Zapewne nigdy nie spodziewaliście się, że kiedykolwiek postanowię podzielić się z Wami jakimś przepisem. Jak wspominałam rozszerzam swoją działalność - od dłuższego czasu miałam ochotę napisać dla Was coś, co z książkami nie ma w ogóle nic wspólnego, jednak powstrzymywałam się i powstrzymywałam, aż powiedziałam sobie dość. Niedługo minie pięć lat, odkąd na Papierowych Miastach jestem i czas najwyższy na zmiany.
Musicie wiedzieć, że ja naprawdę uwielbiam gotować. Jest to dziwne, gdyż moja mama zawsze powtarzała, że mój mąż umrze z głodu, a teraz sama dzwoni do mnie z pytaniami o przepisy. Zawsze, jak jadę do niej to na moich barkach jest przygotowanie obiadu. Odkąd zainwestowaliśmy w nowy blender z zapałem tworzę przeróżne zupy krem, które uwielbiam. Zwykle przeglądam przepisy na internecie i wybieram ten, który mi najbardziej odpowiada (i taki, do którego składniki mam w lodówce 😅), a mając w szafce dwie puszki groszku i faceta, który cierpi po wyrwaniu zęba uznałam, że czas najwyższy ponownie z blendera skorzystać. Tym razem internet mnie zawiódł. Większość przepisów, które znalazłam opierały się na zblendowaniu groszku ze śmietaną. A ja jestem osobą, która nienawidzi prostoty, kiedy robię obiad. Tak więc po raz kolejny postanowiłam improwizować. I tym razem nie zapomniałam zapisać tego, co robiłam.
SKŁADNIKI:
- groszek konserwowy (dwie puszki)
- cebula (pół)
- czosnek (dwa ząbki)
- ziemniaki (3-4)
- masło (łyżka)
- bulion warzywny (1 kostka)
- rosół drobiowy (1 kostka)
- śmietana (łyżka)
- sól
- pieprz
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:
- Ziemniaki obrać i ugotować.
- Cebulę pokroić w kostkę, czosnek w plasterki i podsmażyć na sporej ilości masła.
- Całą zawartość puszek przelać do garnka i chwilę gotować.
- Wlać jedną szklankę wody (lub mniej, w zależności od tego, jak gęsta ma wyjść zupa) oraz masło z cebulą i czosnkiem.
- Dodać kostki rosołowe oraz sól i pieprz.
- Poczekać do zagotowania zupy i zblendować wszystko na jednolitą masę.
- Ziemniaki ubić ze śmietaną.
- Stopniowo do zupy dodawać ziemniaki równocześnie blendując.
- Opcjonalnie dodać grzanki lub groszek ptysiowy.
"Odkąd zainwestowaliśmy w nowy blender". Zakup blendera to NAPRAWDĘ jedna z najlepszych inwestycji, jakie może człowiek poczynić, aby sobie zrobić dobrze pod kątem kulinarnym. :D A zupy kremy to jedna z pierwszych możliwości, jakie się otwierają. Nawet ja się najem taką zupą! :D Potem dochodzą (zwłaszcza latem) smoothie zimne z owoców i warzyw (bez blendera nigdy bym się nie przekonał do tego, że zielone liście szpinaku mogą się nadawać do czegokolwiek innego niż do oddania ich królikom na pożarcie) i inne duperele.
OdpowiedzUsuńAle nigdy bym też nie wpadł na to, żeby ziemniaki ładować do zupy i blendować! :D
Tego typu zupy robię z wielu warzyw - szczególnie upodobałam sobie z brokułu, kalafiora, a nawet cebuli ;P
OdpowiedzUsuńGdybym tylko lubiła groszek :D
OdpowiedzUsuń