Bardzo lubię książki tego autora. Chciałabym, by na półeczce Leona znalazły się wszystkie, ale na razie mamy tylko trzy. Z tych nowych wydań wydawnictwa Literackiego brakuje nam jeszcze jednej, ale niedługo zamierzam ją zamówić. Nie wiem, czy kojarzycie Arnolda Lobela, ale jest on jednym z moich ulubionych autorów książeczek dziecięcych. W Ameryce osiągnął naprawdę dużo i mam nadzieję, że z czasem jego nazwisko stanie się w Polsce równie popularne. Czekam na wznowienia serii o Żabku i Ropuchu.
„Mała świnka mieszkała w chlewiku na farmie. Mała świnka lubiła jeść, lubiła biegać po całym obejściu i lubiła spać. Ale najbardziej ze wszystkiego mała świnka lubiła usiąść i zanurzyć się w przytulnym, mięciutkim błocie”.
Życie małej świnki było szczęśliwe, aż do dnia, kiedy żona farmera zabrała się za porządki. Nie wystarczyła jej lśniąca kuchnia i czyste pokoje. Postanowiła posprzątać również w oborze i w chlewiku.
I gdzie teraz podzieje się mała świnka? Czy znajdzie bezpieczne schronienie?
Wydaje mi się, że o ile dwie inne książeczki autora, z którymi mieliśmy styczność (Mysie przysmaki oraz Mysie bajeczki) są dłuższe niż ta. Mają chyba więcej tekstu na stronę, przez co ruchliwy maluch może nie wysiedzieć tyle czasu w miejscu. Próbowałam z Leonem i chociaż Mysie bajeczki słuchał gdy był dużo młodszy - jeszcze nie chodził, więc nie mógł wstać i sobie pójść - to teraz Mała świnka nie zaintrygowała go na tyle mocno, by wysłuchał jej do końca. Wina może tutaj też leżeć po stronie ilustracji.
Osobiście jestem w nich zakochana, są one autorstwa Arnolda Lobela, jednak dzieci mogą ich nie docenić. Są dosyć blade, widać po nich, że zostały rysowane bardzo dawno temu. Mają w sobie jednak coś takiego, co bardzo mocno mnie zachwyca. Mam nadzieję, że Leon z czasem pokocha je tak mocno jak ja. Nie wiem, czy będzie to jeszcze w tym roku, a może za kilka lat, ale jedno jest pewne. Na jego półeczce znajdą się kiedyś wszystkie książeczki tego autora i trzymam kciuki, by Leon to docenił.
Fabuła jest dosyć prosta, jak na książeczkę dla dziecka przystało. Mała świnka jest bohaterem bardzo pozytywnym, który jedynie chce pozostać w swojej strefie komfortu. Niestety jej właścicielka uwielbia porządek i dla własnej przyjemności pozbawia świnkę tego, co ta kocha najmocniej - błota. Morałów tutaj można znaleźć mnóstwo, w zależności od wieku dziecka, od wyobraźni rodzica. Bo książki Arnolda Lobela powinno się czytać razem. Dopiero dziecko w wieku podstawówkowym może być w stanie odnaleźć tutaj to, co dorosłemu rzuca się od razu w oczy.
My z Leonem będziemy kontynuować lekturę Małej świnki dopóki jej nie skończymy. Podczytujemy ją podczas zabawy, przy próbach usypiania przy książkach. Osobiście mogłabym czytać tę książeczkę w kółko i w kółko, jest tak przyjemna. Naprawdę warto po nią sięgnąć.
★★★★★★★★★☆
Mała świnka // Arnold Lobel // Small Pig // Wojciech Mann // luty 2020 // 64 strony // Wydawnictwo Literackie // 28,00 zł
Za możliwość przeczytania dziękujemy wydawnictwu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co u Ciebie?