grudnia 09, 2013

[91] Baśniarz - Antonia Michaelis


Tytuł: Baśniarz
Tytuł oryginału: Der Marchenerzahler
Autor: Antonia Michaelis
Tłumaczenie: Renata Ożóg
Seria: -
Tom: -
Data wydania: maj 2012
Liczba stron: 400
Wydawnictwo: Dreams
Cena na okładce: 44,99

Jego usta były zimne jak śnieg...


Anna żyje w bańce. Nie wie, co dzieję się dookoła niej. Jest tylko grzeczną dziewczynką. Pewnego dnia w szkole znajduje lalkę. Nikt nie wie, czyja ona jest. Zgłasza się po nią jednak Abel Tannatek, szkolny wyrzutek, handlarz narkotykami. Twierdzi, że jest to lalka jego młodszej siostry. Dziewczyna początkowo mu nie wierzy - jednak gdy śledzi go pewnego dnia zauważa Michi. Przypadkowo podsłuchuje, jak Abel opowiada siostrzyczce bajkę - o Małej Królowej. Zakochuje się w historii. 

W szkole zaczynają się plotki. Anna jest zainteresowana Tannatkiem. Coś ją do niego przyciąga. Do tego mała Michi podbiła jej serce. Tyle, że chłopak ma duże kłopoty. Ich matka zniknęła, biologiczny ojciec dziewczynki posądzany o pedofilie próbuje mu ją odebrać a on nie ma jeszcze 18 lat - nie może zarabiać normalnie. Wszystkie problemy zamieszcza w bajce, którą opowiada. Jednak teraz słuchaczki są dwie.


- Powiem chwili... - szepnęła - zatrzymaj się, jesteś tak piękna.

Baśniarza chciałam przeczytać od pierwszej chwili - gdy tylko go zobaczyłam. Cudowna okładka a na dodatek interesujący opis... Przyznam jednak, że nie spodziewałam się po nim za dużo - zwykła książka, którą czyta się dla przyjemności. Początkowo mnie nawet nudziła. Postanowiłam dać jej szansę do setnej strony i... wsiąkłam. 

Po odłożeniu jej na bok czułam taką pustkę. Podobne uczucia miałam po przeczytaniu Chłopców z placu broni - do tej pory jednej z moich ulubionych książek. Łzy płynęły strumieniami a ja za wszelką cenę próbowałam uchwycić w Baśniarzu to, co przelewało mi się przez ręce - ludzkie życie. Abel nie był dobrym człowiekiem. Kochał swoją siostrę, ale czy przez to można go nazwać dobrym? Mimo wszystko jednak pokochałam go od razu. Jego czarną czapkę i wojskową kurtkę. 

To nie jest książka, o której da się łatwo zapomnieć. Sam jej klimat... Nie ma tam chwili, w której byłabym spokojna. Cały czas bałam się, że zaraz zdarzy się coś złego. Między literkami ukryty jest tak wielki niepokój, jakby autorka sama bała się o własnych bohaterów. To niesamowite uczucie czytać taką książkę. 

Najtrudniej jest wybaczyć samemu sobie.

Nie byłam pewna, czy uda mi się przeczytać. Ten początek... Strasznie mnie nużył. Mimo wszystko się przemogłam i bardzo się z tego cieszę - mogła mi przepaść okazja zagłębienia się we wspaniałą historię. Jestem pewna, że jak bym się poddała, więcej już bym Baśniarza nie otworzyła. Mimo cudownej okładki. Ogólnie uwielbiam książki wydawnictwa Dreams. Wszystkie są świetnie wydane - nie da się ukryć. 

Wcześniej nie byłam pewna, czy chcę kupić Baśniarza. Jednak jak przebrnęłam przez początek stwierdziłam, że koniecznie muszę ją nabyć. By kawałek Abla był zawsze blisko. Bo to nie o Annę tu chodzi. Nawet nie o Michi. To Abel jest najważniejszy.

Często zdarza mi się płakać przy książkach. Jednak mimo Chłopców z placu broni żadna pozycja nie zostawiła mi na sercu takiego ciężaru jak ta. Tak wielka niesprawiedliwość i tak wielki ból... 

Anna i Abel - historia miłości, rozwiewająca wszelkie wątpliwości. 

Ogólna ocena: 09/10
Ogólna ocena dla portalu sztukater: 5/6

No i oczywiście przypominam o Ogólnopolskiej Zbiórce Darów Kulturalnych [DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ] oraz o polubieniu portalu Sztukater na Facebooku [TUTAJ]

9 komentarzy:

  1. Hm... Hm... Trudno mi stwierdzić czy w ogóle sięgać po tą książkę :/ Z opisu nie wydaje się zbytnio ciekawa, ale okładka jest niczego sobie ^^ Może jednak się skuszę :)
    Pisała: kobieta w rozterce ><

    OdpowiedzUsuń
  2. Już od dawna chce ją przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale mnie zachęciłaś! Okładka jest przepiękna, to fakt. A historia niesamowita :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja odłożyłam po tym jak początek mnie zniechęcił... Może wypadałoby jej dać drugą szansę? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto :) Przebrnij przez początek a później to już z górki :3

      Usuń
  5. Okładka prze-prze-przepiękna. I ja dużo dobrego słyszałam o tejże książce. A dzięki Twojej recenzji tylko bardziej wzmogłaś potrzebę żebym mogła ją przeczytać.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem ciekawa tej książki już od jakiegoś czasu.

    OdpowiedzUsuń

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger