Sama właściwie nie wiem, co przekonało mnie do przeczytania Legendy o popiołach i wrzasku. Z pewnością nie jestem fanką autorek i minął już czas, gdy obserwowałam ich działalność w internecie. Bez echa przeszedł u mnie również ich debiut. Coś mnie jednak do Legendy przyciągało i ostatecznie dałam się skusić. Spodziewałam się dużej powtarzalności, schematycznych romansów... Autorki jednak bardzo miło mnie zaskoczyły.
Rosemary i Raina są siostrami i księżniczkami Zjednoczonego Królestwa Elendoru. Zdawało im się, że wszystko układa się wedle ich życzeń. Niespodziewany zamach stanu sprowadził je na ziemię. Teraz muszą uciekać w głąb kontynentu, ukrywać się i szukać sojuszników. Jest to początek drogi, która rozpęta wielką wojnę. Nad losem sióstr zawisło widmo całkowitej zagłady.
W tym samym czasie Antoinette niespodziewanie otrzymała stanowisko książęcej ochmistrzyni. Życie dziewczyny diametralnie się zmieniło, ale prawdziwa rewolucja dopiero ma nadejść. Wszystko za sprawą tajemniczego księcia Fiyonna Corvusa, który odkryje magiczny talent swojej poddanej. Historia rodziny Antoinette zupełnie różni się od tego, co słyszała przez ostatnie lata. Kim właściwie są jej przodkowie? I kim jest ona sama?
Początkowo najbardziej polubiłam skromną Antoinette. W jej przypadku od razu pomyślałam, że z księciem Fiyonnem połączy ją płomienny romans, mężczyzna odkryje przed nią wszystkie swoje tajemnice... Nie mogłam się bardziej mylić. Jeśli oczekujecie tutaj wielkich wyznań, rozpaczliwych rozważań o miłości... Legenda o popiołach i wrzasku zdecydowanie nie jest płytkim romansem. Ba, nie zbliża się nawet do tego gatunku. Jeśli którychś bohaterów łączy uczucie to dzieje się to pobocznie. Czytelnik nie jest dopuszczony do tego widoku, jedynie wie o tych powiązaniach. Antoinette jest chyba najbardziej tajemniczą postacią i przechodzi drastyczną zmianę. Przejście ze służącej do wielkiej pani nie przychodzi jej zbyt naturalnie i jej charakter nie pozwala jej na wyniosłość.
Rozdziały z jej perspektywy były bardzo zimne, niczym daleka północ, na której się znalazła. Autorkom udało się doskonale odwzorować mroźny klimat i paskudny charakter Fiyonna do niego pasuje. Z czasem jednak czytania o tej dwójce trochę mnie znudziło i chętniej odwracałam wzrok w kierunku południa i dwóch sióstr i miejsca, do którego trafiły i stworzeń, które poznały...
Raina i Rosemary różnią się bardzo. Mimo faktu, że są siostrami nie są ze sobą blisko. Raina ma objąć po ojcu tron, a Rose żyje spędzając czas z kuzynem na różnych rozrywkach. Nagły zamach stanu wyciąga je z dobrze im znanego świata - tępiącego wszelką magię i odmianę - i rzuca w wir ciągłego strachu i niebezpieczeństwa. Rose stała się moją ulubioną bohaterką i to jej losy interesowały mnie najmocniej. Ostatecznie okazała się być najdzielniejszą i najwierniejszą bohaterką w Legendzie o popiołach i wrzasku. Zakończenie mnie zabiło.
Świat nie jest zbyt skomplikowany, ale dzięki temu większość jego elementów ma dużo sensu. Ponoć ma to być bardzo rozbudowana i wielotomowa seria fantasy, więc jestem bardzo ciekawa jak będzie dalej się rozwijać zarówno fabuła jak i uniwersum. Zastanawiam się, czy losy bohaterek się połączą i jak to się stanie. Wydaje mi się, że drugi tom będzie troszkę gorszy. Ten jest mi ciężko ocenić obiektywnie, przez ten emocjonalny cios, który zadały autorki na samym końcu. Było to bardzo odważne, ale złamało mi serce i ciężko mi pozbierać się po tym wszystkim.
Sporo tutaj błędów językowych i literówek. Po połowie wciągnęłam się w Legendę na tyle, że przestałam zwracać na nie uwagę, ale na początku to był koszmar. Mam nadzieję, że kolejna część będzie lepiej dopracowana pod tym kątem, bo to ujma dla tak dobrej historii. Ciężko na polskim rynku o dobre fantasy tego typu, więc tym bardziej warto przyjrzeć się tej pozycji. Słyszałam opinie, że mamy tutaj coś bardzo podobnego do Maas i przez całą lekturę zastanawiałam się z której strony. Nie znajdziemy tutaj wielkich romansów, gorszących scen czy lekkiej historii fantastycznej. Nie zrozumcie mnie źle, bo bardzo lubię książki tej autorki, ale mamy tutaj dwa całkiem różne światy, bohaterów i wątki fabularne. Legenda o popiołach i wrzasku to coś całkiem nowego - i mówię to jako osoba, która średnio przepada za kanałem autorek, więc ciężko przechodzi mi to przez gardło. Ale warto. Warto poznać tę pozycje.
★★★★★★★★★☆
Legenda o popiołach i wrzasku // Anna Bartłomiejczyk, Marta Gajewska // Legenda o popiołach i wrzasku // tom 1 // 23 lutego 2022 // 600 stron // wydawnictwo We need YA
Za książkę dziękuję księgarni Tania Książka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co u Ciebie?