października 11, 2023

[64/2023] MOJE GŁUPIE POMYSŁY // BERNARDO ZANNONI

Moje głupie pomysły to książka bardzo specyficzna. Od samego początku zastanawiałam się, co skłoniło mnie do wybrania jej do czytania. Jest krótka, głównymi bohaterami są zwierzęta, sporo tu o Bogu. Nie pamiętam nawet dlaczego uznałam, że to historia dla mnie, ale nie żałuję poświęconych jej godzin. To była ciekawa przygoda. 

Życie.
W rodzinie, która cię nie chce.
W świecie, którym rządzą silniejsi.
W rozdarciu między instynktem a wiedzą i wiarą.
W tęsknocie za bliskością i w oczekiwaniu na jutro.

Przejmująca powieść o pragnieniu poznawania świata, odwiecznych prawach natury i ucieczce przed samotnością.

Archy jest kuną urodzoną w lesie w środku zimy. Ma pecha, bo przez kontuzję łapy własna matka oddaje go staremu lisowi Solomonowi. Ten wyjawia mu swój sekret: zdobył Biblię, dzięki której nauczył się czytać i pisać. Przed Archym otwierają się nowe światy: zaczyna rozumieć słowa, chce mocno kochać, ale też zabijać z zimną krwią. Wciągnięty w wir życia, wciąż szuka swojego miejsca na ziemi. A w świecie Archy’ego ludzie przeglądają się jak w lustrze.

Czytanie książki o zwierzętach, które całkiem inaczej żyją niż ludzie było ciężkim doświadczeniem. W naszym świecie mało która mama porzuci swoje dziecko z powodu kalectwa czy mniejszych szans na zdrowie. Zwierzęta skupiają się przede wszystkim na przetrwaniu i widać to było jak na dłoni na przykładzie matki Archera, która jest najgorszą... kuną, z którą miałam styczność. 

Miałem za złe Bogu, że nie istnieje żadne wyjście. Może gdybym Go nie poznał, nie uskarżałbym się zbytnio, przyjąłbym wszystko, jakie jest, jak przystało na prawdziwe zwierzę. Widząc jednak, do kogo należy świat, byłem zmuszony do posiadania Boga instynktownie. 

Czytanie książki o zwierzętach, które odkryły Boga było jeszcze trudniejsze. Kwestie religijne są ciężkim tematem, który każdy odbierze na swój sposób. Przyznam, że nie spodziewałam się tego. Nie mogę do końca zrozumieć jaki przekaz miał na myśli Bernardo Zannoni wpychając w ręce lisa Biblię, ale z zainteresowaniem i z bólem serca śledziłam losy Archy'ego.

Łatwo dostrzec w tej książce cierpienie i samotność. Równocześnie nasza kuna wolałaby być nieświadoma. Wiedza oznacza władzę, ale też większą samoświadomość. Istnienie Boga, dobra i zła, sprawia, że życie samo w sobie jest cięższe, a śmierć zaczyna przerażać zwierzęta, które robią się świadome swojej kruchości. Autor porusza tutaj bolesne tematy, które trafią prosto w serce niejednego czytelnika. Ciężko uwierzyć, że Bernardo Zannoni pisząc Moje głupie pomysły miał jedynie ćwierć wieku. Ciekawe, co napisze mając kilkanaście lat więcej życiowego doświadczenia. 

- Paskudzisz mu w głowie - powiedziała.
- Może lepiej mieć głowę zapaskudzoną niż pustą - odparłem.

Ta książka na pewno nie przypadnie wszystkim do gustu. Jest ciężka, skomplikowana, wymusza dużo refleksji. Łatwo było odnaleźć siebie tutaj i spojrzeć na siebie z boku. Nie każdy lubi przeglądać się w lustrze. Szczególnie wtedy, gdy w jego odbiciu widać zwierzę. Moje głupie pomysły czyta się wręcz nieprzyzwoicie szybko, mimo jej trudnego przekazu pełnego alegorii. Warto spędzić czas śledząc poczynania Archy'ego i towarzyszyć mu w jego życiu. Szybko o niej nie zapomnę.

★★★★★★★☆☆☆

Moje głupie pomysły // Bernardo Zannoni // Katarzyna Skórska // 2023 // 264 strony // wydawnictwo Literackie

Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger