lipca 10, 2020

W SAMYM SERCU MORZA // JOJO MOYES

Nie jest tajemnicą, że uwielbiam Jojo Moyes. Do tej pory wszystkie książki, które jej czytałam, mi się podobały i trafiały do NAJLEPSZYCH KSIĄŻEK DANEGO ROKU. Omijam jedynie tą jej najpopularniejszą trylogię chociaż wiem, że pewnie również bym się zakochała. Sięgając po W samym sercu morza w głębi duszy byłam pewna, że to będzie jedna z lżejszych opowieści na wakacje. Ta okładka ze zrelaksowaną dziewczyną w łódce mówi sama za siebie, prawda? Po przeczytaniu tej książki... Chyba nigdy wcześnie nie miałam żadnemu wydawnictwu tak za złe wyboru okładki. Całkowicie nie pasuje ona do historii...

Jak wiele może zmienić jedna podróż? Jennifer przypadkiem trafia na plażę pełną starych, zapomnianych statków. Nie spodziewa się, że w tym miejscu odnajdzie opowieść o podróży, która zmienia wszystko.

Wojna się skończyła. Frances wchodzi na pokład Victorii, okrętu, który ma ją zabrać do Anglii. Wszyscy myślą, że płynie do ukochanego, ale to jedynie pretekst, by uciec przed przeszłością na drugi koniec świata. Na statku pełnym młodych kobiet aż wrze od konfliktów, zazdrości i napięć. Po zmroku, kiedy na pokładzie słychać tylko szum fal, Frances przypadkowo poznaje Henry’ego. To spotkanie staje się najgorszą, ale zarazem najlepszą rzeczą, jaka mogła się jej przydarzyć.

Czy przysięgi wierności wystarczą, aby oprzeć się miłości? Czy podróż może być ważniejsza niż ostateczny cel?

Początkowo towarzyszymy starszej pani i jej wnuczce w wycieczce. Z ręką na sercu Wam powiem, że ten początek wynudził mnie bardzo mocno. Nie mogłam zrozumieć dlaczego Jennifer nie zwraca uwagi na potrzeby swojej babci i irytowało mnie to. Zawsze podchodzę empatycznie do starszych ludzi i gryzło mnie to w duszy. Kiedy już poznajemy pozostałe bohaterki akcja troszeczkę rusza do przodu, chociaż wciąż czułam się bardzo zniechęcona, chociaż historia już zapowiada się niesamowicie.

Wiecie, trzeba być naprawdę odważną, by wziąć ślub z mężczyzną, którego prawie się nie zna, który pochodzi z dalekiej Anglii i w każdej chwili może zginąć na wojnie. A ile w sobie trzeba mieć odwagi, by wsiąść na statek porzucając całą rodzinę i płynąć sześć tygodni na spotkanie z niewiadomym? Sześćset kobiet zrobiło taki krok wchodząc na pokład lotniskowca, który miał dowieźć je na miejsce. I nie jest to fikcja literacka, tylko prawdziwa historia, a spotkało to również babcię Jojo Moyes, więc relacje tutaj są praktycznie z pierwszej ręki.

Poznajemy kilka bohaterek, które różnią się od siebie jak dzień i noc. Mamy ciężarną Margaret, która zna jedynie życie na farmie i zostawiła swoich braci i ojca. Jest wyniosła Avice, która pochodzi z bogatej rodziny i krzywi się na myśl o pokładzie lotniskowca, którym musi płynąć do ukochanego. W tej samej kajucie zostaje umieszczona zaledwie szesnastoletnia Jean, która nie potrafi odmówić sobie dobrej zabawy i niczym się nie przejmuje. No i jest Frances, tajemnicza Frances, o której nie wiemy praktycznie nic. Jej przeszłość - poza zawodem pielęgniarki - jest okryta kocem milczenia i to jej losy najbardziej mnie interesowały i poruszyły.

Każda z tych kobiet - jeszcze dziewcząt - jest inna, ale każda marzy o lepszej przyszłości. Polubiłam szczególnie Margaret, z jej prostym sposobem myślenia i braniem życia takiego, jakim jest. Trzymałam kciuki, by w Anglii czekało ją naprawdę dobre życie i martwiłam się, by nie urodziła na statku. Kiedy już się wciągnęłam nie mogłam się oderwać. Chodziliśmy z Leonem na długie spacery, bym mogła jak najszybciej przeczytać W samym sercu morza. Nie wyobrażacie sobie nawet ile łez wylałam i jak bardzo bolało mnie niekiedy serce. Jojo Moyes potrafi wyrwać coś człowiekowi i sprawia, że inaczej patrzy na różne kwestie. 

Historia tych dziewczyn jest pełna nadziei, lęku. Te emocje wylewają się z każdej strony i ciężko jest później pozbyć się z serca pewnego ciężaru. Cały czas gdy myślę o W samym sercu morza czuję taki nieokreślony smutek na myśl o tych, które w trakcie rejsu dostały wiadomość nie chcę cię, nie przyjeżdżaj albo gdy na miejscu okazało się, że ich wymarzony idealny mąż już nie jest taki, jak na początku. To naprawdę jedna z lepszych książek, jakie w tym roku przeczytałam i cieszę się, że po początkowych trudnościach tak bardzo się wciągnęłam. Nie mogę tylko przeżyć tej okładki, tak bardzo nieadekwatnej do treści i do wszystkich tych wydarzeń.

★★★★★★★★★☆

W samym sercu morza // Jojo Moyes // Anna Gralak // 01 lipca 2020 // 544 strony // Wydawnictwo Znak // 44,99 zł

Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu!


Wyświetl ten post na Instagramie.

Zdumiewająca większość była za zdjęciami Leona, więc proszę. Leon na wczorajszej drzemce. Już się ucieszyłam, że zasypia mi w wózku, więc na porę drzemki wsadzałam go i robiliśmy te 3/4km żeby zasnął, po czym dosypiał sobie na podwórku. No i jak zwykle to bywa... już mu się spanie w wózku odwidziało, więc trwają próby położenia go w sposób tradycyjny... ——————————————————— Ale w sumie nie narzekam, bo takie spacerki pomagają mi w zrzucaniu kilogramów, no i poczytać sobie mogę w spokoju! Wczoraj udało mi się skończyć #wsamymsercumorza i co śmieszniejsze skończyłam ją #wsamymserculasu 🤣 Jestem mega zakochana w tej historii i tylko do okładki się mogę przyczepić, bo z której strony bym do niej podeszła to za cholerę mi nie pasuje do treści. Sugeruje, że to taka lekka i przyjemna książka na wakacje, a zdecydowanie tak nie jest. Bardzo mnie poruszyła i to jedna z #najlepszeksiazki2020 ❤️ Jojo Moyes znowu pokazała klasę. ——————————————————— #instamama #instamatki #synek #synusmamusi #modnedziecko #stylowedziecko #kochamgo #malychlopiec #ksiazkoholizm #książkoholik #czytamwszędzie #spacerzdzieckiem #zaralovers #joiebaby #mojewszystko #rodzinatojestsiła #rodzinajestnajważniejsza #bieszczadymountains #bieszczadysąpiękne #jojomoyes #instadziecko #kochamczytac #czytamksiazki #mamaczyta #mamaisyn
Post udostępniony przez Karolina & Leon 👶🏼 (@_kyou_)

1 komentarz:

  1. Mam za sobą dwie powieści Moyes - jedna mnie rozkochała w sobie, a druga kompletnie zawiodła. Jestem ciekawa, jak byłoby z kolejnymi tytułami.

    OdpowiedzUsuń

Co u Ciebie?

Copyright © Nasze życie ♥ , Blogger