt nie wie.

7. Jaką książkę Kinga poleciłbyś mi na początek? Czytałam Wielki marsz i nie zachwycił mnie tak, jak się spodziewałam. Które książki tego autora są Twoimi ulubionymi? Bo domyślam się, że trudno byłoby Ci wybrać jedną?  

Dallas 63. Niedługo po premierze dostałem tę książkę jako prezent świąteczny i przepadłem zupełnie. Była to jedna z cegiełek, które ostatecznie utworzyły fundament mojej pisarskiej świadomości. Często wspominam o tym, że przez Millenium Larssona zacząłem pisać – ale lektura tej książki była równie istotna. To świetna opowieść, w dodatku snuta w pierwszej osobie, co Kingowi wychodzi naprawdę dobrze.

8. Po którą książkę Mroza ma sięgnąć czytelnik, który jeszcze żadnej jego książki nie czytał?

Po Zaginięcie lub Przewieszenie. Ale gdybyście zapytali mnie o to za trzy miesiące, moja odpowiedź byłaby zupełnie inna.

9. Oczekiwania w stosunku do Twoich książek rosną. Kiedy zbliża się premiera jakiejś Twojej powieści pojawia się stres przed pierwszymi recenzjami? Obawiasz się, że mógłbyś zawieść pokładane w Tobie zaufanie? Jaka jest Twoja motywacja do pisania?

Pewnie, stres i niepewność pojawiają się zawsze. Przybierają różne kształty, w zależności od tego, na jakim etapie pisarskiej kariery się znajdujesz, ale z pewnością nigdy nie odpuszczają. Trochę inaczej jest ze starszymi książkami, które się pojawiają, a trochę inaczej z tymi, które niedawno się napisało, ale to temat na wielogodzinną rozmowę.
Ostatecznie wszystko sprowadza się do tego, by wytrwale powtarzać sobie, że ile głów, tyle opinii. Jednym bardziej spodoba się więcej refleksji, innym więcej akcji. Jedni docenią rys psychologiczny postaci, inni zagadkę. Dla jednych ważniejsi będą bohaterowie, dla drugich fabuła.
A motywacja do pisania? Chcę opowiadać ciekawe historie. Zarówno sobie, jak i czytelnikom.

10. Czym dla Pana jest bieganie? Wyładowaniem emocji, potrzebą bycia w dobrej kondycji, relaksem czy czymś innym?

Każdą z tych rzeczy! Bieganie kompletnie mnie resetuje. Czasem bywa tak, że nie mogę przestać myśleć o sprawach związanych z okładką czy redakcją tekstu, ale na siódmym, dziesiątym, piętnastym czy siedemnastym kilometrze całe napięcie znika. Chodzi więc zarówno o kondycję fizyczną, jak psychiczną.
Zazwyczaj przed biegiem piszę kilka godzin, a gdy wracam do domu po kilkunastu kilometrach, mam wrażenie, jakbym dopiero rozpoczynał pracę. To naprawdę dobry układ.

11. Ostatnie pytanie na dzisiaj. Dążysz do tego, by czytelnik mógł przebierać w Twoich książkach na półkach w księgarni. Co, gdy w każdej znajdziemy regał poświęcony tylko Twoim pozycjom? Co dalej?  

Będę dalej chciał opowiadać ciekawe historie, sobie i Wam. Cokolwiek by się nie działo, mam nadzieję, że będzie to dla Was choćby w połowie tak niesamowita przygoda, jak dla mnie.
A jeśli pytasz o wymiar bardziej pragmatyczny chciałbym, żeby polskie powieści zaczęły podbijać zagraniczne rynki. I miło byłoby dołożyć do tego swoją cegiełkę.

~*~

W Londynie będę wypatrywać mroźnych książek na sklepowych półkach, a teraz mam coś dla wszystkich, którzy czekali na wyniki konkursu. Był on bardzo krótki, więc z pewnością nie dotarła o nim informacja do wszystkich, jednak na pewno nie jest on ostatni. Z powodu napływu naprawdę kreatywnych odpowiedzi musiałam poprosić o pomoc Bora Wszechmogącego i w ten właśnie sposób Hasacz wspomógł mnie w tych ciężkich wyborach.

Dlatego też... Zestaw I otrzymuje Paula G, a Zestaw II Anonimowy ktoś, kto całkowicie popuścił wodzę wyobraźni. Gratuluję!

9 komentarzy:

  1. A już myślałam, że będę mogła wreszcie przeczytać Mroza. W sumie nie dziwię się, że nie wygrałam. No trudno, gratuluję zwycięzcom.
    Wywiad świetny, Pan Remigiusz wydaje się naprawdę otwartym człowiekiem. Mam nadzieję, że wkrótce zapoznam się z jego twórczością

    OdpowiedzUsuń
  2. No i ładne zwieńczenie. :) Podobał mi się ten tydzień z Mrozem. Świetny pomysł, Kyou. I dziękuję za bycie tego częścią. Bardzo mi miło. :) Nie strać się w tym Londynie. ;)
    Gratuluję zwycięzcom. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! I ja Tobie też dziękuję :3 Pewnie jak znowu na coś wpadnę to znowu poproszę o pomoc :3

      Usuń
  3. Dobry wywiad :) Gratulacje dla zwycięzców :)

    OdpowiedzUsuń

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger