czerwca 06, 2015

[314] KREATYWNA SOBOTA: Kolorowy trening antystresowy. Esy-floresy

Tytuł: Esy-floresy
Tytuł oryginału: ?
Autor: praca zbiorowa
Tłumaczenie: ?
Seria: Kolorowy trening antystresowy
Tom: -
Data wydania: 18 luty 2015
Liczba stron: 128
Wydawnictwo: Buchmann
Cena na okładce: 24,99
Nadeszła kolejna KREATYWNA SOBOTA i tym razem mam dla Was pozycję, od której zaczęła się moja przygoda z kolorowankami dla starszych. Pewnego dnia instagram zaczęła zalewać fala zdjęć cudownych obrazków - pokolorowanych, dopiero rozpoczętych. Zaczęłam pytać i dowiedziałam się, że na polskim rynku pojawiły się kolorowanki antystresowe. Od razu pomyślałam, że to coś właśnie dla mnie. W ten sposób pojawiła się pierwsza, lecz nie ostatnia, w moim domu. Zaczęłam ją nosić do szkoły i zarażać nią w ten sposób inne osoby. Ciekawa jestem miny ludzi z księgarni internetowej, gdy moja przyjaciółka zamówiła ponad dziesięć egzemplarzy - dla wszystkich, którzy chcieli.

Esy-floresy różnią się od innych pozycji tego typu tym, że są pełne kolorów już od początku. Gdzieniegdzie mamy zabarwione już tło, pomalowane kilka muszelek lub nosek zwierzątka. Niektórzy mogą powiedzieć, że to już tłamsi kreatywność, gdyż są nam narzucone gamy kolorystyczne. Jestem jednak zdania, że to nie ułatwia, a utrudnia całe zadanie. Musimy wysilić się, by kolory wybrane przez nas pasowały do tych już obecnych, więc trzeba wykazać się też pod względem wyobraźni. Osobiście jestem zdania, iż te dodatki dodają tej kolorowance dużo do ogólnej oceny. Sprawiają, że człowiekowi chce się kolorować, gdyż nie dostał zwykłego, zimnego, białego rysunku.

Pewnie zastanawiacie się, czy owa kolorowanka na pewno jest antystresowa. Jak to działa? Wyobraźcie sobie, że bardzo się czymś denerwujecie. Siadacie przy tej kolorowance i... zaczynacie się denerwować, że przypadkiem wyjdziecie za linię! I stres przed sprawdzianem odchodzi jak ręką odjął - sprawdzone. Z tą kolorowanką denerwowanie się czymkolwiek Wam nie straszne. 

Kolorowanie zajmuje bardzo dużo czasu. Co jest plusem, jeśli się go ma. Osobiście jeden obrazek zajmował mi calutki dzień, a nie każdy mógł sobie na to pozwolić. Tak więc spokojnie wybierzcie sobie jedną z miliona obecnie dostępnych na rynku, a starczy Wam na bardzo długo. Gwarantuje. 

Rysunki same w sobie są piękne. Kolejną rzeczą, która wyróżnia ją na tle innych jest druga część Esów-floresów. Są tam pozaczynane wzory, które mamy skończyć sami. Bardzo kreatywne, prawda? Do tego cena nie jest zbyt wygórowana, jak za tak dobrą jakość. Kupując ją na internecie zapłaciłam jakieś 17 złotych, więc myślę, że to dobra inwestycja dla ludzi, którzy żyją w stresujących sytuacjach. Jak na razie najbardziej skłaniam się do tej, jednak dalej czekam na przesyłkę kilku nowych. 

Teraz wszystkie wydawnictwa zaczęły zasypywać rynek coraz to nowszymi kolorowankami, a ja jestem w kropce. Mam ochotę krzyczeć: chcę wszystkie! Teraz wmawiam sobie, że robię to dla Was, byście nie musieli kupować w ciemno, tylko mięli jakiś obraz, jak to wszystko wygląda i czy jest warte tych pieniędzy, które trzeba za nie dać. Buchmann pierwszy wprowadził Kolorowy trening antystresowy, cena nie jest za duża, a zawartość jej warta. Kropka. 

Zastanawiam się jeszcze, czy nie zrobić dodatkowego wpisu o flamastrach, których osobiście używam do kolorowania. Kredki wyglądają mi jakoś blado, więc rzadko po nie sięgam. Wiem, że trudno dobrać dobre cienkopisy, gdyż zostawiają plamy. Wypróbowałam już naprawdę masę tego i mam swoje małe TOP. Dajcie znać, czy jesteście chętni na taki mały dodatek. 

Ogólna ocena: 09/10 (wybitna)

9 komentarzy:

  1. Szkoda, że jeszcze nie mam swojej kolorowanki, ale myślę, że to kwestia czasu. Co do Twoich flamastrow, z chęcią przeczytam. Pozdrawiam.

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będziesz zadowolona ze swojego wyboru :) Daj znać, gdy już się na którąś zdecydujesz.
      W takim razie wpis o flamastrach powstanie całkiem niedługo.
      Również pozdrawiam! :)

      Usuń
  2. Czekam na wpis o flamastrach! :P
    A sobie kolorowankę niedługo załatwię. Bo ileż można z tym zwlekać. xD

    OdpowiedzUsuń
  3. To zdecydowanie coś dla mnie. Muszę w końcu zaopatrzyć się w moje kolorowanki, więc chętnie poczytam o flamastrach, których używasz :)

    someculturewithme.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc za dwa tygodnie powinien pojawić się wpis :)

      Usuń
  4. Tyle słychać o tych kolorowankach. Niby jestem na nie, ale każda kolejna recenzja...

    http://skazani-na-ksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może w końcu się przekonasz :) Ja jestem oddaną fanką :3

      Usuń
  5. świetne masz te kolory, wyglądają jak żywe =) Niestety nie doszukałam się wpisu o flamastrach a szkoda bo sama mam 3 opakowania roznych kredek i żadnymi nie osiagam takiego efektu =/ Jakbyś mogła wrzucić jakies info, rady odnośnie kredek byłoby fajnie. Też posiadam tę sama kolorowanke i kreatywność mindfulness tam również można znaleźć ciekawe wzory, polecam =)

    OdpowiedzUsuń

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger