czerwca 12, 2020

BIBLIOTECZKA LEONA: BING. BAJKI 5 MINUT PRZED SNEM

Jaka jest ulubiona bajka Waszego dziecka? U nas Psi Patrol na zmianę ze Strażakiem Samem i właśnie Bingiem. Bing jest to jedna z tych bajek, które chętnie oglądają nawet dorośli. Czasami przyłapuję dziadka Leona na tym, że wgapia się razem z nim w telewizor, bo "tego odcinka jeszcze nie widział". 

Bing ma to do siebie, że pokazuje prawdę. Pokazuje, że dzieci się kłócą o zabawki, rzeczy się psują sprawiając przykrość, zwierzątka umierają, a czasami trzeba oddać coś, co bardzo nam się podoba. Do tego Bing jest postacią bardzo sympatyczną - boi się hałasów, wysokości i ma takie lęki, które można znaleźć w każdym dziecku. Zawsze można się z nim utożsamić i Leon naprawdę skupia się. I na bajce i na tej książeczce.

Początkowo obawiałam się, że on nie wysiedzi tych tytułowych pięciu minut na jednej bajeczce, a co najlepsze gdy ma problem z zaśnięciem... grzecznie słucha tych 175 stron. Półtoraroczne dziecko. Osobiście szczerze mówiąc my jako rodzice mamy już tej książeczki i tych samych opowiastek w kółko już zwyczajnie dość, ale nie Leon. On może słuchać ich raz za razem i wcale mu się nie nudzą. Zaczęłam się już modlić, by pojawiła się kolejna część Bing. Bajki 5 minut przed snem, bo ja już potrzebuję czegoś nowego.

Od razu wspomnę - by ktoś nie poczuł się oszukany - że są to po prostu spisane, lekko streszczone odcinki Binga. Nie dostaniecie tutaj nowej historyjki, której jeszcze nie znają Wasze maluchy. Początkowo mnie to rozczarowało, ostatecznie jestem z tego naprawdę zadowolona. Mamy też bajeczki tego typu z Psiego Patrolu czy Strażaka Sama i czyta się je nam równie dobrze.

Historyjek jest tu sporo i każda jest bardzo przyjemnie zilustrowana. Fani Binga będą zadowoleni niesamowicie. Jest to też dobry sposób, by dziecku, które Binga lubi, a czytać nie chce wprowadzić czytanie przed snem. Leon wcześniej wybierał tylko krótkie, kartonowe książeczki, a dzięki tej pozycji nauczył się cierpliwego słuchania. Nasz egzemplarz już wygląda jakby go coś przeżuło, ale cieszę się, że jest taki kochany i ciągle czytany. Mam nadzieję, że będzie czekał cierpliwie na kolejne pokolenia naszej rodziny. Bo w końcu... Czy da się nie kochać Binga?

ZA KSIĄŻECZKĘ DZIĘKUJEMY WYDAWNICTWU


Wyświetl ten post na Instagramie.

Nie myślcie, że zapomniałam! Dzisiaj trochę później ale jest - nowa książkowa polecanka. Dzisiaj jedna z najulubieńszych książeczek Leona. Każdego dnia czytamy jej conajmniej połowę, a do najkrótszych nie należy. Teraz Leon budzi się ze słowem „Ging” na ustach 😂 Przyznam, że nawet ja bardzo lubię te historyjki, chociaż są książkowym odbiciem bajeczek. Czyta się je szybko, nie ma dużo tekstu na stronę, więc Leon nie próbuje przewrócić mi strony znudzony ilustracjami, a to mnie mocno denerwuje, więc to ogromny plus 🤪 Każdy fan tego króliczka będzie naprawdę usatysfakcjonowany i można spędzić czas z Bingiem bez włączania telewizora. 🙌🏻 Jaka jest ulubiona bajka Waszych maluchów? Leon godzinami może oglądać Psi Patrol, Strażaka Sama i Binga, a ja wszystkie odcinki już znam na pamięć. Polećcie coś. 🤣 ———————————————— #bookstagram #bookstagrampl #bookstagramtopasja #kochamczytac #czytambokocham #poczytajmimamo #5minutprzedsnem #bing #ksiazkadladzieci #ksiazkanadzis #ksiazka #ksiazkadobranawszystko #ksiazkidladzieci #kochamksiążki #ksiazkimojamilosc #biblioteczkaleona #biblioteczka #booknight #egmont #recenzjaksiazki #recenzjaksiążki #ulubionaksiążka #instaksiążka #czytamksiążki
Post udostępniony przez Karolina & Leon 👶🏼 (@_kyou_)

1 komentarz:

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger