Zacznijmy jak zawsze: czekanie na nowości Akademii mądrego dziecka to już u nas tradycja. Po raz kolejny wydawnictwu udało się nas zaskoczyć po całości. Na pierwszy rzut oka te książeczki wyglądają jak każde z tego cyklu. Kolorowe, przyciągające wzrok malucha. Wiem, że Leon jest już za duży na te dwie pozycje, ale zamówiłam je z myślą o drugim dziecku. Nie mogę jednak powiedzieć, że mój trzylatek przeszedł obok tych pozycji obojętnie. Uwielbia je i często po nie sięga. A wiecie dlaczego?
Prawdziwa magia tych książeczek kryje się pod tymi otwieranymi okienkami. Gwarantuję Wam, że ta pachnąca książeczka... pachnie naprawdę i to bardzo intensywnie. Widząc zapowiedź byłam ciekawa, jak to będzie wyglądać, ale czegoś tak niesamowitego się nie spodziewałam. Dla malucha, który chłonie świat wszystkimi zmysłami to totalny must have. Zastanawiam się tylko, jak długo te aromaty się utrzymają przy tak intensywnym korzystaniu. Będziemy testować!
Oprócz zapachów mamy tutaj naukę kolorów, a przy okazji nowych słówek. Bardzo mi się podoba dobór obrazków, bo nie są one tak typowe jak w większości książeczek. Jest na przykład biały lew, bawełna czy czerwony kapturek. Cenię oryginalność w biblioteczce Leona i jak zwykle Akademia nas nie zawiodła.
Za książeczki dziękujemy wydawnictwu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co u Ciebie?