Moi chłopcy nie są już zbyt zainteresowani przygodami Basi, ale akceptują cykl Basia i zagadki wszechświata. Cieszę się, że pojawiła się kolejna część, gdyż - szczerze mówiąc - mam już dość czytania w kółko o mikrobach...
W odwiedziny do Basi przyjeżdża Stryj Grześ z… telesklepem? Ach, nie – jednak z teleskopem, przez który można obserwować nocne niebo i podziwiać o wiele więcej, niż da się zobaczyć oczami. Rodzina wybiera się za miasto, aby z dala od miejskich świateł zobaczyć góry na Księżycu, konstelacje gwiazd o zabawnych nazwach, a nawet planety. Przy okazji Basia sporo dowiaduje się o kosmosie, a także o Ziemi.
Moi chłopcy najbardziej lubią książki, które popularyzują wiedzę o świecie, kosmosie i tak dalej. Ucieszyli się, gdy w domu pojawiła się nowa Basia i zagadki wszechświata. Lubią sposób, w jaki autorki przedstawiają wiedzę. Przyswajają ją jak gąbki wodę. W tym cyklu dostajemy zarówno krótką opowieść o przygodach Basi, jak i strony pełne kosmicznych informacji. Ilustracje Marianny Oklejak dodatkowo to wszystko pięknie ozdabiają i naprawdę warto po ten cykl sięgnąć.
Im wcześniej dzieci zaczną poznawać świat, tym bardziej będą go ciekawe, a rozbudzenie w małych główkach miłości do nauki to najlepsze, co możemy dla nich zrobić.
Zajrzyjcie do środka.
Za książeczkę dziękuję wydawnictwu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co u Ciebie?