kwietnia 10, 2014

[135] Brudne wojny - Jeremy Scahill

 
Tytuł: Brudne wojny
Tytuł oryginału: Dirty Wars: The World is a Bettlefield
Autor: Jeremy Scahill
Tłumaczenie: Jakub Małecki
Seria: -
Tom: -
Data wydania: 19 luty 2014
Liczba stron: 480
Wydawnictwo: SQN
Cena na okładce: 39,90
 
Walka z międzynarodowym terroryzmem to tylko pretekst, aby móc rozpętać dowolny konflikt w dowolnym miejscu na kuli ziemskiej. Ta wojna nie ma końca. Nigdy nie miała go mieć.
 
Zacznijmy od tego, że ja wprost uwielbiam książki o takiej tematyce. Akcje wojskowe, poszukiwania ludzi... Czuję dreszczyk emocji czytając je i bardzo to lubię. Zwykle piszę recenzje mając książkę przy sobie, bo patrząc na nią wiem, co chciałam Wam przekazać jednak.. Tato już ją porwał i nie chce oddać nawet na chwilę. Mam nadzieję, że wróci na moją półkę a nie znajdzie stałe miejsce u niego. 
 
Ogólnie całość opowiada mnóstwo historii, o których muszę się przyznać, nigdy nie słyszałam. Historia państw innych niż Polska jest mi dosyć obca. Chociaż tego, co jest zawarte w tej książce historią nazwać nie można. Dlaczego? Autor nie przedstawia nam tu bardzo starych wydarzeń. Pokazuje metody działania rządu, organizacji państwowych i tym podobnych. W niektóre z przedstawionych tutaj historii naprawdę trudno było uwierzyć, a książka wciągnęła mnie już od prologu. 
 
W niektóre historie trudno było uwierzyć a całość była dość dobrą lekturą. Interesującą. Ważne też, że styl, którym jest książka napisana jest... hm. Przyjemny? Nie zanudza, a to najważniejsze. Nie ma nic gorszego, niż dobry pomysł, ale źle napisany. Nie raz spotkałam się już z taką sytuacją, na szczęście nie przy tej lekturze. 

Pewna jestem, że Wy także nie słyszeliście o większości z tych opowieści. Jeremy Scahill spisał się bardzo dobrze i przygotował świetny materiał. Jest tam mnóstwo wątków, mnóstwo wszystkiego. Wystarczyło kilkadziesiąt lat, by Ameryka w całkiem inny sposób zaczęła rozumieć słowo wojna. Morderstwa to już nie zbrodnia, tylko konieczność dla dobra narodu. Mało kto zadaje pytania - wszystko odbywa się na tyle cicho, że społeczeństwo niczego nie jest świadome. 

Ta książka podobno wstrząsnęła sumieniami Amerykanów. Szczerze? Nie dziwie się. Mną wstrząsnęła zapewne równie mocno. Jedynym minusem jest to, że bardzo męczy jej czytanie. Czcionka jest troszkę za mała, od czego bardzo szybko rozbolała mnie i głowa, i oczy. Do tego wnętrze też nie należy do najlżejszych. Dlatego ostrzegam - nie popełnijcie mojego błędu i nie czytajcie tej książki na raz! Byłam nią bardzo zainteresowana - dzisiaj po lekcjach siadłam i... po książce. Odczuwam teraz bardzo dotkliwego kaca książkowego... Trudno mi też zebrać myśli, dlatego ta recenzja jest taka chaotyczna. Jednak obiecałam sobie, iż recenzja każdej przeczytanej pozycji powstanie zaraz po skończeniu, więc obietnicy muszę dotrzymać. 

Jeśli jesteście ciekawi prawdy, którą przedstawia autor do bardzo polecam. Jak nie jesteście ciekawi to... też polecam! Na pewno nie jest to książka dla każdego, ale wydaje mi się, że świadomość, że coś takiego dzieje się gdzieś tam na świecie trzeba mieć.

Ogólna ocena: 07/10

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu SQN

***
I jeszcze jedno pytanie: wolicie recenzje długie, czy raczej te krótsze, jak ta?
A może po prostu Wam to obojętne?
***

1 komentarz:

  1. Nie jestem zainteresowana tematyką tej książki, więc raczej spasuję z czytaniem tej książki.

    OdpowiedzUsuń

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger