Tytuł: Przez burzę ognia
Autor: Veronica Rossi
Seria: Przez burzę ognia
Premiera: 23 styczeń 2013
Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte
Format: 136 x 205 mm
Liczba stron: 368
Dla tych, których kochamy, potrafimy być najokrutniejsi.
Liczba stron: 368
Dla tych, których kochamy, potrafimy być najokrutniejsi.
Tak dużo nasłuchałam się o tej książce, że gdy tylko zobaczyłam ją w bibliotece postanowiłam od razu ją przeczytać. Nie mogłam pozbyć się wrażenia, że Przez burzę ognia tak bardzo przypomina mi Delirium. Zachęcona tym odkryciem z uśmiechem na twarzy zagłębiałam się w dziwny świat Arii oraz ciężkie życie Perry'ego.
Dziewczyna żyje w Reverie. Jest to bardzo rozwinięty technicznie świat. Oddzielony jest od zwykłej, dzikiej natury kopułą. Życie Arii jest w większości wirtualne. Przebywa w Strefach i jak wszyscy korzysta z Wizjera. Zaraz na samym początku trafiamy razem z nią do zniszczonej kapsuły. Jest z nią jej najlepsza przyjaciółka, Paisley oraz trzech chłopaków - w tym syn konsula, Soren. Obie przyjaciółki niechętnie łamią prawo, jednak robią to by dowiedzieć się, dlaczego łączność z Bliss, gdzie przebywa jej matka, została zerwana. Poznają tam prawdziwą, agresywną naturę Sorena.
- Popatrz tylko na to brudne... coś - powiedziała Paisley, próbując zetrzeć ze spodni pomarańczowy zaciek. - Nie chce zejść.
- To się nazywa plama. - odparła Aria.
- Do czego służy?
- Do niczego. Dlatego nie mamy ich w Sferach.
Peregrine żyje tam, gdzie dla Arii jest koniec świata. Jest Dzikusem, jak nazwałaby go Osadniczka. Został Wykluczony. Dla niego codziennością są wojny, eterowe burze i kanibale. Perry ma dwa wyczulone zmysły - jest Videm, widzi w ciemnościach oraz Scirem, ma węch tak czuły, że czuje nawet zapachy nastrojów.
- Wiesz, ile razy nazwałaś mnie Dzikusem? Myślisz, że chciałem się przyznać, że mam węch lepszy od wilka?
Ich drogi pierwszy raz krzyżują się w owej zniszczonej kapsule, gdzie Perry ratuje życie Arii. Jej przyjaciółka oraz dwóch chłopaków giną. Przeżywa tylko ona i... Soren. Przez to, iż dziewczyna może oskarżyć o wszystko Sorena i ma na to dowody konsul okłamując ją, wywozi ją tam, gdzie jej życie jest zagrożone. Aria, która nigdy nie miała styczności z wirusami ani bakteriami i żyła w sterylnie czystych pomieszczeniach, nagle musi żyć na otwartych przestrzeniach, gdzie każdy oddech może być dla niej śmiertelny.
Od śmierci znów ratuje ją Peregrine. Zawierają układ. Układ, który ma ocalić życie bratankowi chłopaka oraz sprawić, że Aria będzie mogła znów wrócić do domu.
Bardzo spodobało mi się to, że autorka stworzyła całkiem nowe... gatunki? Nie wiem, jak inaczej to nazwać. Naznaczeni z rozwiniętymi wyjątkowo zmysłami to jak dla mnie nowość. Jeśli ktoś już czytał Delirium Lauren Oliver to może znaleźć tam mnóstwo podobieństw. Tam mamy Alexa, pochodzącego z Dziczy oraz Lenę, żyjąca w nowoczesnym świecie, gdzie miłość jest chorobą. Tutaj jest Perry, żyjący poza kopułą oraz Aria, dziewczyna, dla której dotyk jest czymś obcym i, w pewnym sensie, odrażającym.
Veronica Rossi stworzyła świat pełen tajemnic. Burze eterowe, Wizjery i nawet Sfery. To wszystko jest nowe, niepowtarzalne. I nieprzewidywalne. Czytając nie byłam pewna niczego. Bardzo mi się ta niepewność spodobała. Początkowo zachowanie Arii mnie irytowało. Było w pewnym sensie snobistyczne. Jak gdyby była kimś lepszym.
Veronica Rossi stworzyła świat pełen tajemnic. Burze eterowe, Wizjery i nawet Sfery. To wszystko jest nowe, niepowtarzalne. I nieprzewidywalne. Czytając nie byłam pewna niczego. Bardzo mi się ta niepewność spodobała. Początkowo zachowanie Arii mnie irytowało. Było w pewnym sensie snobistyczne. Jak gdyby była kimś lepszym.
Jestem w jaskini. Na zewnątrz. Na pewno by ci się tu nie spodobało. Mnie się nie podoba. - Otarła łzy rękawem. - To już druga jaskinia, w której jestem. Śmierdzi zgniłymi jajami. I słychać w niej dziwne dźwięki, jakby coś się wlokło po ziemi. Ale pierwsza jaskinia nie była taka zła. Była mniejsza i cieplejsza niż ta. Możesz to sobie wyobrazić? Mam ulubioną jaskinię. Paisley... nie jest ze mną najlepiej.
Po pewnym czasie poczułam do niej cień sympatii. Jednak moimi ulubieńcami zostali Perry, Roar i Cinder. Tak to już ze mną jest, że jakoś nie bardzo lubię dziewczyn w książkach. Mimo, że Aria była postacią przyjemną to i tak nie umywa się do postaci męskich. Książkę jednak bardzo, bardzo, bardzo polecam. Nie zawiodłam się na niej i z chęcią przeczytam następną część.
Ogólna ocena: 10/10
Jak najbardziej chcę przeczytać.
OdpowiedzUsuńNie czytałam ani "Delirium", ani "Przez burzę ognia" jednak na obie te książki mam wielką ochotę. Mam nadzieję, że szybko je poznam!
OdpowiedzUsuńświetna recenzja :D świtny blog :) zapraszam do obserwowania :D http://pigritia98.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńKsiążka leży już na mojej półce i czeka na przeczytanie ;)
OdpowiedzUsuńSlyszałam wiele dobrego na temat tej ksiazki, mysle, ze przeczytam :) Obserwujemy? ja juz to zrobilam :)
OdpowiedzUsuńPowieść jest na mojej liście do przeczytania. Czytając cytaty uśmiechałam się pod nosem( he, he) i jeszcze bardziej chcę do niej sięgnąć ;)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam, bo zachecilas mnie pozytywną recenzją! :)
OdpowiedzUsuńOgromnie mnie zachęciłaś swoją mega pozytywną recenzją. Muszę w takim razie koniecznie rozejrzeć się za tą książką, skoro jest tak rewelacyjna, jak piszesz.
OdpowiedzUsuńJa również mam ogromną ochotę przeczytać tę pozycję, a Twoja recenzja to kolejna która mnie do tego przekonuje. Ale już niedługo znajdę na nią chwilę czasu :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, jedynie okładka obiła mi się kiedyś o oczy, aczkolwiek nigdy nie wywołała zainteresowania. Po opisie i Twojej recenzji mam ochotę ją przeczytać, lubię tego typu klimaty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam+wpadnij na:http://naszksiazkowir.blogspot.com/
Bardzo fajny blog,także zapraszam na
OdpowiedzUsuńprawiechudzi.blogspot.com
onedirection.blogspot.com
Już chyba od miesiąca ta książka mnie dręczy i tylko gdy widzę zdjęcie okładki, słyszę : Kup mnie, przeczytaj mnie! Po twojej opinii jeszcze bardziej mam na nią ochotę : )
OdpowiedzUsuńPrzy okazji, zapraszam do mnie: http://dwiestronyksiazki.blogspot.com/
mimo, że wydaje się dosyć ciekawa, to chyba nie moje klimaty, ale jeśli będę mieć, kiedyś okazje to z przyjemnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuń