O Akademii Mądrego Dziecka pisałam Wam już tak często, że na pewno nie trzeba Wam tego cyklu przedstawiać. Zawsze się cieszę, gdy pojawiają się jakieś nowości. Cykl Odkrywaj i baw się jakoś mi umknął i nie byłam nawet świadoma jego istnienia. Myślałam, że Moja pierwsza książka o kolorach to pierwszy tytuł zaczynający nowy cykl, a okazało się, że sporo jest już ich dostępnych. Nie wiem nawet jak to się stało, że nie byłam świadoma ich istnienia, ale mam zamiar się za nimi rozejrzeć, bo ten tytuł to obecnie ulubiona książka Leona.
W środku znajduje się 47 okienek, które tak zachwycają Leona. Lubi otwierać, zamykać, zaglądać do środka. Kolory ma on już opanowane do perfekcji, a mimo to spędza nad Moją pierwszą książką o kolorach bardzo dużo czasu. Nie dziwię się. Wewnątrz jest chyba wszystko. Paleta farb, rysunki, rzeczy w różnych kolorach, a nawet gra memory. Sama lubię książki, które są czymś więcej niż tylko tekstem do przeczytania czy obrazkiem do obejrzenia. Takie zwyczajne tytuły szybko się Leonowi nudzą, więc cieszę się, że trafiła do nas nowa Akademia.
Format tej książki jest naprawdę duży. Nie da się ukryć, że dzieci lubią takie ogromne pozycje i widzę po Leonie, że bardzo mu się to podoba. Zwykle wybierałam książki mniejsze, żeby łatwo mu było je nosić lub samemu oglądać, ale chyba czas przestać się ograniczać. Strony są utwardzane, ale nie kartonowe, więc jeśli Wasze dziecko niszczy książki to lepiej nie zostawiajcie go samego z Moją pierwszą książką o kolorach. Elementy ruchome są bardzo delikatne. Leonowi udało się kilka niechcący pozaginać, ale obchodzi się z nimi delikatnie, więc nie ma dużo szkód.
Warto się rozejrzeć za cyklem Odkrywaj i baw się, bo chociaż wygląda przeciętnie (dla mnie :D) to dziecko naprawdę ma się czym pozachwycać. Tu otworzy, tam zamknie, a tu jest żaba. U nas zdecydowanie hit.
Za książeczkę dziękujemy wydawnictwu HarperKids!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co u Ciebie?