września 19, 2019

NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ... KIEDY WRESZCIE PÓJDĘ DO NIEBA // FANNIE FLAGG

Staram się przełamywać ten mój własny strach przed powieściami obyczajowymi. Zawsze mi się wydaje, że one tak naprawdę nic do życia nie wnoszą, mało co uczą i są bardzo powtarzalne. Czyta się je też ekspresowo i to kolejna rzecz, która wywołuje we mnie takie zdziwienie i pewnego rodzaju wyrzuty sumienia, że tak przebrnę ekspresowo przez jakąś historię i od razu biorę się za następną. To moje pierwsze spotkanie z Fannie Flagg ale przypomniała mi, jak dużo może ten gatunek zostawić w człowieku. Przepłakałam dobre pół książki.

Niebo jest właśnie tu, gdzie mieszkasz. Niebo to twoja rodzina, przyjaciele, sąsiedzi. Codzienne troski, małe radości, cuda zwykłego dnia... Bestseller "The New York Times".

Słyszeliście już? Starszej pani Elner przydarzył się straszny wypadek, jej siostrzenica zemdlała i nie może dojść do siebie po tej okropnej wiadomości, a kierowca ciężarówki wjechał do rowu. Niewielkie Elmwood Springs huczy od plotek i przypomina sobie dobroć oraz życzliwość staruszki, a tymczasem pani Elner zwiedza... niebo, które o dziwo przypomina jej rodzinne miasteczko. Nawet karmelowy placek jej dawnej sąsiadki Doroty ma ten sam smak co niegdyś.

Uwielbiam panią Elner. Wylądowała na samym szczycie moich ulubionych bohaterek. Jej światopogląd, poczucie humoru, zainteresowania, podejście do życia... To wszystko bardzo dużo we mnie zmieniło. Poznanie jej było czymś niesamowitym. Reakcja ludzi na jej śmierć wycisnęła ze mnie wszystkie łzy. Wspomnienia o jej dobroci, otwartym sercu... przy tym nie dało się nie płakać. Wiedziałam, że jest szczęśliwa w niebie, ale wyobraziłam sobie świat bez tej - przecież fikcyjnej! - cudownej kobiety i nie mogłam powstrzymać łez, płacząc razem z jej przyjaciółmi i rodziną. 

Ta historia bardzo pomaga oswoić się ze śmiercią i podejściem do niej. To zapewne był celowy zamysł autorki i udał jej się w stu procentach. Po zakończeniu dalej czułam smutek i było mi przykro, ale już w całkiem inny sposób i w całkiem innym wymiarze. Czytałam już kiedyś historię o umieraniu, wtedy jednak dotyczyła ona osoby chorej na raka, w całkiem młodym jeszcze wieku. Tu bohaterką jest pani po osiemdziesiątce, więc odbiór jest też troszkę inny.

Zawsze chciałam mieszkać w miasteczku tego typu. Gdzie wszyscy się znają, lubią się, pomagają sobie wzajemnie. Mieszkając na takiej wsi, gdzie każdy każdemu podłoży nogę i gdzie nikomu nie chce się pomagać to moje ukryte marzenie jest jeszcze mocniejsze. Niestety, polska mentalność taka jest i musiałabym się bardzo daleko wyprowadzić, by tego uniknąć. To miasteczko jest bardzo ze sobą zżyte i jest ze sobą od zawsze. Chciałabym wejść do tej książki i tam zamieszkać.

Nigdy nie miałam styczności z tą autorką, jednak bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Zastanawiam się teraz, czy jak nabiorę znowu ochoty na obyczajówki nie chwycić po coś od niej. Pani Elner zmieniła dużo we mnie i w swoim otoczeniu. Pokazuje, co jest naszym celem w życiu i do czego trzeba dążyć. Jeśli w jakiejś innej pozycji Fannie Flagg jest kolejna taka ciocia Elner, to chcę ją poznać.*

*Właśnie zauważyłam, że jest to trzeci tom cyklu. Czytając opisy dwóch poprzednich mam mały zgrzyt (choćby z wiekiem cioci Elner) i nie wiem, dlaczego właściwie nigdzie nie jest napisane, że mamy styczność z kontynuacją. Poprzednie dwa tomy wyszły w innym wydawnictwie, a żeby czytać ten nie trzeba mieć żadnej wiedzy z poprzednich części, jednak wolałabym chyba zacząć od początku i poznać Elner wcześniej. Pewnie wtedy jeszcze bardziej bym przeżyła ten tom. Ani przez chwilę nie czułam, że czytam kontynuację czegoś. Gdyby nie Lubimy Czytać dalej bym żyła w nieświadomości.

★★★★★★★★☆☆

827 // Nie mogę się doczekać... kiedy wreszcie pójdę do nieba // Fannie Flagg // Can't Wait to Get to Heaven // Maria Gębicka -Frąc // Elmwood Springs // tom 3 // 14 sierpnia 2019 // 344 strony // Wydawnictwo Literackie // 39,90 zł

Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję wydawnictwu!


Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Karolina 🌿 (@papierowemiasta)

1 komentarz:

  1. Szczerze mówiąc, to ja - oprócz "Oskara i pani Róży" nie czytałam jeszcze żadnej książki stricte o śmierci, jakoś boję się tych tematów. Ale Twoja recenzja zachęca, wpiszę sobie tę książkę na listę i może kiedyś się odważę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger