Kiedy spodoba mi się to, jak pisze jakiś autor, trzymam się go mocno i chwytam za wszystko, co napisał. Po lekturze Starego Królestwa wiedziałam, że Garth Nix jest jednym z moich ulubieńców i będę czytać wszystko, co postanowi stworzyć. Bardzo się ucieszyłam, gdy zobaczyłam w zapowiedziach tę książkę. Nie jest to początek żadnej seri1, co trochę mnie zdziwiło. Miło jest jednak dla odmiany złapać za coś, co kończy się od razu.
Kemri jest Księciem. Nie jedynym, oczywiście. W Imperium jest ich ogromna ilość. We wczesnym dzieciństwie są odbierani rodzicom, przechodzą gruntowne przemiany i po pewnym czasie stają się pełnoprawnymi członkami Imperium. Mogą żyć wiecznie, dzięki połączeniu z Imperialnym Umysłem, który monitoruje ich działania i, gdy są godni, przywraca ich do życia. Kemri myślał, że jego życie będzie przypominało bajkę, pełną przygód, honorowych pojedynków i sukcesów. Okazuje się jednak, że jest w ciągłym niebezpieczeństwie, a jego wrogami są inny Książęta.
Dzięki Haddadowi, przydzielonemu mu Skrytobójcy, udaje mu się przeżyć pierwsze dni bycia Księciem i wstąpić do Marynarki Wojennej. Kemri od początku czuł, że jest przeznaczony do czegoś wielkiego. Nie spodziewał się jednak, że przez to, co na niego czeka, tak bardzo się zmieni i odkryje coś bardzo ważnego.
Byłam zdziwiona zaczynając lekturę tej powieści. Już od początku widać, że bardzo różni się od Starego Królestwa. Statki kosmiczne, skomplikowana polityka Imperium, rozbudowana technologia. Średnio przepadam za takimi przyszłościowymi książkami, jednak Zagubieni Książęta od samego początku przypadli mi do gustu. Być może jest to zasługa tego, że Garth Nix pisze naprawdę niesamowicie i nie ma możliwości, by poczuć choć odrobinę znudzenia.
Prawda może mieć różne oblicza, Wasza Wysokość.
Narracja prowadzona jest z perspektywy Kemriego, więc czytelnik od razu ma możliwość poznać jego charakter i podejście do życia. Widzimy, jakie zmiany w nim zachodzą z czasem i coraz bardziej zaczynamy go lubić. Jest on naprawdę inteligentnym chłopcem, co doskonale widać z upływem kolejnych dni, gdy mu towarzyszymy, choć początkowo można mieć co do tego spore wątpliwości. Jest on głównym bohaterem, więc przyciąga najwięcej uwagi i nie poznajemy za dobrze reszty. Moją sympatię zdobył Haddad, na którego Kemri bardzo liczy i mu ufa. Mistrz Skrytobójca jest naprawdę doskonale wykreowaną postacią - pod względem tego, kim jest oraz swojego charakteru. Nic mnie to jednak nie powinno dziwić - Garth Nix jest mistrzem, jeśli chodzi o tworzenie bohaterów.
Nie można mieć wątpliwości co do tego, że Imperator przygląda się Kemriemu bardzo szczególnie. Zapewne z tego powodu podczas lektury Zagubionych Książąt zdecydowanie nie jest nudno, a ilość przygód i problemów nawarstwia się jak stos brudnych talerzy w dużej rodzinie. Podoba mi się to, jak Garth Nix zakończył tą historię i przyznam, że w niektórych momentach pojawiły się łzy wzruszenia. Bardzo polubiłam Kemriego i szkoda mi było kończyć tę lekturę.
- Zawsze powinien Wasza Wysokość zachowywać wzmożoną czujność - uściślił Haddad. - Tak wygląda życie Księcia.
Ta powieść jest taka, jakiej oczekiwałam po Garcie Nixie. Pełna przygód, oryginalna, cudownie napisana. Nie będę ukrywać, że jest to książka przeznaczona również dla młodszych, nie tylko weteranów zaprawionych w fantastyce. Nie przeszkadza to jednak autorowi w prowadzeniu kosmicznych krwawych walk czy zalewaniu pokładów statków krwią. Rasy, które stworzył, mają swoje charaktery i przyzwyczajenia. Żałuję, że nie poznaliśmy ich lepiej. Widać jednak, że Nixowi zależało na tym, by zakończyć tę fabułę w jednym tomie, więc nie powinniśmy mieć mu za złe tego, że niektóre ciekawiące nas informacje po prostu się nie pojawiły.
Od pierwszej książki Gartha Nixa wiedziałam, że będę kontynuować z nim swoją przygodę i dalej się tego trzymam. W Polsce wydano naprawdę dużo książek tego autora, więc pozostało mi jedynie się w nie zaopatrzyć i przeżywać kolejne przygody. Warto.
Ogólna ocena: 08/10 (rewelacyjna)
Spełnia wyzwanie: 24. Główny bohater ma imię na tę samą literę co ja
Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję wydawnictwu Literackie!
Lubię takie książki. Z chęcią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki ♥
rodzinne-czytanie.blogspot.com
Cieszę się. Nix jest warty uwagi :3
Usuń