kwietnia 30, 2014

[145] Tajemnice Luizy Bein - Renata Kosin


Tytuł: Tajemnice Luizy Bein
Tytuł oryginału: Tajemnice Luizy Bein
Autor: Renata Kosin
Tłumaczenie: nie dotyczy
Seria: -
Tom: -
Data wydania: 09 kwiecień 2014
Liczba stron: 528
Wydawnictwo: Nasza księgarnia 
Cena na okładce: 39,90


Może zacznę od tego, że tą książkę spokojnie można zaliczyć do jednych z lepszych książek kwietnia. Dużo się po niej nie spodziewałam. Pomyślałam, że to po prostu jedna z tych książek, które mają całkiem ciekawą fabułę acz nie wciągają. Jak bardzo się myliłam! Nie mogłam się od niej oderwać już od samego początku.

Główną bohaterką jest Klara. Młodziutka dziennikarka za wszelką cenę chce odkryć tajemnice niedawno odnalezionego grobu mnichów. Znaleziono w nim też szczątki kobiety z dzieckiem. Kim jest owa kobieta nie ma wątpliwości. Jest to Luiza Bein - dziedziczka i filantropka. Jej grób pozostawał nieznany. Teraz tylko pojawia się pytanie: kim jest to dziecko, skoro jedyny syn kobiety dożył sędziwego wieku? Badania DNA nie pozostawiają wątpliwości - to jest syn Luizy. 

Klara jedzie do Szwajcarii, do potomka Luizy, Alexa. Mężczyzna należy do tych, dla których najważniejszy jest porządek. Nie chce, by jakaś dziewczyna zakłócała jego uporządkowane życie. Od śmierci ojca nie chce nawet słyszeć o dziejach rodzinnych - tato był tym bardzo zainteresowany. Dziewczyna nie odpuszcza i robi wszystko, by pomógł jej rozwiązać zagadkę. Protoplastka jej rodziny była bardzo blisko z Luizą i dziennikarka chce się dowiedzieć, o co w tym wszystkim chodzi. Szczególnie, że jej ciotka prosi ją o odnalezienie przedmiotu, który leżał ukryty w starej rodzinnej posiadłości. Gdy zostaje napadnięta i okradziona jeszcze bardziej pragnie rozwiązać tą tajemnicę. 

Rzadko chwytam za książki tego typu. Mimo ciekawej fabuły zwykle nudzą mnie od samego początku. Albo od razu znam rozwiązanie zagadki albo nawet nie mam ochoty go poznać. Czytałam recenzję, że książka Renaty Kosin jest strasznie przewidywalna. Jednak ja mogę szczerze przyznać, że do samego końca nic nie rozumiałam. I byłam tak zachwycona. Pozycja, która trzyma w napięciu do samego końca... Nieczęsto spotykane zjawisko. Z całą pewnością mogę polecić wszystkim, którzy lubią trochę kryminału, trochę przygody. Ostrzegam: nie spodziewajcie się za dużo romansu. Lubię takie miłosne historie, jednak tutaj ten minimalizm co do tej kwestii jest bardzo dobrym wyborem. Nie rozprasza uwagi czytelnika tylko skupia ją na głównych pytaniach. I to nie jest wcale coś w stylu: Z kim ona będzie? Gwarantuje. 

Jeśli chodzi o Luizę Bein oraz całą rodzinę Beinów, jest ona świetnie skonstruowana. Postaci są niesamowicie barwne i mają swoje tajemnice, które Klara wraz z Alexem stara się odkryć, by zrozumieć wszystko. Mimo całkowicie odmiennych charakterów postanawiają razem rozwikłać tą starą tajemnicę. To jednak nie jest bezpieczne. Czekają na nich różne zagrożenia i niebezpieczeństwa. I to wcale nie takie banalne. Nie raz wstrzymywałam oddech ze strachu o ich życie. 

Klara jest całkowitym przeciwieństwem Alexa. Roztrzepana, nieprzewidywalna. Mężczyzna zaś jest uporządkowany i opanowany. Nie pozwala sobie na spontaniczne decyzje i panicznie boi się kotów. Uwielbia Szwajcarię i stara się zapomnieć o polskich korzeniach. Oboje są niesamowici i pełni niespodzianek. Towarzyszenie im w ich podróży było cudownym uczuciem. Sama byłam ciekawa rozwiązaniem zagadki. Z zapartym tchem oczekiwałam końca równocześnie nie chcąc tego. Mimo, że wszystko na końcu się wyjaśnia z chęcią przeczytałabym następną część - o czym by nie była. Mogłabym nawet czytać owe pięćset stron na nieciekawy temat. Bardzo podoba mi się styl autorki i cieszy mnie fakt, że jest polką. To, co dostajemy nie zostało przepuszczone przez tłumacza, tylko pochodzi prosto od Renaty Kosin. I to jest po prostu cudowne. Dajmy szansę polskim książkom - mogą pozytywnie zaskoczyć. Należy też wspomnieć, że książka napisana jest z humorem. Nie raz zaśmiewałam się zadziwiając otoczenie.

Ogólna ocena: 10/10
Ogólna ocena dla portalu sztukater: 6/6

Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję portalowi sztukater!

4 komentarze:

  1. Skoro książka jest aż tak dobra to będę musiała się z nią zapoznać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale pozytywnie, nie czytam tego typu pozycji, (fantastyka zawsze i wszędzie), ale jednak mni zainteresowałaś. ;) Możliwe, że przeczytam. :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger