Ostatnio mam ochotę na książki lżejsze: młodzieżowe, obyczajowe. Właśnie z tego powodu zdecydowałam się przeczytać Dom po drugiej stronie jeziora. Standardowo opisu nie czytałam, przez co nie wiedziałam, że akcja dzieje się na różnych płaszczyznach czasowych, a za tym zbytnio nie przepadam. Mimo to udało mi się wciągnąć i po skończonej lekturze z czystym sercem mogę dodać ją do najlepszych książek roku 2020.
Rok 1928. Do willi nad jeziorem w Błękitnych Brzegach przyjeżdża Maria, która ma objąć posadę guwernantki dwóch sióstr – Matyldy i starszej Adeli. Ale Maria ma także inny, ukryty cel. Chce rozwikłać pewną zagadkę z przeszłości. Nie wie jednak, że może okazać się to niebezpieczne. Nie tylko dla niej samej.
Rok 2017. Stary dom Matyldy położony nad brzegiem jeziora w Błękitnych Brzegach ma swoje tajemnice. Sekrety skrywa też Małgorzata, która pewnego letniego dnia wraz z kilkumiesięcznym niemowlęciem staje przed jego drzwiami. Ma za sobą bagaż trudnych doświadczeń i tylko jedną prośbę…
Losy kobiet skrzyżują się na dłużej. Połączy je między innymi zagadka śmierci Adeli, starszej siostry Matyldy, która zginęła jako dziecko niemal sto lat wcześniej. Zawartość skrytki znalezionej na strychu rzuca na jej śmierć nowe światło.
Początkowo ciężko było mi się skupić na fabule. Klimat okazał się dziwnie przytłaczający, a liczba nieszczęść w życiu głównej bohaterki zbyt duża. Dopiero z czasem zrozumiałam ją, jej problemy i zainteresowałam się panią Matyldą, która została moją ulubienicą z tej książki. Wszystkie ważne postaci tutaj są kobietami i to w większości ze sobą spokrewnionymi, ich relacje są różne (szczególnie te Małgorzaty i jej córki) i to na nich skupiła się moja uwaga.
Przeszłość bardzo szybko daje o sobie znać i rozdziały z wydarzeń w 1928 roku podobały mi się troszkę mniej niż te ze współczesności, ale wyczekiwałam na nie, chcąc poznać wszystkie tajemnice tej rodziny. Ich losy są skomplikowane, naznaczone cierpieniem i tragediami. Trochę się domyśliłam, trochę mnie zaskoczyło. Z pewnością nie ma osoby, która przewidziałaby wszystko, dlatego ta historia jest tak niesamowita. A dodatkowo naprawdę realistyczna.
Dom po drugiej stronie jeziora wywołuje mnóstwo emocji. Smutek, żal, wzruszenie, szczęście... Uwielbiam, gdy coś wciąga mnie i nie pozwala się oderwać, a gdy jeszcze mocno mnie porusza... Wtedy już jestem zakochana. Świat potrzebuje więcej takich książek, w których to ludzie są najważniejsi i ich uczucia. Pani Matylda to tak cudowna osoba, że słów mi brakuje. Niby zwykła starsza pani, a tak dużo mnie nauczyła... Nie zastanawiajcie się i czytajcie. Nie będziecie żałować.
★★★★★★★★★☆
Dom po drugiej stronie jeziora // Anna Bichalska // 05 luty 2020 // 464 strony // Wydawnictwo HarperCollins Polska // 38,99 zł
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu!
Sama niedawno przeczytałam tę książkę i zgadzam się – potrzebuję takich więcej!
OdpowiedzUsuń