marca 03, 2015

[276] PRZEDPREMIEROWO: Ene, due, śmierć - M.J. Arlidge


Tytuł: Ene, due, śmierć
Tytuł oryginału: Eeny Meeny
Autor: M.J. Arlidge
Tłumaczenie: Agnieszka Brodzik
Seria: Helen Grace
Tom: 1
Data wydania: 4 marzec 2015
Liczba stron: 440
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Cena na okładce: 36,90



Jak to możliwe, że już jutro premiera owej powieści? Otrzymałam ją tak dawno, a dopiero dzisiaj znalazłam czas na to, by ją przeczytać. Odebrałam dzisiaj z poczty finalną wersję i tak się tym przeraziłam, że postanowiłam w końcu usiąść i poznać tę naprawdę intrygującą książkę. Jeśli chodzi o thrillery ostrożnie do nich podchodzę, ale to wydawnictwo Czwarta Strona! Po większość wydanych przez nich pozycji sięgam w ciemno. Bo wiem, że warto. 

Helen Grace jest osobą, dla której praca w policji jest naprawdę wszystkim. Kiedy pewnego dnia pojawia się sprawa, która wstrząsa całą instytucją, kobieta jest pewna, że uda jej się dopaść sprawcę. Kiedy pojawia się Amy, młoda dziewczyna, twierdząc, że zabiła swojego chłopaka nikt nie ma wątpliwości, że to zrobiła - szczególnie, że jego ciało znaleziono tam, gdzie je podobno zostawiła. Dlaczego to zrobiła? Dziewczyna upiera się, że oboje zostali porwani i zmuszeni do wyboru. Zamknięci wewnątrz opuszczonego basenu są sami - bez jedzenia, bez wody, a jedynie z pistoletem i instrukcją. Jedna osoba musi zginąć. Wtedy druga przeżyje.

Trudno jest w to uwierzyć i po policji krąży zapach niedowierzania. Jak jedna kobieta, którą opisuje Amy, była w stanie sama przetransportować dwoje młodych ludzi, w tym mężczyznę? Jednak kiedy pojawia się kolejna sprawa tego rodzaju nie ma już wątpliwości. Morderczyni krąży i wybiera swoje w ofiary w jakiś pokrętny sposób. Początkowo wydaje się, że nic ich nie łączy. Jednak musi być jakiś schemat i Helen jest pewna, że go odnajdzie. Odnajdzie i złapię kobietę, która zabija w tak okrutny sposób. 

A jednak... kto z nas potrafi się powstrzymać i nie spojrzeć? Kto z nas nie zwalnia na widok wypadku samochodowego? Czego szukamy? Oznak życia? Czy oznak śmierci?

Jeśli chodzi o thrillery to można nazwać mnie czytelnikiem początkującym. Wydaje mi się jednak, że nie jest zbyt łatwo mnie zszokować. Muszę przyznać, że nie byłam przerażona tym, co działo się w tej książce. Dużo bardziej poruszyły mnie Córki marionetek, dziecko również tego wydawnictwa (posyłam serduszka!). Mimo to muszę przyznać, że byłam zachwycona. M.J. Arlidge stworzył historię, którą nie można nazwać banalną, acz wątek ze śmiertelną grą jest mi już znany i został wykorzystany w jednym odcinku Sherlocka

Pokochałam główną bohaterkę. Jest to tak tajemnicza postać, że nawet my, czytelnicy!, mamy problem z rozgryzieniem jej psychiki. Jej fasada, jej pewność siebie i sposób, w jaki żyje, a także się kara, emanują wręcz tajemnicą. Autor zdecydowanie przeszedł samego siebie tworząc postacie - każda z nich jest naprawdę mocno dopracowana i  interesująca. M.J. Arlidge skupił się na psychice i problemach. To nie są ludzie, którzy nic specjalnego nie przeżyli i łapanie zbrodniarzy traktują jak hobby. Helen Grace żyje pracą i poza nią nie chce widzieć nic innego. 

Zwykle w thrillerach autorzy mimo wszystko umieszczają wątek romantyczny. Prawdę mówiąc mało gdzie już ich nie znajdziemy. Autor również to zapoczątkował, jednak wychodzi na to, że szybko się rozmyślił. Życie z Helen nie byłoby łatwe, więc Arlidge postanowił wyjść poza schemat. Z jednej strony podobało mi się to, jednak jestem kobietą i takie romantyczne wstawki bardzo lubię. 

Musicie wspólnie zdecydować, kto przeżyje, a kto zginie. Tylko śmierć może was wyzwolić. Nie ma zwycięstwa bez poświęcenia. 

Bodajże we wrześniu ma wyjść kolejna część o Helen, o równie zabójczym tytule, jak ten - Powiedz panno gdzie ty śpisz. Jestem w stu procentach pewna, że po niego sięgnę. Jeśli chodzi o ten gatunek to nie lubię pozostawiać rozpoczętych serii. Koniec końców tutaj fabuła nie przeciąga się dalej, a bohaterów naprawdę warto poznawać coraz lepiej. Szczególnie dlatego, że autorzy thrillerów i kryminałów zwykle skupiają się nie tylko na fabule, ale i bohaterach. Zawsze dużo po nich się spodziewam - osoby, które tyle przeżywają muszą być silne psychicznie.

Mimo, że powinnam dzisiaj czytać Dżumę, gdyż jutro to przerabiamy, a ja nawet nie zaczęłam tego za bardzo, nie czytałam wyrzutów sumienia, że zamiast tego czytałam Ene, due, śmierć. Nie wolno żałować tego, co sprawiło nam przyjemność. Teraz będę musiała zarżnąć noc i nie jestem tym jakoś zbytnio przejęta. Możecie być tego pewni - ta książka jest z pewnością warta poświęceń. 

O rozpacz było łatwiej niż o nadzieję. Nadzieja jest okrutna (...).

Nie mogę nie nawiązać do okładki, bo bardzo się nią zachwycam. Dopracowanie szczegółów i to, jak wizualnie się prezentują jest niesamowite. Lubię te książki nawet ze względu na to, jakie są w dotyku. Powtarzam to za każdym razem i dalej będę. Wydawnictwo Czwarta Strona jest jednym z lepszych wydawnictw, jeśli chodzi o wydania. No i o książki. Po prostu jest w czołówce, więc wszystko biorę w ciemno. Cieszę się, że takie powstało. Nie będę teraz tutaj słodzić wydawnictwu, gdyż powinnam książce, jednak nie mogę nie dodać, że już sam kontakt jest bardzo miły. Pisząc do pana Piotra nigdy nie mam wrażenia, że moja wiadomość zostanie odebrana w zły sposób i poczuję, że nie powinnam pisać. Co jak co, jednak jeśli miałabym czytać książki jednego wydawnictwa do końca życia zdecydowałabym się na to lub na Feerię. A to chyba coś znaczy. 

Ogólna ocena: 08/10 (rewelacyjna)

Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona!

4 komentarze:

  1. Uwielbiam thrillery *-* skoro mówisz, że jest taki dobry, to sięgnę po niego w jakimś momencie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie jest mój faworyt w gatunku kryminalnym, który muszę przeczytać, jak to niektórzy mówią umrę jak nie przeczytam ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Niezmiernie jestem ciekawa tej książki! Brzmi świetnie, a okładką i tytułem przyciąga. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sporo dobrego słychać ostatnio o tej książce. Muszę się za nią rozejrzeć!

    OdpowiedzUsuń

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger