marca 11, 2016

[472] Inna dusza - Łukasz Orbitowski

Tytuł: Inna dusza
Tytuł oryginału: Inna dusza
Autor: Łukasz Orbitowski
Tłumaczenie: -
Seria: Na F/Aktach
Tom: -
Data wydania: 22 maja 2015
Liczba stron: 432
Wydawnictwo:  Od deski do deski
Cena na okładce: 39,00
Prawie trzy lata temu - zaintrygowana okładką i opisem - sięgnęłam po Szczęśliwą ziemię tego autora. Nie byłam świadoma tego, w co się pakuję i dopiero całkowity brak zrozumienia tego, co Łukasz Orbitowski chce przekazać, sprawił iż zrozumiałam, że to nie była odpowiednia pora na to, by poznać twórczość tego autora. Teraz, kiedy częściej chwytam za książki poważniejsze, nie tylko powieści dla młodzieży, postanowiłam jeszcze raz dać sobie szansę na docenienie geniuszu Łukasza Orbitowskiego. Zerkałam w stronę Wigilijnych psów i innych opowieści, jednak z racji tego, że za opowiadaniami nie przepadam - padło na Inną duszę. Choć przerażona realizmem historii zamykałam oczy i odkładałam ją, by wziąć głęboki oddech: nie żałuję ani chwili poświęconej na lekturę. 

Bydgoszcz. Lata 90. ubiegłego wieku. Krzysiek Hoppe jest jedynakiem. Mieszka z rodzicami w ubogim mieszkaniu. Z powodu alkoholizmu ojca nie przelewa im się, więc musi pogodzić się z tym, że nie ma tego, co inni chłopcy w jego wieku. Darek i Jędrek mają łatwiej, jednak nie odrzucają go z tego powodu. Ich trzech łączy przyjaźń, choć każdy z nich skrywa swoje tajemnice. 

Krzyśka i Jędrka poznajemy w chwili, gdy obaj są już dorosłymi mężczyznami. Temu pierwszemu udało się wygrzebać z rodzinnej biedy i całkiem nieźle zarabia utrzymując ojca. Jędrek zaś siedzi od lat w więzieniu. Zabójstwo Darka, jego kuzyna, wstrząsnęło miastem. Kiedy kolejna zbrodnia dołączyła do pierwszej - wszystko wyszło na jaw. Krzysiek chce dowiedzieć się tylko jednej rzeczy: dlaczego? Z tego powodu nie zerwał kontaktu z dawnym przyjacielem i ciągle do niego przychodzi. Problem jest taki, że sam sprawca nie zna odpowiedzi na to pytanie. Jedyne, co mogą zrobić to wrócić pamięcią do ubiegłych lat 90. i przeżyć to wszystko od nowa z nadzieją, że gdzieś tam z ciemności wyjawi się motyw. 

Takich duchów, co chodzą po cmentarzach, na pewno nie ma. Ktoś by sfilmował, no nie? Ale chyba są inne duchy, wiesz, takie, co żyją w człowieku obok tych naszych dusz, zwyczajnych. I czegoś tam sobie chcą. Niektóre są ciche, inne głośne. Wrzeszczą, hałasują. To jest nie do wytrzymania. Znaczy, tak mi się wydaje, że z takim duchem w środku strasznie ciężko żyć, zwłaszcza jak on chce czegoś, na co ty nie masz ochoty.

Narratorem całej historii jest Krzysiek. Towarzyszymy mu na przestrzeni wielu lat poznając jego życie prywatne, stosunki z rodzicami, z Jędrkiem, z Darkiem. Nic przed nami nie ukrywa. Jeśli jednak szukacie odpowiedzi na pytanie, które tak dręczyło Krzysztofa - nie otrzymacie go. Łukasz Orbitowski wszedł głęboko w jego psychikę, jednak nie da się jej znaleźć. Podobnie, jak w sprawie Jacka B., czyli pierwowzoru Jędrzeja. Oba morderstwa miały miejsce w rzeczywistości. Sprawca nie potrafił jednak podać motywu ani wyjaśnić, co takiego nim kierowało. Autor spróbował opisać jego historię tak, by trafić prosto do czytelnika. Sprawić, by zastanowił się nad moralnością i winą Jędrka. Fakt, że ta historia naprawdę się wydarzyła, jest przerażający. Podczas lektury czułam wszechogarniający niepokój napierający na mnie z każdej strony. W każdym nas czai się ciemność. Co, kiedy nie uda nam się jej poskromić?

Nie spędziłam młodości w latach 90., jednak nie jest ona dla mnie całkiem obca. Byłam już na świecie i na zdjęciach z wczesnego dzieciństwa mogę ujrzeć te szare blokowiska i tamtejszy klimat. Łukasz Orbitowski doskonale oddaje wszystko, co wtedy było istotne dla chłopców w wieku Krzyśka. Gry, słodycze i przyjemności, na które niektórzy rzadko mogli sobie pozwolić. Nigdy nie odwiedziłam Bydgoszczy, acz wydaje mi się, że mieszkańcy tego miasta zgodzą się z tym, jak autor opisał panoramę i wszystkie zaułki. Bardzo się skupił na tej kwestii i dopracował ją w każdym szczególe. Kiedy zamykam oczy mogę się przenieść do tamtych czasów i ulic. 

Ja sobie myślę, że w każdym drzemie coś takiego, tylko w jednym się budzi, a w drugim nie budzi, i tyle - mówi. - Inna dusza się budzi. A może diabeł. Chętka, by zabić, i już.

Cała historia jest przerażająca w swojej realności. Orbitowski jest znany z mocnych tekstów i poruszających człowieka bardzo głęboko historii. Tło lat 90. ubiegłego wieku doskonale wpasowało się w ponurą rzeczywistość tego, co przeżył Krzysiek, Jędrek i inni mieszkańcy Bydgoszczy. Dzięki lekkiemu - wręcz potocznemu - stylowi nie trudno sobie wyobrazić dwóch chłopców o tak różnych marzeniach i ukrytych pragnieniach. Ten pierwszy, choć udało mu się wyjść na ludzi, nie potrafił zaznać szczęścia, jakby jego życie skończyło się w tym samym momencie, co dwójki tamtych ludzi. Drugi zaś, zdolny cukiernik, dobry chłopak, skończył w więzieniu, gdzie nikt nie spodziewał się go ujrzeć. Być może Jędrkowi - Jackowi - ulżyło, że już nigdy nikogo nie skrzywdzi. Tego się można tylko domyślać.

Ogólna ocena: 09/10 (wybitna)
Spełnia wyzwanie: -

Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję wydawnictwu Od deski do deski!

10 komentarzy:

  1. Nie znam autora ale ostatnio sporo się pisze o jego książkach. Czuję, że byłabym zadowolona z lektury:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chciałabym przeczytać tę książkę. W jakiś dziwny sposób fascynuje mnie psychika takich osób. Myślę, że "Inna dusza" naprawdę by mi się spodobała, więc na pewno kiedyś ją kupię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na bank przeczytam. To już robi mega priorytet, bo książka chodzi za mną wszędzie, a i z opisu, i z recenzji gdzieś mnie swędzi w głowie, że książka będzie zajebista, i że to będzie najważniejsza pozycja Orbita. Ja go znam tylko z "Zapisków nosorożca", które były książką całkiem niezłą, ale bez szału. W każdym razie pokazał mi próbkę pióra autora i wiem, że jest na pewno człowiekiem inteligentnym i stać go na wiele. Paradoksalnie jednak poznałem go przez książkę podróżniczą, a nie fantastykę, której czytam najwięcej. Będąc kiedyś zagorzałym anem horroru, który czytał ten gatunek seryjnie i często lubię do niego wracać, o Orbitowskim czytałem sporo dobrego, a tu na pierwszy rzut nie horror, a podróż, a na drugi będzie też nie horror, a kryminał. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak Ci będzie z kupnem nie po drodze to pewnie na Targach będzie okazja :D Autor pewnie też będzie, jak rok temu. Muszę w końcu zgarnąć autograf :D

      Usuń
    2. Myślisz, że będzie? 3 lata temu był na TG w Katowicach, a mnie jeszcze nie było. Może i wcześniej się u nas tu gdzieś pojawi. A jak nie to się pomyśli. :)

      Usuń
    3. Pewnie będzie :3 Tak czuję coś :D

      Usuń
    4. Tak czujesz? Jakieś moce Cię tam owładnęły w Londynie, że przewidujesz? :P

      Usuń
    5. Moce nieczyste :D Ze Sleepy Hollow :D

      Usuń

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger