Nie mogę zapomnieć tych szczęśliwych chwil w dzieciństwie, gdy czekałam dłużące się dwa tygodnie, żeby babcia przyniosła mi z kiosku kosztującą 5,50 zł nową gazetkę W.I.T.C.H. Do tej pory czuję wdzięczność, że mogłam wychować się na czymś, co pozostawiło we mnie tak dużo dobrych wartości. Porównując opowieści, które były dostępne w czasach mojego dzieciństwa z tymi obecnymi... Naprawdę martwię się o przyszłość.
Znane bohaterki powracają w zupełnie nowej odsłonie! Powieść graficzna „Czarodziejki W.I.T.C.H. Nowe historie: Serce żywiołów" przenosi czytelników do współczesnego Heatherfield, gdzie mieszka pięć przyjaciółek obdarzonych magicznymi mocami . W szkole Will, Irmy, Taranee, Cornelii i Hay Lin pojawia się nowy uczeń – Arthur, którego zachowanie wzbudza niepokój czarodziejek. Skąd pochodzi i jaką tajemnicę skrywa? To wróg czy przyjaciel? Czy dziewczynom uda się zachować kontrolę nad swoimi mocami, kiedy będą musiały stawić czoła zaborczej cesarzowej Charu? Dzięki sile połączonych serc mogą pokonać wszystkie przeciwności!
Bardzo często wracam myślami do komiksów i wersji animowanej. Postanowiłam tym razem dać szansę nowym historiom o moich ulubionych czarodziejkach. Serce żywiołów różni się od znanych mi treści. Jest tu nowa szata graficzna, zmieniły się trochę charaktery bohaterek, całość jest bardziej realistyczna. Nie wiem, jak zakończyła się przygoda Will i innych z sercem Kondrakaru, ale po lekturze tego komiksu mogę się domyślać.
Starsza wersja moich ulubionych bohaterek trochę mnie zabolała. Przyznam, że wierzyłam w długo i szczęśliwie, a okazuje się, że nie wszędzie można na to liczyć. Mimo to cieszy mnie to, jak potoczyła się tutaj historia dziewczyn i nie żałuję, że wróciłam do tego świata. Jest tam tyle magii i przyjaźni, że jestem zaskoczona, iż dzisiejsze dzieci nie znają tych opowieści. A naprawdę warto zrozumieć, jak ważne są wszystkie te wartości. Szczególnie w dzisiejszym czasie.
Za komiks bardzo dziękuję wydawnictwu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co u Ciebie?